Miasto ryb

W białoruskiej wsi Dobratycze, leżącej nad Bugiem, brutalnie przeciętej pasem granicznym, dochodzi do tajemniczej śmierci najstarszej mieszkanki, babci Makryni. Śmierć seniorki wznosi pytania o tym, kto zdecydował się dosypać trucizny do jej popołudniowej kawy na werandzie. Czy powtarzane w okolicy plotki, jakoby Makrynia była wiedźmą, mają w sobie ziarno prawdy? I jeśli rzeczywiście tak było, czy jest w stanie zza grobu wywrzeć zemstę na swoich mordercach oraz ochronić wieś przed nadciągającą zagładą?

Przez świetne, niemal reportażowe opisy, ta powieść odkrywa przed czytelnikami współczesną Białoruś, która może być sporym zaskoczeniem dla Polaków. Z jednej strony maluje obraz kraju z uczciwymi, przedsiębiorczymi firmami, dostatkiem i powszechnym dostępem do Internetu w codziennych domach. Z drugiej strony, ukazuje fascynującą mieszankę języków, kultur i religii oraz lokalną świadomość historyczną sięgającą czasów unii brzeskiej. Ta opowieść przedstawia Białoruś zdecydowanie odmienną od stereotypowego obrazu smutnego, monotonnego kraju pod reżimem. W książce tej znajdziecie prawdziwe oblicze Białorusi i kto wie, może zachęci was do letniej wyprawy nad Bug, aby w jego wodach poszukiwać cudownych skarbów legendarnego jubilera ze Lwowa.