Żadnych bogów, żadnych panów

Grzegorz Dziedzic, psychoterapeuta z Tarnowa, od lat mieszkający w Chicago, przenosi nas w fascynujące i brutalne czasy Chicago lat 20. XX wieku. Jego debiutancka powieść kryminalna zanurza czytelnika w świat polskich gangów, które kontrolowały podziemie miasta zanim na jego ulicach rozbrzmiało nazwisko Al Capone. Wśród mrocznych zaułków i przytłaczających ubojni działa nieustraszona grupa o nazwie Erab, której członkowie z czerwonymi chustami na szyjach, pełni zapału rewolucyjnego, sieją popłoch w imię anarchii.

Na tle tego dusznego i niebezpiecznego świata zbrodni, poznajemy Teodora Ruckiego, nowicjusza w szeregach policji przydzielonego do tajemniczego morderstwa. Jego śledztwo szybko ujawnia nieoczekiwane powiązania z bandytami, odkrywając, że łączy go z nimi więcej niż tylko wspólny język.

Proza Dziedzica jest niezwykle plastyczna i wciągająca, przenosi nas do czasów, gdy każda ulica była polem walki, a zapach alkoholu unosił się w powietrzu. W sposób szczery i bezkompromisowy autor maluje obraz miasta, jakiego nie widzieliśmy od czasu Mocka z Breslau, co nie umyka uwadze Wojciechowi Chmielarzowi, który docenia detale tej gangsterskiej opowieści.

Dziedzic, od wielu lat poznający zakamarki Chicago, wykorzystuje swoje doświadczenia oraz profesjonalną wiedzę o ludzkiej psychice, aby tworzyć postaci realistyczne i szczerze oddane realiom tamtych lat. Jego debiut jest uznany za jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej literaturze kryminalnej ostatnich lat, co potwierdza przyznanie Nagrody Wielkiego Kalibru w 2022 roku.