Diabelska gwardia

Wszyscy wiedzą o podwójnym życiu Niemców związanych z oddziałami SS. Na froncie byli zbrodniarzami, podczas gdy w domu przybierali rolę czułych mężów i ojców. Ale czy ktoś słyszał o nowym życiu nazistów w Wietnamie?

Książka "Diabelska gwardia" przybliża tę mniej znaną historię, przenosząc nas w serce dalekowschodnich dżungli. Tam grupa byłych członków SS, teraz część francuskiej Legii Cudzoziemskiej, próbuje odkupić swoje winy z czasów II wojny światowej. Zmagają się z komunistycznymi bojownikami Viet Minhu, starając się zmienić swoją opinię i zdobyć nową reputację.

Podczas swojej pracy jako zoolog na Dalekim Wschodzie, miałem okazję poznać wielu interesujących ludzi, w tym kilka naprawdę wyjątkowych jednostek. Jedną z takich osób był Hans Josef Wagemueller, były oficer SS, który po wojnie stał się żołnierzem Legii Cudzoziemskiej we francuskich Indochinach, regionie obecnym znanym jako Wietnam. Nasze drogi skrzyżowały się w barze w stolicy małego azjatyckiego kraju, którego Wagemueller stał się później obywatelem. Zainteresował go mój sprzęt do podawania narkozy zwierzętom, używany do badawczego unieruchamiania dzikich zwierząt. "Sam byłem kiedyś myśliwym," powiedział z uśmiechem, którego nie zapomnę. "Niektórzy mówią na mnie 'łowca głów', jak mówicie po angielsku. Ty polujesz na słonie, nosorożce, tygrysy. Ja polowałem na najbardziej niebezpieczną ze wszystkich zwierzyn - człowieka! Moi przeciwnicy nie odstawali groźbą od swoich zwierzęcych odpowiedników. To była zwierzyna, która myślała, rozumiała i strzelała. Wielu z nich to ci, których dzisiaj nazywamy Vietcongiem. Udawali szlachetnych bojowników za wolność, wyzwolicieli biednych. My z kolei określaliśmy ich mianem 'zmechanizowanych hord Czyngis-chana epoki atomowej'."