Misia i jej mali pacjenci. Złocista zagadka

<p>Niedawno podczas czytania bajki „Misia i jej mali pacjenci. Złocista zagadka” córeczka powiedziała mi... ze tez chce być weterynarzem jak tytułowa bohaterka książki ? Nie jest to może nic zaskakującego, wiele dzieci wzoruje się na swoich bajkach, niemniej ciepło zrobiło mi się na serduszku bo sama pałam wielka miłością do zwierzątek wszelakich, kiedy byłam młodsza, chciałam nawet zostać weterynarzem ? Zycie potoczyło mi się jednak inaczej i dziś mam wcale nie mniejsza przyjemność czytania o przygodach małej Misi aniżeli moja kochana córeczka ? Dlaczego ta seria jest taka niezwykłą? Książeczki autorstwa Anieli Cholewińskiej-Szkoli maja w sobie mądry przekaz, często opisują historie chwytające z serce, a wielka miłość jaka mała dziewczynka otacza bezbronne stworzenia to wzorzec godny do naśladowania dla każdego malucha ?&nbsp; Zachwycam się również przepięknym językiem autorki oraz subtelną szatą graficzną ilustratorki i, egoistycznie, marzę wraz z córeczka, by Misia nigdy nie dorosła, by ciągle była małą lekarką otaczających ją zwierząt - czy to możliwe? Cóż, w świecie naszej bohaterki wszystko jest możliwe! ? Można wspomnieć chociażby o jej przygodach podczas Bożonarodzeniowych przygotowań, gdzie cała rodzinka Misi – mama, tata, brat, a nawet pies Popik od wielu dni podejmowali, a nasza bohaterka choć bardzo wyczekiwała na prezenty i pyszne potrawy, miała w tym czasie prawdziwe urwanie głowy, gdy okazało się, ze w jej ogrodzie wylądował prawdziwy Święty Mikołaj i jego kontuzjowany renifer, wymagający natychmiastowej pomocy ze strony dzielnej Misi ? Wyobrażacie sobie ta odpowiedzialność? To czy inne dzieci dostana prezenty na święta czy nie zależało tylko od małej dziewczynki, zdradzę wam w tajemnicy, ze świetnie poradziła sobie z tym wyzwaniem... nie bez pomocy dziadka Tadka, będącego z zawody weterynarzem ? &nbsp;<br>&nbsp;<br>Jakie przygody czekają mała bohaterkę wszystkich dzieci w części “Złocista zagadka. Misia i jej mali pacjenci”? Tym razem Misia wraz ze swoja najlepszą przyjaciółka oraz psiakiem Popikiem spędza ostatnie dni wakacji w szalenie uroczym domku na Mazurach. Miejscowość Miłkowo to niezwykle miejsce, nie ma bowiem ani jednego dnia, aby nie działo się tam coś intrygującego małe dziewczynki! Gospodarstwo “Pod Kasztanami” okazało się bardzo gościnne, Misi smakują podawane obiady – dziewczynka miała co prawda niewielkie obawy, czy będzie się tam wysypiać równie wspaniale jak w swoim łóżeczku w domu, okazało się jednak, ze po kolejnych dniach przygód sen przychodzi szybko, a w nocy dziewczynka miewa piękne sny. To jednak nie noce, a dni w Miłkowie przynoszą najlepsze wspomnienia – Misia, jako wrażliwa dziewczynka jest ciekawa świata wokół niej, pogląd wiec regularnie pracę właściciela gospodarstwa, który opiekuje się z wielką dbałością o pszczoły - mała dziewczynka jeszcze nigdy nie widziała tylu uli, okazało się, ze pełnią one role domków dla pszczół. W międzyczasie Misia obserwuje również uratowanego bociana, który miał chorą nóżkę, teraz jednak kiedy wyzdrowiał, znów będzie mógł zachwycać swoimi podniebnymi podróżami. Sporo zamieszania na gospodarstwie wywołały również narodziny maleńkich koźlątek, które poczatkowo zupełnie niezgrabnie poruszały się na swoich czterech nóżkach, jednak mama – koza udanie się nimi zaopiekowała i już kolejnego dnia koźlątka wesoło biegały po trawie. Misia spotyka również nietoperza, który nieszczęśliwie stracił swój dom – znajduje sposób aby mu pomoc. A teraz prawdziwy hit, którego ani rodzice ani ich pociechy na pewno się nie spodziewali – w książeczce “Złocista zagadka. Misia i jej mali pacjenci”, tytułowa bohaterka rozwiązuje... najprawdziwszy na świecie wątek kryminalny! ? Okazuje się bowiem, ze ktoś ukradł miód z pasieki pana Adama, który wydaje się teraz mocno niepocieszony – komu mogło zależeć na tak bezwstydnym zabraniu miodu na który pszczoły codziennie w pocie czoła pracują całe dnie? Odpowiedz na to pytanie ciekawskim przyniesie książeczka, warto również wspomnieć, ze Misia jak to Misia, sporo ma na głowie i stara się jak może aby pomoc wszystkich, bywają jednak chwile, kiedy mała dziewczynka znajduje czas na zabawę i... obchodzi swoje kolejne, dziewiąte już urodziny! :-) &nbsp;</p><p>To co szczególnie mnie zachwyca w serii Anieli Cholewińskiej-Szkoli to fakt, ze książeczka„Misia i jej mali pacjenci. Złocista zagadka” angażuje wszystkie zmysły podczas wieczornej lektury ?Jeśli tylko zamknąć oczy na chwile, okazuje się, ze książeczka... pachnie przyrodą: miodem z przydomowych uli, jabłkami z sadu. Pieści uszy koncertem natury: bzyczeniem pszczół szukających nektaru, klekotem bociana, muzyką ptaków. Koi oczy kolorami wiejskiego klimatu. Jednym słowem, czytając o przygodach Misi łatwo sobie wyobrazić, ze samemu jesteśmy na wsi, co jest szczególnie ciekawym doświadczeniem dla mojej rodziny, mieszkającej w centrum Krakowa ? &nbsp;</p><p>Aniela Cholewińska-Szkolik nie ma w zwyczaju przedstawiać w swoich opowieściach tylko jednego tematu, przeciwnie – w całej serii “Misia i jej mali pacjenci” autorka opisuje mnóstwo rzeczy, wśród których zdarzają się przykre i smutne, oraz radosne i wywołujące fale wzruszenia. Dobra książka dla dzieci nie tylko bawi i wywołuje emocje, ale zawiera również walor edukacyjny - seria przemyca bardzo dużo ciekawych informacji związanych chociażby z przyrodą, ukazuje relacje między ludźmi a zwierzętami, uczy empatii, poszanowania natury. Czyta się te opowieści niezwykle przyjemnie, powiedziałabym, że lektury relaksują, przywracają wiarę w ten lepszy świat, choć przecież są również szalenie refleksyjne, zwracają bowiem uwagę na los zwierząt oraz potrzebę dbania o cała przyrodę wokół nas. &nbsp;</p><p>Książeczki są sporych rozmiarów, liczą 48 stron, a wydawnictwo Zielona Sowa dba o to, aby cieszyły również wizualnie i sprawiały przyjemność maluchom przez barwne, kolorowe ilustracje. Uwagę zwraca kolorowa okładka, bardzo solidna, sztywna, która nawet w obliczu upadku z szafki nocnej nie podlega uszkodzeniom, co na pewno ucieszy wszystkich rodziców, których dzieci w przypływie emocji wobec opowiadanej historii będą reagować na kolejne przygody Misi ? Ilustracje Agnieszki Filipowskiej są zintegrowane z treścią, ciepłe, nasycone barwami, powodują uśmiech na twarzy każdego czytelnika - zarówno tego najmłodszego, jak i nieco starszego – tak o was mowie, drodzy rodzice ? . Szata graficzna oplata treść, jest jej nieodłączną częścią. Lektura przeznaczona dla dzieciaków nieco starszych, choć i te młodsze z powodzeniem będą czerpać radość z bajki na dobranoc ?&nbsp;</p>

<p>Moje dziecko uwielbia czytać książki co poczytuje sobie za spory sukces wychowawczy, poparty licznymi próbami zainteresowania literaturą Emilki – nie zawsze książeczki trafiały w jej gust, z doświadczenia wiem, ze córka bardzo szybko się nudzi, jeśli książeczka nie jest kolorowanka albo wyszukiwanka. Takie ksiazeczki bowiem maja w sobie jakiś element interakcji, tymczasem czytanie bajek samodzielnie zwykle oznacza... nudę ? A kto raz spotkał małe dziecko ten wie, ze dzieci ponad wszystko nudzić się nie lubią! Rozwiązanie wymaga cierpliwości, trafienia w zainteresowania dziecka, a czasem nie wiadomo dlaczego akurat ta bajka, a nie inna przypadła maluchowi do gustu ? Dość powiedzieć, ze przez jakiś czas sporym powodzeniem cieszyła się u nas w domu seria “Mały chłopiec”, dedykowana raczej chłopcom nie tylko z uwagi na tytuł, ale również poruszana treść - każda książeczka opisywała innego bohatera i jego pojazd, a był to czas, kiedy córka częściej jeździła ze mną autorem i jej zainteresowania ewidentnie zwróciły się ku pojazdom wszelakim ? Czas jednak płynie nieubłaganie, córka dziś liczy sobie cztery lata i co raz częściej spogląda na bohaterki ksiązek jakie jej podsuwam – na tym tle niekwestionowana gwiazdą młodego pokolenia wydaje się dzielna Misia – postać wykreowana przez Anielę Cholewińska-Szkoli szturmem wdarła się do domów polskich rodzin i dziś na placu zabaw znajdującym się na naszym osiedlu nie ma chyba ani jednego dziecka, który nie znałby małej dziewczynki, która bardzo chce w przyszłości zostać weterynarzem, posiada pewien sekret, który ma jej to w przyszłości ułatwić ? &nbsp;</p><p>Do tej pory kilka książeczek należących do serii “Misia i jej mali pacjenci” leżało na naszej nocnej szafce, gotowych do przeczytania przed snem i zauważyłam, ze córka często wybiera jedną, swoją ulubioną historię opisaną w książeczce “Złocista zagadka. Misia i jej mali pacjenci” - dlaczego? ? Być może jest to związane z tegorocznymi wakacjami, wybraliśmy się bowiem z mężem i córką na Warmię i Mazury – wyjatkowo tego roku nie było tłumów, mieliśmy sporo czasu aby cieszyć się swoim towarzystwem na łonie przyrody i odkrywać jej tajemnice – każde napotkane zwierzątko to była w oczach mojej córki wielka rewelacja, spora w tym zasługa małej Misi, która swoim odpowiednim podejściem do kazdej żywej istoty budzi wrażliwość dzieci, której dorośli często już ni maja. Misia chętnie tłumaczy wszystkim wokół, ze zwierzątka tez potrzebują zjeść, czasem odpocząć, a kiedy są chore - wymagają opieki. Przy okazji czytania o świątecznych przygodach małej dziewczynki okazało się, ze renifer z zaprzęgu Świętego Mikołaja ma ranę i tylko szybka pomoc ze strony Misi uchroniła wszystkie dzieci na świecie przed katastrofą, jaka niewątpliwie byłby brak prezentów – podobne historie działają na wyobraźnie dziecka i pozwalają mu odkryć w sobie empatię dla otaczającego go świata ? &nbsp;<br>&nbsp;<br>Jakie rewelacje przyniosła nam książeczka “Złocista zagadka. Misia i jej mali pacjenci”? Mała dziewczynka podobnie jak my, wybrała się na Mazury, gdzie z koleżanka spędzi czas w gospodarstwie “Pod Kasztanami”! Jest to miejsce wyjątkowe, bowiem Pan Adam – właściciel domu – posiada w okolicy sporo uli, gdzie uczynne pszczoły całymi dniami w pocie czoła pracują, aby pojawił się miód ? To właśnie do miodu nawiązuje tytuł książki, szybko okazuje się, ze ktoś ten miód z pasieki podbiera i trudno sobie wyobrazić, aby ktokolwiek poza dzielna Misia był w stanie rozwikłać tą złocistą zagadkę ? Misia jak to Misia, jest ciekawa świata i chętnie zagląda to tu to tam – ma okazje zobaczyć bociana, który wymaga opieki i nietoperza, który chyba zgubił swój dom i nie wiadomo teraz co z nim zrobić. Spore poruszenie w małej dziewczynce wywołał również poród małego koźlątka, który o dziwo i ku zaskoczeniu Misi już kolejnego dnia jak gdyby nigdy nic wesoło skubał trawkę na polanie w towarzystwie swojej mamy ? A wszystko to w atmosferze prawdziwie sielankowej, gdzie ciągle coś się dzieje i żaden dzień nie jest podobny do poprzedniego - córka uwielbia ta historię, często przy tym dopytuje o szczegóły z życia na wsi, dla niej to kompletnie inny świat, sami mieszkamy bowiem w dużym mieście na zachodzi kraju ? &nbsp;</p><p>Na wstępie wspomniałam o trudnych poszukiwaniach odpowiednich treści dla dziecka, śmiało mogę jednak polecić ksiązeczki autorstwa Anieli Cholewińskiej-Szkoli – pisarka specjalizuje się w historiach dla dzieci, sama uczy na co dzień w szkole i to widać w jej publikacjach. Są one niezwykle cieple, momentami wręcz kojące, skupiają się na wyzwaniach jakie stawia świat przed ciekawskim dzieckiem, a przy tym autorka skupia się mocno na propagowaniu treści zwiazanych z szeroko rozumiana natura - pomysł na mala dziewczynkę, która w sekrecie przed wszystkimi potrafi porozumiewać się ze zawieratkami i nieść im pomoc jest szalenie inspirujący, przypomina moje bajki z dzieciństwa i znakomicie się składa, ze Aniela Cholewińska-Szkoli czerpie pełnymi garściami z najlepszych wzorców ? Kolejne przygody małej Misi zawsze kończą się dobrze, choć wcześniej bywa rożnie - dziewczynka bywa czasem smutna, czasem zabiegana w swojej misji ratowania świata, często jednak się śmieje i znajduje również czas na zabawę. W książeczkach należących do serii “Misia i jej mali pacjenci” można bez trudu odnaleźć wiele wartościowych informacji na temat samych zwierząt, jeśli wasze maluchy je kochają, to nie znajdziecie ciekawszych książeczek aniżeli te z małą Misią w roli głównej ? &nbsp;</p>