Książka - Ostatni kontynent. Świat Dysku. Tom 22

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Ostatni kontynent. Świat Dysku. Tom 22

Ostatni kontynent. Świat Dysku. Tom 22

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Na Niewidocznym Uniwersytecie w mieście Ankh-Morpork doszło do niecodziennego incydentu – jeden z profesorów zaginął. Grupa starszych magów musi podjąć wyzwanie odnalezienia swojego kolegi, nawet jeśli oznacza to podróż do niezwykłych miejsc. Ich śledztwo prowadzi ich do Czteriksy, znanego również jako Ostatni Kontynent, który dopiero się kształtuje, pełnego magii i niesamowitości, gdzie deszcz jest jedynie mitem. W tym świecie codzienność przybiera niezwykłe formy, a granice czasu stają się nieostre.

Podczas tej fascynującej podróży magowie spotykają barwną gamę postaci, w tym Szalonego Krasnoluda, Wojownika Szos, a nawet samą Śmierć. Nie zabraknie też dziwacznych Stwórców oraz groźnego Pasztecikowego Pływaka. Mieszkańcy Ostatniego Kontynentu muszą zmierzyć się z nieoczekiwanymi skutkami deszczu, który ożywi rzeki i wprowadzi chaos na tyle nieprzewidywalny, że może zakłócić nawet planowane regaty.

Ten opis jest przekształconą wersją materiału od wydawcy.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Na Niewidocznym Uniwersytecie w mieście Ankh-Morpork doszło do niecodziennego incydentu – jeden z profesorów zaginął. Grupa starszych magów musi podjąć wyzwanie odnalezienia swojego kolegi, nawet jeśli oznacza to podróż do niezwykłych miejsc. Ich śledztwo prowadzi ich do Czteriksy, znanego również jako Ostatni Kontynent, który dopiero się kształtuje, pełnego magii i niesamowitości, gdzie deszcz jest jedynie mitem. W tym świecie codzienność przybiera niezwykłe formy, a granice czasu stają się nieostre.

Podczas tej fascynującej podróży magowie spotykają barwną gamę postaci, w tym Szalonego Krasnoluda, Wojownika Szos, a nawet samą Śmierć. Nie zabraknie też dziwacznych Stwórców oraz groźnego Pasztecikowego Pływaka. Mieszkańcy Ostatniego Kontynentu muszą zmierzyć się z nieoczekiwanymi skutkami deszczu, który ożywi rzeki i wprowadzi chaos na tyle nieprzewidywalny, że może zakłócić nawet planowane regaty.

Ten opis jest przekształconą wersją materiału od wydawcy.

Szczegóły

Opinie

Książki autora

Podobne

Dla Ciebie

Książki z kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: - zł
Okładka: Miękka
Ilość stron: 302
Rok wydania: 2006
Rozmiar: 150 × 210 mm
ID: 9788374691789
Autorzy:
Wydawnictwo:

Inne książki: Terry Pratchett

Podobne produkty

Może Ci się spodobać

Inne książki z tej samej kategorii

Opinie użytkowników
5.0
4 oceny i 4 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

880 zł

Dodana przez Jolanta M. w dniu 10.01.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
"Ostatni kontynent" wydany w 1998 roku opowiada o kontynencie Czteriksy (Terror Incognita, XXXX, jak kto woli), który stanowi dyskowy odpowiednik australijskiego kontynentu, na którym podobno jedynymi dającymi się lubić stworzeniami są niektóre owce. Miejsce to wyjątkowo osobliwe, bo w tym pełnym pyle występują potrafiące mówić kangury, dziwni ludzie i krasnoludki. Pratchett bierze na tapet nie tylko owce, ale również piwo i transwestytów. Ulubiony mag, Rincewind, zostaje zmanipulowany przez jednego z torbaczy. Absurd goni absurd. Na IksieIksieIksieIksie deszcz ma być tylko legendą, na którą rdzennie mieszkańcy reagują trochę złoworogo, a trochę ze smutkiem. Obywatele ostatniego kontynentu posługują się slangiem, który ma być używany w prawdziwej Australii. Prawdopodobnie odbiór książki przez Anglików lub Amerykanów musiał być znacznie ciekawszy, gdyż mogli łatwiej wyłapać językowe figle. Pratchett w "Ostatnim kontynencie" poza Australią, skupia się również (a może przede wszystkim) na na ewolucji i stosunkach płciowych.

"- To faktycznie możliwe, ale jak dla mnie brzmi dość nieładnie.
- Obawiam się, że tak działa natura, nadrektorze.
- Lubiłem czasem pospacerować sobie po lesie w jakiś piękny wiosenny poranek, Stibbons. Chce mi pan powiedzieć, że te drzewa przez cały czas… tak na ostro?".

O czym tak po krótce opowiada fabuła? Po swojej ostatniej przygodzie Rincewind znajduje się w bardzo suchym i gorącym miejscu, potykając się od wodopoju do wodopoju. Daleko stąd, na Niewidzialnym Uniwersytecie w Ankh-Morpork, Bibliotekarz zapada na ciężką chorobę. To znaczy, jest przeziębiony. Problem w tym, że prawie za każdym razem, gdy kichnie, zmienia postać. Co więcej, z powodu choroby nie może wykonywać swojej pracy, a magiczne księgi w bibliotece stają się niespokojne. Tak więc arcykanclerz Ridcully i jego dziwaczna gromadka muszą wymyślić jakieś rozwiązanie. Pamiętają, że w pewnym momencie, Rincewind był przez pewnie okres bibliotekarzem (na początku serii) , więc zaczynają go szukać.

"Ostatni kontynent" zawiera wszystkie zalety, jakie można przypisać innym książkom Pratchetta. Nie ma dużego sensu, aby po raz kolejny je wypisywać. Warto jednak powiedzieć o tym, że żarty zaproponowane przez Pratchetta są jasne i pomimo mojej niewielkiej znajomości Australii, potrafiłem zrozumieć ich sens. Specyfinczy sposób mówienia mieszkańców XXXX i ich dziwactwa były niezwykle zabawne. Na uwagę zasługuje przedstawienie niejakiego boga ewolucji.

Uwaga! Warto przed sięgnięciem po "Ostatni kontynent" nadrobić zaległości w postaci reszty części serii z Rincewindem - "Kolor magii", "Blask fantastyczny", "Czarodzicielstwo", "Eryk", "Ciekawe czasy". Wiele jest w tej historii nawiązań do sytuacji z poprzednich wojaży Rincewinda oraz Niewidocznego Uniwersytetu. Tak więc, abyście nie czuli się zagubieni, warto nadrobić zaległości.

Poziom jakości tej książki i innych opowiadających o Świecie Dysku jest niezaprzeczalny.
Dodana przez Arek9797 w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po przeczytaniu "Ostatniego kontynentu" po raz pierwszy kilka lat temu nie byłem zachwycony. Oceniając w proponowanej skali nie dałbym więcej niż oceny dobrej. Jednakże przeczytawszy kilka dni temu, nie mogłem nadziwić się jak dużo w tej książce czystego pratchettizmu. Pisząc tego książkę Pratchett musiał się świetnie bawić.

W "Ostatnim kontynencie" mamy naszego Rincewinda w najlepszym wydaniu. Po raz kolejny on i tylko on może uratować Świat Dysku, choć wydawałoby się, że jedyne co może uratować to muchę przed swoją osobą. Ratowanie światów stawia cię w dużym niebezpieczeństwie, a on jest zmęczony byciem w niebezpieczeństwie i po prostu chce wrócić do domu. Choć zapewne Rincewind byłby ostatnim człowiekiem, który nazwałby się szczęściarzem, to w tej historii ma furę szczęścia. Gdy ma już umrzeć z wycieńczenia, to potyka się i ląduje twarzą w kałuży. Ciągle ma przy sobie anioła stróża, który w momentach bez wyjścia ratuje go. Śmieszy mnie, że jeszcze nie nauczył się, że im bardziej przed czymś uciekasz, tym szybciej to coś cię dorwie.

Wszystko, co robisz w przeszłości, zmienia przyszłość. Najdrobniejsze działania mają ogromne konsekwencje. Nadepniesz teraz na mrówkę i może to w przyszłości całkowicie uniemożliwić komuś urodzenie się.
To musi być jedna z najtrudniejszych recenzji, jakie kiedykolwiek napisałem, głównie dlatego, że jest to najbardziej pratchettowa książka, jaką kiedykolwiek Sir Terry napisał. Dowcip, komedia, urokliwy świat przeplatają się filozofią i problemami światopoglądowymi. "Ostatni kontynent" jest przepełniony detalami, które można byłoby analizować bez końca i napisać osobną książkę.

Nigdy nie byłem w Australii i nie wiem, co Australijczycy myślą o przedstawieniu kontynentu XXXX, ale osobiście chciałbym, żeby mój polsku kraj, pełen podziałów i paradoksów, został uwieczniony tak, jak Australia została uwieczniona w Świecie Dysku. W szczególności świat polityki i kościoła mogłyby zostać poddane solidnej satyrze, a do tego wisienka na torcie - nasza wspaniała duma z porażek.

Zwykle myślę: "Straż Nocna jest moją ulubioną i basta", ale potem czytam powieść o Śmierci i myślę: "Śmierć jest moją ulubioną", potem powraca Rincewind i, oczywiście, "Rincewind jest najlepszy". Babcia Weatherwax sprawia, że uwielbiam też wiedźmy, ale to bez porównania.

Myślę, że najlepsze powieści Świata Dysku to te, które poruszają poważne tematy polityczne, takie jak jingoizm, kolonializm i patriarchat. Spostrzeżenia i krytyka są naprawdę głębokie, a humor wspaniały. Bezcenne spojrzenia ludzi, gdy czytałem tę książkę w miejscach publicznych byłyby najlepszą recenzją ;)
Dodana przez Lechuu w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
"Ostatni kontynent" wydany w 1998 roku opowiada o kontynencie Czteriksy (Terror Incognita, XXXX, jak kto woli), który stanowi dyskowy odpowiednik australijskiego kontynentu, na którym podobno jedynymi dającymi się lubić stworzeniami są niektóre owce. Miejsce to wyjątkowo osobliwe, bo w tym pełnym pyle występują potrafiące mówić kangury, dziwni ludzie i krasnoludki. Pratchett bierze na tapet nie tylko owce, ale również piwo i transwestytów. Ulubiony mag, Rincewind, zostaje zmanipulowany przez jednego z torbaczy. Absurd goni absurd. Na IksieIksieIksieIksie deszcz ma być tylko legendą, na którą rdzennie mieszkańcy reagują trochę złoworogo, a trochę ze smutkiem. Obywatele ostatniego kontynentu posługują się slangiem, który ma być używany w prawdziwej Australii. Prawdopodobnie odbiór książki przez Anglików lub Amerykanów musiał być znacznie ciekawszy, gdyż mogli łatwiej wyłapać językowe figle. Pratchett w "Ostatnim kontynencie" poza Australią, skupia się również (a może przede wszystkim) na na ewolucji i stosunkach płciowych.

"- To faktycznie możliwe, ale jak dla mnie brzmi dość nieładnie.
- Obawiam się, że tak działa natura, nadrektorze.
- Lubiłem czasem pospacerować sobie po lesie w jakiś piękny wiosenny poranek, Stibbons. Chce mi pan powiedzieć, że te drzewa przez cały czas… tak na ostro?".

O czym tak po krótce opowiada fabuła? Po swojej ostatniej przygodzie Rincewind znajduje się w bardzo suchym i gorącym miejscu, potykając się od wodopoju do wodopoju. Daleko stąd, na Niewidzialnym Uniwersytecie w Ankh-Morpork, Bibliotekarz zapada na ciężką chorobę. To znaczy, jest przeziębiony. Problem w tym, że prawie za każdym razem, gdy kichnie, zmienia postać. Co więcej, z powodu choroby nie może wykonywać swojej pracy, a magiczne księgi w bibliotece stają się niespokojne. Tak więc arcykanclerz Ridcully i jego dziwaczna gromadka muszą wymyślić jakieś rozwiązanie. Pamiętają, że w pewnym momencie, Rincewind był przez pewnie okres bibliotekarzem (na początku serii) , więc zaczynają go szukać.

"Ostatni kontynent" zawiera wszystkie zalety, jakie można przypisać innym książkom Pratchetta. Nie ma dużego sensu, aby po raz kolejny je wypisywać. Warto jednak powiedzieć o tym, że żarty zaproponowane przez Pratchetta są jasne i pomimo mojej niewielkiej znajomości Australii, potrafiłem zrozumieć ich sens. Specyfinczy sposób mówienia mieszkańców XXXX i ich dziwactwa były niezwykle zabawne. Na uwagę zasługuje przedstawienie niejakiego boga ewolucji.

Uwaga! Warto przed sięgnięciem po "Ostatni kontynent" nadrobić zaległości w postaci reszty części serii z Rincewindem - "Kolor magii", "Blask fantastyczny", "Czarodzicielstwo", "Eryk", "Ciekawe czasy". Wiele jest w tej historii nawiązań do sytuacji z poprzednich wojaży Rincewinda oraz Niewidocznego Uniwersytetu. Tak więc, abyście nie czuli się zagubieni, warto nadrobić zaległości.

Poziom jakości tej książki i innych opowiadających o Świecie Dysku jest niezaprzeczalny.
Dodana przez Maria W. w dniu 09.04.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po przeczytaniu "Ostatniego kontynentu" po raz pierwszy kilka lat temu nie byłem zachwycony. Oceniając w proponowanej skali nie dałbym więcej niż oceny dobrej. Jednakże przeczytawszy kilka dni temu, nie mogłem nadziwić się jak dużo w tej książce czystego pratchettizmu. Pisząc tego książkę Pratchett musiał się świetnie bawić.

W "Ostatnim kontynencie" mamy naszego Rincewinda w najlepszym wydaniu. Po raz kolejny on i tylko on może uratować Świat Dysku, choć wydawałoby się, że jedyne co może uratować to muchę przed swoją osobą. Ratowanie światów stawia cię w dużym niebezpieczeństwie, a on jest zmęczony byciem w niebezpieczeństwie i po prostu chce wrócić do domu. Choć zapewne Rincewind byłby ostatnim człowiekiem, który nazwałby się szczęściarzem, to w tej historii ma furę szczęścia. Gdy ma już umrzeć z wycieńczenia, to potyka się i ląduje twarzą w kałuży. Ciągle ma przy sobie anioła stróża, który w momentach bez wyjścia ratuje go. Śmieszy mnie, że jeszcze nie nauczył się, że im bardziej przed czymś uciekasz, tym szybciej to coś cię dorwie.

Wszystko, co robisz w przeszłości, zmienia przyszłość. Najdrobniejsze działania mają ogromne konsekwencje. Nadepniesz teraz na mrówkę i może to w przyszłości całkowicie uniemożliwić komuś urodzenie się.
To musi być jedna z najtrudniejszych recenzji, jakie kiedykolwiek napisałem, głównie dlatego, że jest to najbardziej pratchettowa książka, jaką kiedykolwiek Sir Terry napisał. Dowcip, komedia, urokliwy świat przeplatają się filozofią i problemami światopoglądowymi. "Ostatni kontynent" jest przepełniony detalami, które można byłoby analizować bez końca i napisać osobną książkę.

Nigdy nie byłem w Australii i nie wiem, co Australijczycy myślą o przedstawieniu kontynentu XXXX, ale osobiście chciałbym, żeby mój polsku kraj, pełen podziałów i paradoksów, został uwieczniony tak, jak Australia została uwieczniona w Świecie Dysku. W szczególności świat polityki i kościoła mogłyby zostać poddane solidnej satyrze, a do tego wisienka na torcie - nasza wspaniała duma z porażek.

Zwykle myślę: "Straż Nocna jest moją ulubioną i basta", ale potem czytam powieść o Śmierci i myślę: "Śmierć jest moją ulubioną", potem powraca Rincewind i, oczywiście, "Rincewind jest najlepszy". Babcia Weatherwax sprawia, że uwielbiam też wiedźmy, ale to bez porównania.

Myślę, że najlepsze powieści Świata Dysku to te, które poruszają poważne tematy polityczne, takie jak jingoizm, kolonializm i patriarchat. Spostrzeżenia i krytyka są naprawdę głębokie, a humor wspaniały. Bezcenne spojrzenia ludzi, gdy czytałem tę książkę w miejscach publicznych byłyby najlepszą recenzją ;)
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

13.99 zł

Darmowa od 190 zł

ORLEN Paczka

12.99 zł

Darmowa od 190 zł

Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP

12.99 zł

Darmowa od 190 zł

DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru

9.99 zł

Darmowa od 190 zł

Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne

12.99 zł

Darmowa od 190 zł

GLS U Ciebie - Kurier

14.99 zł

Darmowa od 190 zł

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa od 190 zł

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa od 190 zł

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa od 190 zł

Kurier DHL

14.99 zł

Darmowa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Punkt odbioru (Dębica)

2.99 zł

Darmowa od 190 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info