Powieść “Prowadź swój pług przez kości umarłych” stanowi doskonałą rozrywkę, pomimo faktu, że centralnym aspektem tej historii jest zagadka morderstwa, która swoją drogą, ma bardzo jasne rozwiązanie od samego początku książki. Nie jest to bynajmniej zarzut, wszak nie jest to powieść kryminalna, raczej.... obyczajowa, z elementami magii, surrealistycznych lokalnych wierzeń, a nade wszystko przekazująca ważne przesłanie, treścią którego miłość do swata flory i fauny, nieco zapomniana przez rozwój naszej cywilizacji, stanowi ważna drogę dla szczęścia człowieka. Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki autorka przedstawia swoja bohaterkę, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to prztyczek dla całego pokolenia młodych i najmłodszych, nie traktujących aktualnie osób starszych z szacunkiem – nieco abstrakcyjny sposób ukazania bohaterki tej książki idealnie podkreśla trudności, z jakimi starsze pokolenie mierzy się w obecnym świecie, aby znaleźć w nim swoje miejsce!
'Wiesz co, czasami wydaje mi się, że żyjemy w świecie, który sami sobie fabrykujemy. Decydujemy, co jest dobre, a co nie, rysujemy dla siebie mapy znaczeń... A potem spędzamy całe życie, zmagając się z tym, co sobie wymyśliliśmy. Problem w tym, że każdy z nas ma swoją własną wersję, więc ludziom trudno się zrozumieć".
Janina Duszejko, staruszka mieszkająca w niemal zupełnie opuszczonej wsi przy granicy z Czechami, lubiąca astrologię, nadanie przezwisk ludziom i.... świat flory i fauny, który zdaje się ceni wyżej niż towarzystwo ludzi. Kobieta zostaje poproszona o pomoc przy ostatnim pożegnaniu zmarłej sąsiadki. Tak zaczyna się "Prowadź swój pług przez kości umarłych" noblistki Olgi Tokarczuk.
Janina to szalenie ciekawa postać, kompletnie nie oczywista! Już od początku dowiadujemy się, że uparcie nie chce, by ją nazywano po imieniu, co więcej…. sama wymyśla przezwiska dla wszystkich wokół, jest bohaterką przedstawiona w nieco w krzywym zwierciadle. Śledzimy jej refleksje na temat małej wioski, w której coraz więcej osób…. umiera. Niby nic nadzwyczajnego, co rusz słychać o kolejnych opuszczonych miejscowościach w Polsce, znak czasu, skoro życie koncentruje się w dużych miastach. Ale ta historia ma drugie dno… . Podczas lektury książki “Prowadź swój pług przez kości umarłych” “na myśl przychodziły mi fragmenty "Dziwny przypadek doktora Jekylla i pana Hyde'a", często powraca też twórczość Williama Blake'a. Nie jest to książka jednak powielająca jakieś schematy z przeszłości, przeciwnie - ja na przykład nie mogę sobie przypomnieć bardziej przerażającej śmierci niż bycie zaatakowanym przez robaki dzięki feromonom. Opisy autorki są mocne, przedstawieni bohaterowie i ich rola w tej historii działają na wyobraźnie czytelnika nie tylko z uwagi na geniusz Tokarczuk, ale również swojski klimat, jaki unosi się nad tą powieścią, znany chyba każdemu Polakowi – bohaterowie książki w istocie reprezentują wiele cech narodowych, o których dzisiaj, mając szybkie samochody i błyszczące telefony wolimy zapomnieć!
“Zaczęłam zakładać buty, ale ten straszny szary poranek mnie zaniepokoił. Czasami mam wrażenie, że żyjemy we wnętrzu grobowca, dużego, przestronnego dla wielu ludzi. Patrzyłem na świat otulony szarym murkiem, zimny i paskudny. Więzienie nie jest na zewnątrz, ale wewnątrz każdego z nas. Być może po prostu nie wiemy, jak bez niego żyć.”
Prawda, że mocne? To zdecydowanie jedne z najważniejszych słów jakie przeczytałem w swoim życiu. Spotkałem się z opiniami, jakoby Tokarczuk była oderwana od rzeczywistości, a przyznanie jej Literackiej Nagrody Nobla z 2018 wywołało wśród niektórych moich znajomych zdziwienie i zaskoczenie – odpowiedz na te wszystkie wątpliwości przynosi powyższy cytat, będący świadectwem tego, że nie sposób czytać Tokarczuk literalnie i dosłownie, jeśli jednak drogi czytelniku zadasz sobie odrobine trudu, z łatwością odnajdziesz między słowami autorki.... samego siebie. Kto z nas bowiem choć fraz w życiu nie miał dnia, kiedy siedział w pokoju i czul się w nim zamknięty jak w więzieniu? Zupełnie, jak gdyby jakieś mroczne, niewidzialne moce czyniły nas obojętnymi na cały świat wokół nas, totalna pustka. Olga Tokarczuk wskazuje, że to wwiezienie ma zawoalowaną postać naszego własnego umysłu, a sama teza, że planeta ziemia jest jednym wielkim grobowcem…. planuje w tym roku wakacje w Egipcie, oby się nie okazało, że do tego czasu nie uwolnię się od tej myśli i będę kopal na plaży szczątki faraonów!
“Wpatrując się w czarno-biały krajobraz Płaskowyżu uświadomiłem sobie, że smutek jest ważnym słowem określającym świat. Leży u podstaw wszystkiego, jest piątym elementem, kwintesencją.”
Olga Tokarczuk to kobieta…. w moich oczach niebezpieczna. A problem z kobietami niebezpiecznymi polega na tym, że w równym stopniu są intrygujące, co śmiertelnie niebezpieczne. Skąd ten patos? Otóż w przestrzeni medialnej często spotykam słowa wypowiedziane i napisane tak głupie, że nawet kolorowe zdjęcia nie zmieniają tego przekazu. Oczywiście, żyjemy w cywilizacji obrazkowej, może nawet tak było zawsze, wszak egipskie piktogramy do dziś fascynują naukowców, jednak od czasu do czasu nasza planeta wydaje na świat człowieka, który potrafi nazwać to, co inni czują w sposób dalece pełniejszy niż oni sami to mogą uczynić - ktoś powie zer to talent, ktoś inny, że dar obserwacji, jeszcze ktoś inny zauwazy w tym boską ingerencję. Bez względu na powody i genezę geniuszu Tokarczuk, jej słowa trafiają we mnie jak strzały wystrzelone z niewidzialnej kuszy, a ich rozpalony grot uderzając w moje serce zmieniają mnie jako człowieka, nie pozwalając popełniać tych samych błędów, stajać się przy tym lepszym człowiekiem. I to właśnie stanowi o największej wartości jakieś niosą za sobą książki Olgi Tokarczuk w mojej ocenie.
“Czasami jest tak, że nie składam się z niczego poza objawami choroby, jestem fantomem zbudowanym z bólu.”
To oczywiście słowa bohaterki, ale czytając inne książki Olgi Tokarczuk, takie jak “Flights”, “Zagubiona Dusza” czy “Księgi Jakubowe”, mam nieodparte wrażenie, że wraz z upływem czasu, proza autorki staje się ci raz bardziej nihilistyczna i dekadencka. Nie jest tajemnica, iż było tak od początku, Tokarczuk podejmuje ważne i ambitne, a często kontrowersyjne tematy na kartach swoich książek, mam jednak poczucie, że początki jej twórczości były radośniejsze, ich czytanie w cieple, letnie dni to była przygoda! Obecnie książki takie jak “Prowadź swój pług przez kości umarłych” już z uwagi na swój tytuł proponują intrygująca, ale mroczną zabawę, a jeśli wziąć pod uwagę, że bohaterka książki jest starsza pani, która często mówi sama do siebie.... ile w Janinie odnajdujecie Olgi drodzy czytelnicy?
“Jednocześnie pragnę zaapelować do Panów z Policji, aby nie wzbraniali się przed myślą, że sprawcami wyżej wymienionych tragicznych zdarzeń mogą być Animalsi. Przygotowałem kilka informacji, które rzucają nieco światła na te sprawy, bowiem dawno nie mieliśmy przypadków zbrodni popełnionych przez te stworzenia.”
Sprawa wygląda ciekawie w zakresie duchowego wymiaru tej powieści: nie jest tajemnica, że sama Tokarczuk ma awersje do instytucji kościoła, a jednak…. “Prowadź swój pług przez kości umarłych” ma w swojej treści liczne nawiązania do samej Biblii! W świętej księdze chrześcijan wyraźnie jest napisane, że jeśli Wół zabije kobietę lub mężczyznę, należy go ukamienować. Święty Bernard ekskomunikował rój Pszczół, których brzęczenie uniemożliwiało mu pracę! ? Pszczoły miały też odpowiedzieć za śmierć człowieka z miasta Wormacja w roku 846. Miejscowy parlament skazał je na śmierć przez.... uduszenie. W 1394 roku we Francji kilka świń zabiło i zjadło dziecko. Skazano maciorę na powieszenie, ale oszczędzono jej sześcioro dzieci, biorąc pod uwagę ich młody wiek. W 1639 roku we Francji sąd w Dijon skazał konia za zabicie człowieka. Zdarzały się przypadki nie tylko morderstw, ale także zbrodni przeciwko naturze. I tak w Bazylei w 1471 roku odbył się proces przeciwko kurze, która znosiła …. dziwnie kolorowe jaja. Została ona skazana na śmierć przez spalenie, za to, że była w zmowie z diabłem. Historia to moja pasja, a wspomina wyżej anegdoty pozwoliły mi w życiu poderwać kilka ładnych dziewczyn, sprawa jednak jest poważna, bowiem widać, że w dziejach swata niczym niezwykłym było upodmiotowienie zwierząt w świetle prawa tylko po to by je…. ukarać. Ciekawe, że nie stanowi to źródła znanych praw dla nich, a bywało jedynie powodem penalizacji zwierzęcych zachowań.... choć to już śmiałą tezą, jeśli przypomnimy sobie, że wszyscy jesteśmy zwierzętami, a prawa przez człowieka stosowane jest tylko elementem umowy społecznej, a nie konsekwencją prawa boskiego jak chcieliby to przestawiać niektórzy nawiedzeni przedstawiciele kleru!
I jeszcze jedna ciekawostka: w 1659 roku we Włoszech właściciele winnic zniszczonych przez gąsienice, larwy motyli, złożyli im pisemne wezwanie do sądu. Kawałki papieru z treścią wezwania przybijano do drzew w okolicy, aby gąsienice mogły zapoznać się z aktem oskarżenia. Ludzie mają wyobraźnię, co?
Przytaczając te uznane fakty historyczne, żądam, aby moje Przypuszczenia i Domysły zostały poważnie rozważone. Dowodzą one, że podobne myślenie miało miejsce wcześniej w europejskiej jurysdykcji i można je potraktować jako precedens, jednak powrót do tych rozwiązań, opisany na kartach powieści “Prowadź swój pług przez kości umarłych” przez Olgę Tokarczuk stanowi powiew świeżości, nie spotkałem się do tej pory z podobnymi rozwiązaniami, równie udanie wplecionymi w treści powieści napisanej z takim rozmachem!
Największą refleksją, jaka mam w głowie po przeczytaniu tej książki to... nigdy nie lekceważ siły i hartu ducha pani w średnim wieku! Tym, co wyróżnia tę powieść, jest właśnie jej nietypowa bohaterka: samotna, ekscentryczna, mieszkająca w lesie ze swoją astrologią. Kobieta, którą minęlibyśmy na ulicy i najpewniej zignorowali, jak wielu czyni to w opowiadaniu wiele osób, nie wiedząc jak duże jaja ma ów niezwykła pani w średnim wieku! Pamiętacie film “Starsza Pani musi umrzeć” z R. Williamsem w roli głównej? Tutaj dostajecie liftingowana wersję tamtych wydarzeń opisaną w sposób dalece bardziej ciekawy ?
Jak wspomniałem wyżej, nasza bohaterka nie lubi swojego imienia i uwielbia nadawać własne imiona ludziom w jej życiu:
“Nadanie imienia Wielkiej Stopie odbyło się w podobny sposób. To było całkiem proste - samo mi się nasunęło, gdy zobaczyłam jego ślady na śniegu... Niestety, nie mogłam wybrać dla siebie odpowiedniego imienia. Za skandalicznie niewłaściwe dla mnie i niesprawiedliwe uważam to, które jest zapisane w moim dowodzie osobistym - Janina. Myślę, że moje prawdziwe imię to Emilia, albo Joanna.”
W mojej ocenie, jej koncepcja duchowości jest do pewnego stopnia.... kantowska:
“I rozwinie się dla nas, bo to jest nasza matka, to Światło, i z niego pochodzimy. Nosimy nawet jego cząstkę w sobie, każdy z nas, nawet Wielka Stopa. W gruncie rzeczy więc śmierć powinna nas cieszyć."
To, co mi się szczególnie podobało w powieści “Prowadź swój pług przez kości umarłych”, to jej przenikliwy zmysł obserwacji, czego symbolem jest nadużywanie przez ludzi określonych wyrażeń: Te słowa lub zwroty są kluczem do oceny ich intelektu, poznania się na nich. Pan "Podobno", Pan "Ogólnie", Pani "Prawdopodobnie", Pan "Pieprzenie", Pani "Nie myślisz", Pan "Jakby". Prezydent był panem "W prawdzie". Oczywiście niektóre słowa są bardziej modne od innych: “z jakiegoś szalonego powodu nagle wszyscy zaczynają chodzić w identycznych ubraniach - ludzie tak samo nagle zaczynają używać jednego konkretnego słowa czy zwrotu. Niedawno modne było słowo "ogólnie", ale teraz na czoło wysuwa się "właściwie"." (p. 185). - robi wrażenie, jeśli się nad tym pochylić i zastanowić, co?
Jest też na kartach powieści Tokarczuk widoczne sporo humoru i ironii, zwłaszcza w różnych apelach bohaterki tej książki czynionych wobec policji, jak np. list o różnych procesach zwierząt na przestrzeni dziejów, o czym wspomniałem wyżej przytaczając ciekawostki w zakresie jurysdykcji wymierzone tym zwierzakom ? Ma ona kilka ciekawych teorii, a oto moja ulubiona: “psychika to nasz system obronny - dba o to, byśmy nigdy nie zrozumieli, co się wokół nas dzieje. Jej głównym zadaniem jest filtrowanie informacji, mimo że możliwości naszych mózgów są ogromne. Nie byłoby bowiem możliwe udźwignięcie ciężaru tej wiedzy Bo każda maleńka cząstka świata jest zbudowana z cierpienia.”
Przechodząc do podsumowania, pragnę podkreślić, że absolutnie pokochałem książkę “Prowadź swój pług przez kości umarłych”, mam wrażenie, że została napisana specjalnie dla mnie! Nie dajcie się zwieść, mimo iż sednem historii opisanej przez autorkę jest zagadka pewnego morderstwa, to cała intryga jest tylko tłem dla większej historii, a nade wszystko studium nad wspaniale nakreślonym portretem psychologicznym bohaterki tej książki, Janiny. Nie mam wątpliwości, że Tokarczuk to najlepsza polska pisarka, absolutni światowa czołówka w zakresie literatury bardzo pięknej, stad do końca tego roku mam cel przeczytać jej wszystkie książki! Czego i wam życzę, a jeśli macie wymówkę i brzmi ona “Nie mam czasu”, przeczytajcie powieść Tokarczuk “Zagubiona dusza”. To książka napisana dla was?
"Tylko maszyna mogłaby unieść cały ból świata. Tylko maszyna, prosta, skuteczna i sprawiedliwa. Ale gdyby wszystko działo się mechanicznie, nasze modlitwy nie byłyby potrzebne."