Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Spatif. Upajający pozór wolności
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Przez wiele lat po wojnie Klub Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu pełnił rolę centralnego punktu życia towarzyskiego, kulturalnego i informacyjnego stolicy. Stanowił azyl dla artystów, zapewniając im spokój ducha oraz ciągłość kulturową, szczególnie dzięki obecności osobistości z czasów przedwojennych. Wszyscy, od pisarzy po agentów, członków partii po opozycjonistów, sportowców, handlarzy walut i kobiety pragnące lepszego losu, marzyli o możliwości wejścia do SPATiF-u. Jednak to szatniarz Franio – znany jako człowiek-instytucja – miał decydujące słowo w kwestii tego, kto zyskiwał dostęp do tego ekskluzywnego miejsca.
Usytuowany w sercu Warszawy klub, nieustannie śledzony przez służby bezpieczeństwa, był oazą wolności aż do wprowadzenia stanu wojennego. Choć dzisiaj klub nadal funkcjonuje, zmieniła się jego atmosfera i zwyczaje. Legenda dawnego SPATiF-u oraz liczne anegdoty z tamtych czasów, kiedy zwyczaje i tajemnice były ukryte za zamkniętymi drzwiami, pozostały żywe. Książka Aleksandry Szarłat barwnie przedstawia historię polskiego kina, teatru, estrady i literatury.
„Tam był taki adres, było takie miejsce. Historia SPATiF-u to opowieść o czasie i ludziach, którzy do niego należeli. Artyści i ci, którzy aspirują do tego miana, kolorowe ptaki i nocne marki. Postacie takie jak Tyrmand, Komeda, czy Jędrusik, jak i okazjonalne kelnerki i przyszłe żony – wszyscy ci ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, nigdzie się nie spiesząc i nie dążąc do luksusów, których i tak nie było. Przy kieliszku, w tańcu lub kłócąc się – po prostu żyli na pełnię życia. Chodziło o to, aby nie było nudno. Kisiel mawiał „Polsko, nie bądź nudna”, a w SPATiF-ie zawsze działo się coś intrygującego, o czym pięknie opowiada książka Aleksandry Szarłat” – jak zauważył Łukasz Maciejewski.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Przez wiele lat po wojnie Klub Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu pełnił rolę centralnego punktu życia towarzyskiego, kulturalnego i informacyjnego stolicy. Stanowił azyl dla artystów, zapewniając im spokój ducha oraz ciągłość kulturową, szczególnie dzięki obecności osobistości z czasów przedwojennych. Wszyscy, od pisarzy po agentów, członków partii po opozycjonistów, sportowców, handlarzy walut i kobiety pragnące lepszego losu, marzyli o możliwości wejścia do SPATiF-u. Jednak to szatniarz Franio – znany jako człowiek-instytucja – miał decydujące słowo w kwestii tego, kto zyskiwał dostęp do tego ekskluzywnego miejsca.
Usytuowany w sercu Warszawy klub, nieustannie śledzony przez służby bezpieczeństwa, był oazą wolności aż do wprowadzenia stanu wojennego. Choć dzisiaj klub nadal funkcjonuje, zmieniła się jego atmosfera i zwyczaje. Legenda dawnego SPATiF-u oraz liczne anegdoty z tamtych czasów, kiedy zwyczaje i tajemnice były ukryte za zamkniętymi drzwiami, pozostały żywe. Książka Aleksandry Szarłat barwnie przedstawia historię polskiego kina, teatru, estrady i literatury.
„Tam był taki adres, było takie miejsce. Historia SPATiF-u to opowieść o czasie i ludziach, którzy do niego należeli. Artyści i ci, którzy aspirują do tego miana, kolorowe ptaki i nocne marki. Postacie takie jak Tyrmand, Komeda, czy Jędrusik, jak i okazjonalne kelnerki i przyszłe żony – wszyscy ci ludzie potrafili ze sobą rozmawiać, nigdzie się nie spiesząc i nie dążąc do luksusów, których i tak nie było. Przy kieliszku, w tańcu lub kłócąc się – po prostu żyli na pełnię życia. Chodziło o to, aby nie było nudno. Kisiel mawiał „Polsko, nie bądź nudna”, a w SPATiF-ie zawsze działo się coś intrygującego, o czym pięknie opowiada książka Aleksandry Szarłat” – jak zauważył Łukasz Maciejewski.
