Stanisław Syc - sylwetka autora

Mieszkając na wsi, spędziłem czas do końca szkoły podstawowej. Za pieniądze zebrane na komunii kupiłem od ciotki kozę, którą pierwotnie nazywano Karolina, lecz wspólnie z babcią przemianowaliśmy ją na Bezę. U mojej drugiej babci była czerwona krowa o imieniu Gwiazdula, którą uwielbiałem ponad wszystko. Jej charakterystycznym znakiem była biała plama na czole, przypominająca gwiazdę.

W Krakowie, kiedy uczęszczałem do liceum, moim początkowym planem było studiowanie medycyny, później zafascynowałem się farmacją, lecz ostatecznie porzuciłem te zamierzenia. Obecnie jestem na ostatnim roku studiów kulturoznawczych, a zawodowo pracuję jako urzędnik. Z perspektywy czasu żałuję, że nie wybrałem zawodu księgowego, zdaję sobie sprawę, że ta profesja mogłaby mi się spodobać. Rzadko podróżuję i większość czasu spędzam w swoim mieszkaniu w Krakowie. Marzy mi się życie nad morzem, uwielbiam wodne pejzaże i jeziora, a góry to nie moja bajka. Od około ośmiu lat zmagam się z bólem karku. Mam talent do pielęgnacji roślin i dobrze odnajduję się w pracach gospodarskich. Obawiam się prowadzenia samochodu, nawet gdy jestem tylko pasażerem. Nigdy wcześniej niczego nie publikowałem, więc ta książka jest moim pierwszym dziełem.