Życie po skoku

Mariusz Rokicki postąpił nieroztropnie, skacząc do płytkiego zbiornika wodnego, co na zawsze związało go z wózkiem inwalidzkim i pozostawiło nieodwracalnie niepełnosprawnym. Jego głęboko osobista i przejmująca relacja ma służyć jako ostrzeżenie. "Może ktoś, po lekturze mojej historii, zrezygnuje z głupiego i bezrozumnego skoku," pisze Rokicki. "Być może uda mi się uchronić kogoś przed piekłem, które sam przeżyłem". Jednakże, w trakcie tych bolesnych przeżyć, Mariusz odkrywa wsparcie nie tylko ze strony bliskich, lecz także od nieznajomych. W momentach zwątpienia pojawiają się ludzie, którzy niespodziewanie wyciągają do niego pomocną dłoń. To nie jest zwykła książka o zmaganiach celebrytów w luksusowych szpitalach, to historia walki o codzienne przetrwanie zwykłego człowieka. Życie po skoku nie przypomina kolorowych obrazków z reklam przeróżnych fundacji. Książka Rokickiego przedstawia brutalne realia, w których z jednej strony lekarze oczekują łapówek, a z drugiej młodzi kibice Wisły gotowi są oddać swoje kieszonkowe, by pomóc.