Jeszcze trochę

Pan Robert w swojej książce odkrywa historie z miejsc nieoczywistych i mrocznych zakątków życia, pokazując je bez osądzania i moralizowania. Jako wnikliwy kronikarz snuje opowieści o ludziach z marginesu, których problemy i wybory są często ostatecznie zredukowane do łatki „patologia”. Jego narracja wyróżnia się brakiem moralnej wyższości i pełnym szacunku podejściem do przedstawianych postaci. "Wieś Cudów", która jest główną areną wydarzeń, nie wpisuje się w schematyczny obraz polskiej prowincji, poprzez swoją autentyczność staje się prawdziwym miejscem, które fascynuje swoją nieprzewidywalnością. Ta wieś, pełna niespodzianek, jest wyjątkowa i może istnieć do dziś, mimo że łamie stereotypy.

Według autora książka ta jest niejako kontynuacją "Zastrzału...", którą sam żartobliwie określa jako „zwierciadło przy gościńcu”. Radek Rak, znany pisarz, w swoich słowach odnosi się do tej specyficznej zdolności autora do wyszukiwania i przedstawiania rzeczywistości, która choć nieprzyjemna, pozostaje niezwykle frapująca i prawdziwa.