Nieznany ląd. Drużyna. Tom 6

Nigdy nie można się pomylić z książką Johna Flanagana! To jest szósta część z serii "Drużyna". W tej książce Hal i jego załoga Herona zagubili się podczas sztormu na Bezkresnym Oceanie, gdzie nie można znaleźć żadnego lądu. W końcu dostrzegają go, gdy cała załoga jest bliska śmierci z odwodnienia. Po wylądowaniu i znalezieniu słodkiej wody rozbijają obóz na plaży. Wkrótce dowiadują się, że na wyspie jest mnóstwo zwierzyny, a także bardzo groźny niedźwiedź. Wiedzą też, że ktoś ich obserwuje, ale nie próbują nawiązać kontaktu ani walczyć. Pewnego ranka słyszą niedźwiedzia na brzegu plaży, a także krzyki małych dzieci. Udaje im się odwrócić uwagę niedźwiedzia na tyle, by uratować dzieci, a także pozbyć się uciążliwego zwierza. Następnego dnia całe plemię Mawagansett przybywa, aby podziękować Czaplom za uratowanie dzieci. Czaple wkrótce odkrywają, że ludzie mówią wspólnym językiem, którego nauczył ich rozbitek z plemienia Hallasholm. Jest on rozbitkiem od około 12 lat. Bractwo nawiązuje bliską więź z ludźmi. Gdy przygotowują się do długiej podróży do domu,w momencie gdy wiatr się zmienił i znów mogą płynąć do domu, Stig decyduje, że chce pozostać wśród ludu Mawagansett, ponieważ zakochał się w jednej z tamtejszych młodych kobiet. Zanim Czaple wyruszą, dowiadują się, że wioska ma zostać zaatakowana przez bezlitosne Ghostfaces, brutalne plemię, które napada na mniejsze wioski w okolicy. Z pomocą Bractwa Mawagansettowie pokonują najeźdźców, ale podczas ataku ginie ukochana Stiga. Z ciężkim sercem Heronowie wracają do domu w Hallasholm, gdzie ich więź pozostaje silna i wspiera Stiga.

Absolutnie pięknie napisana - jak wszystkie książki tego autora - uwielbiam akcję, przemyślane plany oraz głębię i warstwy fabuły. Jest coś takiego w książkach Johna Flangagana, co po prostu wciąga i pozostawia w pułapce już po pierwszym zdaniu. Po prostu uwielbiam sposób, w jaki napisana jest ta i wszystkie inne jego książki. Arcydzieło współczesnej literatury. Polecam Wam serię "Drużyna"!!!

Kolejna niesamowita książka Johna Flanagana! Wcześniej przeczytałem całą serię Zwiadowcy i Drużyna, które nie są wyjątkiem od precedensu ustanowionego przez niesamowitą budowę postaci i rozwój fabuły w Zwiadowcach.
Teraz jestem poważnym shipperem, więc musicie mi wybaczyć, że najpierw zajmę się romansem w tej książce. Na początku serii nie byłem wielkim fanem Lydii. Niestety, to się nie zmieniło. Nadal nie podoba mi się to, jak widzę tę serię, w której Hal i Lydia wydają się być ustawieni, aby stać się parą na końcu ksiązki. Ta lektura przyniosła mi jednak pewną ulgę, ponieważ oczywiste uczucia Stiga do Lydii całkowicie wygasły, a przynajmniej mam taką nadzieję. Jeśli mam być całkowicie szczera, to myślę, że Lydia o wiele bardziej pasuje do Ingvara, a właściwie do kogokolwiek innego niż Hal.
Akcja tej książki, podobnie jak wszystkich innych z tej serii, była wciągająca i toczyła się w szybkim tempie. Przedstawiono nam kilka nowych postaci, jak również zwykłą załogę, co moim zdaniem było niesamowicie dobrze zrobione. Świat, w którym rozgrywa się akcja zarówno serii Drużyna, jak i Zwiadowcy, jest tak dobrze przemyślana i interesująca, że nie sposób nie wczuć się w ich historie i życie.
John Flanagan, jako autor, już ma mój szacunek dla jego wspaniałej serii Zwiadowcy, ale seria Drużyna jest równie niesamowita i ekscytująca. Te same wspaniałe postacie, ale trochę się rozwinęły. Te same emocje, ale i głębsze momenty. Bardzo mi się podobało! Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę!

Nigdy nie można się pomylić z książką Johna Flanagana! To jest szósta część z serii "Drużyna". W tej książce Hal i jego załoga Herona zagubili się podczas sztormu na Bezkresnym Oceanie, gdzie nie można znaleźć żadnego lądu. W końcu dostrzegają go, gdy cała załoga jest bliska śmierci z odwodnienia. Po wylądowaniu i znalezieniu słodkiej wody rozbijają obóz na plaży. Wkrótce dowiadują się, że na wyspie jest mnóstwo zwierzyny, a także bardzo groźny niedźwiedź. Wiedzą też, że ktoś ich obserwuje, ale nie próbują nawiązać kontaktu ani walczyć. Pewnego ranka słyszą niedźwiedzia na brzegu plaży, a także krzyki małych dzieci. Udaje im się odwrócić uwagę niedźwiedzia na tyle, by uratować dzieci, a także pozbyć się uciążliwego zwierza. Następnego dnia całe plemię Mawagansett przybywa, aby podziękować Czaplom za uratowanie dzieci. Czaple wkrótce odkrywają, że ludzie mówią wspólnym językiem, którego nauczył ich rozbitek z plemienia Hallasholm. Jest on rozbitkiem od około 12 lat. Bractwo nawiązuje bliską więź z ludźmi. Gdy przygotowują się do długiej podróży do domu,w momencie gdy wiatr się zmienił i znów mogą płynąć do domu, Stig decyduje, że chce pozostać wśród ludu Mawagansett, ponieważ zakochał się w jednej z tamtejszych młodych kobiet. Zanim Czaple wyruszą, dowiadują się, że wioska ma zostać zaatakowana przez bezlitosne Ghostfaces, brutalne plemię, które napada na mniejsze wioski w okolicy. Z pomocą Bractwa Mawagansettowie pokonują najeźdźców, ale podczas ataku ginie ukochana Stiga. Z ciężkim sercem Heronowie wracają do domu w Hallasholm, gdzie ich więź pozostaje silna i wspiera Stiga.

Absolutnie pięknie napisana - jak wszystkie książki tego autora - uwielbiam akcję, przemyślane plany oraz głębię i warstwy fabuły. Jest coś takiego w książkach Johna Flangagana, co po prostu wciąga i pozostawia w pułapce już po pierwszym zdaniu. Po prostu uwielbiam sposób, w jaki napisana jest ta i wszystkie inne jego książki. Arcydzieło współczesnej literatury. Polecam Wam serię "Drużyna"!!!

Kolejna niesamowita książka Johna Flanagana! Wcześniej przeczytałem całą serię Zwiadowcy i Drużyna, które nie są wyjątkiem od precedensu ustanowionego przez niesamowitą budowę postaci i rozwój fabuły w Zwiadowcach.
Teraz jestem poważnym shipperem, więc musicie mi wybaczyć, że najpierw zajmę się romansem w tej książce. Na początku serii nie byłem wielkim fanem Lydii. Niestety, to się nie zmieniło. Nadal nie podoba mi się to, jak widzę tę serię, w której Hal i Lydia wydają się być ustawieni, aby stać się parą na końcu ksiązki. Ta lektura przyniosła mi jednak pewną ulgę, ponieważ oczywiste uczucia Stiga do Lydii całkowicie wygasły, a przynajmniej mam taką nadzieję. Jeśli mam być całkowicie szczera, to myślę, że Lydia o wiele bardziej pasuje do Ingvara, a właściwie do kogokolwiek innego niż Hal.
Akcja tej książki, podobnie jak wszystkich innych z tej serii, była wciągająca i toczyła się w szybkim tempie. Przedstawiono nam kilka nowych postaci, jak również zwykłą załogę, co moim zdaniem było niesamowicie dobrze zrobione. Świat, w którym rozgrywa się akcja zarówno serii Drużyna, jak i Zwiadowcy, jest tak dobrze przemyślana i interesująca, że nie sposób nie wczuć się w ich historie i życie.
John Flanagan, jako autor, już ma mój szacunek dla jego wspaniałej serii Zwiadowcy, ale seria Drużyna jest równie niesamowita i ekscytująca. Te same wspaniałe postacie, ale trochę się rozwinęły. Te same emocje, ale i głębsze momenty. Bardzo mi się podobało! Z niecierpliwością czekam na kolejną książkę!