Wybawiciel. Harry Hole. Tom 6

W poprzedniej części z serii, "Pentagramie" akcja rozgrywała się podczas upalnego lata, ale teraz mamy mroźną zimę i Boże Narodzenie. Jeżeli macie trochę pojęcia o Nesbo, gatunku i w ogóle o świecie, to możecie spodziewać się, że to nie będą wesołe święta, lecz rzeź z gwałtami, narkomanami, samobójstwami i zabójcami na zlecenie. Piękny, zimowy krajobraz stolicy Norwegii.

Nie będę ukrywała, że uwielbiam Harry'ego Hole, który jest niczym Eastwood z "Brudnego Harry'ego". Moje dotychczasowe doświadczenia z Jo Nesbo jasno wskazują, że jest absolutnym mistrzem suspensu. Początkowo ze względu na daty rozgrywania akcji byłam trochę pogubiona, nie zwracała uwagi na lata. Również ze względu na akcję rozgrywającą się w Norwegii potrzebowałam trochę czasu, aby przyzwyczaić się do np. norweskich nazwisk. Ale potem, oczywiście :) Książka wciągnęła mnie i sprawiła, że przeleciałam przez nią niczym odrzutowiec.

Akcja rozpoczyna się na obozie Armii Zbawienia, a w Norwegii jest to prestiżowa organizacja. Dowiadujemy się o przerażających zajściach, takich jak gwałt na młodej dziewczynie. Dowiadujemy się też o chorwackim chłopaku, który nazywany jest wybawicielem, dzięki swojej pracy w chorwackiej armii. Później historia przeskakuje o kilkanaście lat do przodu, kiedy to dochodzi do morderstwa, które nie może ujść płazem. Kiedy morderca opuszcza Norwegię, odkrywa, że zabił niewłaściwą osobę. To miała być jego ostatnia praca jak zabójca na zlecenie i postanawia, że nie może tego tak zostawić. Harry Hole pojawia się i zaczyna się zabawa.

Harry Hole to postać pełna wad, człowiek walczący ze wieloma słabościami, jednocześnie starający się walczyć o sprawiedliwość wokół niego. Jego charakteryzacja jest taka przekonująca, że myślę, że jako czytelnicy nie możemy powstrzymać się od kibicowania mu w drodze do lepszego życia, w którym smutek i rozgoryczenie odejdą na bok, a pojawią się spokój i zadowolenie. Seria książek, które autor Jo Nesbo stworzył wokół tego człowieka, jest absolutnie uzależniająca. Choć z pewnością sprawdzają się jako thrillery, mają też większą głębię. Pozwalają czytelnikowi naprawdę zajrzeć w głąb tego człowieka - człowieka, który jest tak dobry w odkrywaniu prawdy o najbardziej skomplikowanych tajemnicach - i tak kiepski w rozeznawaniu prawd, które leżą głęboko w jego własnej osobowości.

Ostatnia trzecia część powieści eksploduje szczegółami i akcją, gdy Harry decyduje się zlokalizować i schwytać mordercę. Jest sporo nieoczekiwanych rewelacji, gdy Harry idzie na konfrontację / aresztowanie głównego podejrzanego. Ogólnie intensywność akcji w "Wybawicielu" stale rośnie i sięga maksimum tam, gdzie powinna.

Dla mnie te książki to ideały, choć muszę przyznać, że kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem, ba, ja chyba nawet nie czytam innych kryminałów niż tych od Jo Nesbo. Bardzo, bardzo polecam wam tego autora, tę serię i tę książkę. Nie będziecie zawiedzeni.

"Frelseren", a więc "Wybawiciel" z 2005 roku jest kolejną porządną książką z Harrym Hole w roli głównej. Opowieść wykorzystuje prostą, ale bardzo skuteczną metodą odwołania się do wnętrza tajemniczej struktury, o której większość z nas słyszała, ale niewiele wie coś więcej: Armii Zbawienia. Jeden z członków Armii Zbawienia zostaje zabity, a to rozpętuje prawdziwe piekło. Jak zwykle w sprawę angażuje się Harry Hole, który nie byłby Harrym Hole, gdyby sprawy nie przybrały nieoczekiwanego obrotu.

"Wybawiciel" w zdecydowaniu w większym stopniu do innych książek z cyklu skupia się na sprawie zbrodni, aniżeli samym życiu osobistym policjanta. Choć w rzeczywistości bardziej przypadają mi do gustu książki, które traktują więcej o charakterze Harry'ego, to muszę przyznać, że rozwiązywanie zbrodni w "Wybawicielu" bardzo mi się podobało. Książka jest dobrym przykładem cechy, która wciąż robi na mnie wrażenie w pisarstwie wszelkich autorów, w tym Nesbo - umiejętność komplikowania spraw, ale w taki sposób, że historia nie staje się zbyt zagmatwana. Złożoność zbrodni znajduje się na wysokim poziomie, a mimo tego miałem wrażenie, że przez całą książkę byłem w stanie ogarniać jej założenia i rozumieć podobnie jak bohaterowie.

Pomimo tego, że sama historia okazała się być niezwykle frapująca i ekscytująca, to zabrakło mi jednego istotnego elementu, którym moim zdaniem odznaczają się książki z cyklu o Hole, a mianowicie brakuje w niej rozwoju postaci Harry'ego Hole. Mam wrażenie, że opowieść napisana przez Nesbo mogłaby zostać wypełniona dowolnymi postaciami, zaistnieć w jakimkolwiek uniwersum, a i tak okazać się bardzo dobrą. Po prostu oczekiwałbym więcej w tej sferze po książce należącego do cyklu, w której Hole jest gwiazdą. Pewnie to też trochę moje wygórowane oczekiwania co do Nesbo i kolejnych czytanych przeze mnie części.

Poza tym "Wybawiciel", jak już wspomniałem, ma naprawdę skomplikowaną zagadkę, która nie męczy i sprawiła wrażenie jak najbardziej rzeczywistej. Nawet kiedy opowieść wracała do wydarzeń sprzed lat, bieg akcji utrzymywał się na właściwym kursie. Myślę, że konstrukcja powieści jest majstersztykiem. Głównym tematem przejawiającym się na stronach książki jest odkupienie. Wszyscy są na swój sposób odkupicielami. Ponadto, co zyskało u mnie dużo uwagi, to informacje o Armii Zbawienia w Norwegii.

Czytając opinie o dalszych książkach w serii, dowiedziałem się, że "im dalej w las tym lepiej", co sprawia, że tym bardziej podekscytowany czuje się przed przeczytaniem "Pierwszego śniegu".

"Frelseren", a więc "Wybawiciel" z 2005 roku jest kolejną porządną książką z Harrym Hole w roli głównej. Opowieść wykorzystuje prostą, ale bardzo skuteczną metodą odwołania się do wnętrza tajemniczej struktury, o której większość z nas słyszała, ale niewiele wie coś więcej: Armii Zbawienia. Jeden z członków Armii Zbawienia zostaje zabity, a to rozpętuje prawdziwe piekło. Jak zwykle w sprawę angażuje się Harry Hole, który nie byłby Harrym Hole, gdyby sprawy nie przybrały nieoczekiwanego obrotu.

"Wybawiciel" w zdecydowaniu w większym stopniu do innych książek z cyklu skupia się na sprawie zbrodni, aniżeli samym życiu osobistym policjanta. Choć w rzeczywistości bardziej przypadają mi do gustu książki, które traktują więcej o charakterze Harry'ego, to muszę przyznać, że rozwiązywanie zbrodni w "Wybawicielu" bardzo mi się podobało. Książka jest dobrym przykładem cechy, która wciąż robi na mnie wrażenie w pisarstwie wszelkich autorów, w tym Nesbo - umiejętność komplikowania spraw, ale w taki sposób, że historia nie staje się zbyt zagmatwana. Złożoność zbrodni znajduje się na wysokim poziomie, a mimo tego miałem wrażenie, że przez całą książkę byłem w stanie ogarniać jej założenia i rozumieć podobnie jak bohaterowie.

Pomimo tego, że sama historia okazała się być niezwykle frapująca i ekscytująca, to zabrakło mi jednego istotnego elementu, którym moim zdaniem odznaczają się książki z cyklu o Hole, a mianowicie brakuje w niej rozwoju postaci Harry'ego Hole. Mam wrażenie, że opowieść napisana przez Nesbo mogłaby zostać wypełniona dowolnymi postaciami, zaistnieć w jakimkolwiek uniwersum, a i tak okazać się bardzo dobrą. Po prostu oczekiwałbym więcej w tej sferze po książce należącego do cyklu, w której Hole jest gwiazdą. Pewnie to też trochę moje wygórowane oczekiwania co do Nesbo i kolejnych czytanych przeze mnie części.

Poza tym "Wybawiciel", jak już wspomniałem, ma naprawdę skomplikowaną zagadkę, która nie męczy i sprawiła wrażenie jak najbardziej rzeczywistej. Nawet kiedy opowieść wracała do wydarzeń sprzed lat, bieg akcji utrzymywał się na właściwym kursie. Myślę, że konstrukcja powieści jest majstersztykiem. Głównym tematem przejawiającym się na stronach książki jest odkupienie. Wszyscy są na swój sposób odkupicielami. Ponadto, co zyskało u mnie dużo uwagi, to informacje o Armii Zbawienia w Norwegii.

Czytając opinie o dalszych książkach w serii, dowiedziałem się, że "im dalej w las tym lepiej", co sprawia, że tym bardziej podekscytowany czuje się przed przeczytaniem "Pierwszego śniegu".

W poprzedniej części z serii, "Pentagramie" akcja rozgrywała się podczas upalnego lata, ale teraz mamy mroźną zimę i Boże Narodzenie. Jeżeli macie trochę pojęcia o Nesbo, gatunku i w ogóle o świecie, to możecie spodziewać się, że to nie będą wesołe święta, lecz rzeź z gwałtami, narkomanami, samobójstwami i zabójcami na zlecenie. Piękny, zimowy krajobraz stolicy Norwegii.

Nie będę ukrywała, że uwielbiam Harry'ego Hole, który jest niczym Eastwood z "Brudnego Harry'ego". Moje dotychczasowe doświadczenia z Jo Nesbo jasno wskazują, że jest absolutnym mistrzem suspensu. Początkowo ze względu na daty rozgrywania akcji byłam trochę pogubiona, nie zwracała uwagi na lata. Również ze względu na akcję rozgrywającą się w Norwegii potrzebowałam trochę czasu, aby przyzwyczaić się do np. norweskich nazwisk. Ale potem, oczywiście :) Książka wciągnęła mnie i sprawiła, że przeleciałam przez nią niczym odrzutowiec.

Akcja rozpoczyna się na obozie Armii Zbawienia, a w Norwegii jest to prestiżowa organizacja. Dowiadujemy się o przerażających zajściach, takich jak gwałt na młodej dziewczynie. Dowiadujemy się też o chorwackim chłopaku, który nazywany jest wybawicielem, dzięki swojej pracy w chorwackiej armii. Później historia przeskakuje o kilkanaście lat do przodu, kiedy to dochodzi do morderstwa, które nie może ujść płazem. Kiedy morderca opuszcza Norwegię, odkrywa, że zabił niewłaściwą osobę. To miała być jego ostatnia praca jak zabójca na zlecenie i postanawia, że nie może tego tak zostawić. Harry Hole pojawia się i zaczyna się zabawa.

Harry Hole to postać pełna wad, człowiek walczący ze wieloma słabościami, jednocześnie starający się walczyć o sprawiedliwość wokół niego. Jego charakteryzacja jest taka przekonująca, że myślę, że jako czytelnicy nie możemy powstrzymać się od kibicowania mu w drodze do lepszego życia, w którym smutek i rozgoryczenie odejdą na bok, a pojawią się spokój i zadowolenie. Seria książek, które autor Jo Nesbo stworzył wokół tego człowieka, jest absolutnie uzależniająca. Choć z pewnością sprawdzają się jako thrillery, mają też większą głębię. Pozwalają czytelnikowi naprawdę zajrzeć w głąb tego człowieka - człowieka, który jest tak dobry w odkrywaniu prawdy o najbardziej skomplikowanych tajemnicach - i tak kiepski w rozeznawaniu prawd, które leżą głęboko w jego własnej osobowości.

Ostatnia trzecia część powieści eksploduje szczegółami i akcją, gdy Harry decyduje się zlokalizować i schwytać mordercę. Jest sporo nieoczekiwanych rewelacji, gdy Harry idzie na konfrontację / aresztowanie głównego podejrzanego. Ogólnie intensywność akcji w "Wybawicielu" stale rośnie i sięga maksimum tam, gdzie powinna.

Dla mnie te książki to ideały, choć muszę przyznać, że kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem, ba, ja chyba nawet nie czytam innych kryminałów niż tych od Jo Nesbo. Bardzo, bardzo polecam wam tego autora, tę serię i tę książkę. Nie będziecie zawiedzeni.