Złączeni honorem

Wzięcie do ręki „Złączeni honorem” było jak zanurzenie się w guilty pleasure. To mój drugi raz, kiedy czytam Corę Reilly, a ona wciąż wie, jak mnie wciągnąć od pierwszej strony. Jej styl pisania ma sposób na wciągnięcie cię do jej świata bez wysiłku, nawet jeśli ten świat ogranicza się głównie do sypialni i emocjonalnych rozmów.  

Postawmy sprawę jasno - to nie jest wysokooktanowy thriller mafijny. Tło mafijne jest bardziej elementem dekoracyjnym niż siłą napędową tej historii. Zasady i niebezpieczeństwa mafii są często przywoływane, ale niewiele jest akcji lub bezpośredniego zaangażowania w ten świat. To tak, jakbyś wielokrotnie słyszał, jak niebezpieczna jest burza na zewnątrz, ale nigdy tak naprawdę w nią nie wkroczyłeś. Jeśli spodziewasz się strzelanin, zdrady lub walki o władzę, możesz poczuć niedosyt.  

Zamiast tego, „Złączeni honorem” skupia się na relacji między swoimi bohaterami, Arią i Lucą. Ich zaaranżowane małżeństwo jest sercem tej historii, a autorka wykonuje świetną robotę, badając napięcie, strach i ostateczną więź między nimi. Aria ma zaledwie 18 lat, gdy zostaje wrzucona w to małżeństwo, a jej niewinność i brak doświadczenia sprawiają, że jej podróż jest zarówno zrozumiała, jak i czasami rozdzierająca serce. Jej chwile paniki - czy to z powodu nocy poślubnej, onieśmielającej obecności Luki, czy niepewnej przyszłości - były autentyczne i sprawiły, że stała się sympatyczną postacią.  

Z drugiej strony Luca jest wszystkim, czego można oczekiwać od mafijnego antybohatera. Jest bezwzględny, władczy i ma mroczny charakter, który czyni go zarówno atrakcyjnym, jak i przerażającym. Jego pseudonim „The Vice” nie jest tylko na pokaz, a jego reputacja jako zimnokrwistego egzekutora unosi się nad fabułą. Na początku nie byłam pewna, czy mogę mu kibicować. Jest daleki od idealnego partnera - dominujący i emocjonalnie odległy - ale w miarę postępów w fabule poczułam do niego sympatię. Są momenty, w których jego mury opadają na tyle, by odsłonić bardziej wrażliwą stronę, a te przebłyski wystarczyły, abym była zainteresowana.  

Jednym z najmocniejszych aspektów książki jest eksploracja aranżowanych małżeństw, szczególnie w tak brutalnym świecie jak mafia. Strach i niechęć Arii są namacalne, a autorka wykonuje świetną robotę, pokazując, jak porusza się w tej nowej rzeczywistości. Dynamika między Arią i Lucą rozwija się powoli, z momentami napięcia, nieporozumień i nieoczekiwanej czułości. Obserwowanie, jak ich relacja zmienia się z nieznajomych związanych obowiązkami w coś przypominającego zaufanie, było satysfakcjonujące, nawet jeśli podróż nie zawsze przebiegała gładko.  

To powiedziawszy, ta książka nie jest pozbawiona wad. Po pierwsze, postacie poboczne są ledwo rozwinięte. Rodzeństwo Arii, które rzekomo jest jej bardzo bliskie, pojawia się tylko na chwilę, a ich relacje wydają się niedopracowane. To samo dotyczy samego świata mafii. Podczas gdy zasady i niebezpieczeństwa są często wspominane, nigdy tak naprawdę nie są pokazane w akcji. Większość fabuły rozgrywa się w domu Luki, przez co sceneria momentami wydaje się klaustrofobiczna.  

Do tego dochodzą treści erotyczne. Intymne sceny są częste i graficzne, co może być atrakcyjne dla niektórych czytelników, ale dla innych może wydawać się przesadne. Osobiście uważam, że niektóre z nich są nieco powtarzalne, choć służą podkreśleniu rosnącej fizycznej więzi między Arią i Lucą.  

Pomimo tych niedociągnięć, naprawdę spoko książka. Nie jest to głęboka ani przełomowa historia, ale jest to fascynujący romans z wystarczającą ilością mroku, aby utrzymać rzeczy interesujące. Pisanie jest wciągające, a bohaterowie, choć nie zawsze sympatyczni, czują się prawdziwi w kontekście ich świata.  

Jeśli jesteś fanką mrocznych romansów z dominującym mężczyzną w roli głównej i koncentrujesz się na napięciu emocjonalnym, ta książka jest warta przeczytania. Po prostu nie spodziewaj się ciężkiego wątku mafijnego - to romans na wskroś, z większością akcji rozgrywającą się w sypialni, a nie na ulicach.