Pomyśl dwa razy. Myron Bolitar

„Jesteśmy naszymi błędami. Czasami są najlepszą częścią nas.”

Możecie spędzić jeden dzień z dowolnym bohaterem literackim - kogo wybieracie?

𝙿𝙾𝙼𝚈𝚂𝙻 𝙳𝚆𝙰 𝚁𝙰𝚉𝚈 utwierdziło mnie w tym, że padłoby na… Wina.

Bez urazy, panie Bolitar, ale to Windsor Horne Lockwood III skradł moje serce lata temu i wciąż ma je w garści. Ten uprzywilejowany i bogaty tak, że to aż nieprzyzwoite, psychopata na pewno zapewniłby mi rozrywkę najwyższych lotów.

Ta książka to mój powrót do MB Reps po wielu latach i jest to najlepszy powrót jaki mogłam sobie wymarzyć.

Książki Cobena od zawsze były dla mnie wyborem oczywistym i szybkim, bo jego książki się pożera w trybie na wczoraj. Ale dlaczego? Bo znajdziecie w nich wszystko to, co wielbiciele dobrych książek potrzebują.

Akcja? Jest. Zbrodnie? Ależ oczywiście! Posępny Win, który nikomu nic nie mówi oraz nakręcony jak sprężyna Myron? Mówisz i masz. Dodajmy do tego, że ci dwaj kłócą się jak stare dobre małżeństwo, a poziom ich humoru sprawia, że nie raz śmiałam się do rozpuku.

Czy cieszyłam się wcześniej z tego, co stało się z Greggiem - a i owszem. Jednak jego ponowne pojawienie się w życiu Myrona nie było w mojej karcie bingo na ten rok.

Sprawa, którą nasi mężczyźni mieli do rozwiązania nie należała do łatwych, jednakże w pewnym momencie zaczynałam się domyślać o co chodzi. I jak zwykle - autor zagrał mną jak lalką i zrobił mnie w absolutne bambuko. Bo może i miałam jakiekolwiek przypuszczenia, jednak w ogólnym rozrachunku jest to jedna z najbardziej zaskakujących książek Cobena. I kocham to w niej.

Koneksje, rodzinne zawirowania, kłamstwa, zatajanie prawdy, pełna inwigilacja i śledztwo - to wszystko znajdziecie w 𝙿𝙾𝙼𝚈𝚂𝙻 𝙳𝚆𝙰 𝚁𝙰𝚉𝚈, moim absolutnym zaskoczeniu, a myślałam, że Cobena znam już na wylot…