Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Fracht. Dziesięć najcenniejszych obiektów Biblioteki Gdańskiej
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Morze podarowało nam Bonifacia niczym nieoczekiwany dar… Chociaż brzmi to jak opowieść z legend, wydarzenie to miało miejsce naprawdę, czyniąc włoskiego imigranta pierwszym dobroczyńcą Biblioteki Gdańskiej. Niezwykłe jest, że mimo kolejnych konfliktów, pożarów i zmieniających się rządów, biblioteczna kolekcja przetrwała od 1596 roku, niezmiennie służąc mieszkańcom i miastu jako wspólne dobro i powód do dumy dla gdańszczanek i gdańszczan. Księgozbiór zgromadzony przez wieki ma nieocenioną wartość, której nie można kupić za żadne pieniądze, w żadnym z antykwariatów świata. Na ulicy Wałowej mieści się prawdziwa skarbnica wiedzy o naszej przeszłości i historii miasta; bez niej nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy dziś, a przyszłość mogłaby budzić większe obawy. Niech Biblioteka Gdańska trwa i wzbogaca swój księgozbiór dla przyszłych pokoleń.
Aleksandra Dulkiewicz przyznaje, że wybranie dziesięciu obiektów z bogatej kolekcji Biblioteki Gdańskiej spośród miliona nie jest łatwe. Jakie kryteria przyjąć – unikatowość, artystyczna wartość, czy może znaczenie dla nauki? Wybrane obiekty zdają się spełniać wszystkie te wymogi, prezentując się spektakularnie pod każdym względem. Zachwycają artystycznym wykonaniem, są niepowtarzalnymi źródłami badań, odzwierciedlając wiedzę dawnych epok, a przede wszystkim związane są z Gdańskiem i opowiadają o samym mieście.
Zofia Tylewska-Ostrowska sugeruje, że jeśli bibliotekarze faktycznie tworzą jedną wielką rodzinę – jak dzieci mistrza Bonifacia, sekrety bractwo przypominające te z Kodu da Vinci – to miejsce, które strzegą, to magazyn. Ceglany budynek z rzędem lekko przymkniętych okien, przypominający fabrykę czy spichlerz. Wewnątrz brak jest murowanych ścian i stropów – zamiast tego konstrukcja wsparta jest rusztem. Siedmiopiętrowy żelazny regał z wąskimi schodami prowadzi na kolejne poziomy kilometrów blaszanych półek. Można odnieść wrażenie przebywania na statku, wewnątrz kadłuba. Frachtowiec Bonifacia wciąż płynie, drżąc pod stopami. Marcin Wicha
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Morze podarowało nam Bonifacia niczym nieoczekiwany dar… Chociaż brzmi to jak opowieść z legend, wydarzenie to miało miejsce naprawdę, czyniąc włoskiego imigranta pierwszym dobroczyńcą Biblioteki Gdańskiej. Niezwykłe jest, że mimo kolejnych konfliktów, pożarów i zmieniających się rządów, biblioteczna kolekcja przetrwała od 1596 roku, niezmiennie służąc mieszkańcom i miastu jako wspólne dobro i powód do dumy dla gdańszczanek i gdańszczan. Księgozbiór zgromadzony przez wieki ma nieocenioną wartość, której nie można kupić za żadne pieniądze, w żadnym z antykwariatów świata. Na ulicy Wałowej mieści się prawdziwa skarbnica wiedzy o naszej przeszłości i historii miasta; bez niej nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy dziś, a przyszłość mogłaby budzić większe obawy. Niech Biblioteka Gdańska trwa i wzbogaca swój księgozbiór dla przyszłych pokoleń.
Aleksandra Dulkiewicz przyznaje, że wybranie dziesięciu obiektów z bogatej kolekcji Biblioteki Gdańskiej spośród miliona nie jest łatwe. Jakie kryteria przyjąć – unikatowość, artystyczna wartość, czy może znaczenie dla nauki? Wybrane obiekty zdają się spełniać wszystkie te wymogi, prezentując się spektakularnie pod każdym względem. Zachwycają artystycznym wykonaniem, są niepowtarzalnymi źródłami badań, odzwierciedlając wiedzę dawnych epok, a przede wszystkim związane są z Gdańskiem i opowiadają o samym mieście.
Zofia Tylewska-Ostrowska sugeruje, że jeśli bibliotekarze faktycznie tworzą jedną wielką rodzinę – jak dzieci mistrza Bonifacia, sekrety bractwo przypominające te z Kodu da Vinci – to miejsce, które strzegą, to magazyn. Ceglany budynek z rzędem lekko przymkniętych okien, przypominający fabrykę czy spichlerz. Wewnątrz brak jest murowanych ścian i stropów – zamiast tego konstrukcja wsparta jest rusztem. Siedmiopiętrowy żelazny regał z wąskimi schodami prowadzi na kolejne poziomy kilometrów blaszanych półek. Można odnieść wrażenie przebywania na statku, wewnątrz kadłuba. Frachtowiec Bonifacia wciąż płynie, drżąc pod stopami. Marcin Wicha
