Pray For Us. Pray. Tom 1

𝙋𝙧𝙖𝙮 𝙁𝙤𝙧 𝙐𝙨 to książka, która od początku zachwyciła mnie swoją okładką oraz opisem. Miałam do tej historii ogromne oczekiwania, które w stu procentach zostały spełnione.

Czytało mi się ją bardzo łatwo ze względu na styl pisania autorki, który jest strasznie lekki i przyjemny dla oka. Przyznam, że na początku ciężko było mi się do niego przyzwyczaić, bo nie spodziewałam się, że ta książka może zostać aż tak dobrze napisana. Dla jednych może być on dość specyficzny, ale przysięgam, że czytając tą powieść wkręcicie się tak szybko jak nigdy i nawet nie zauważycie, kiedy ją skończycie.

Główna bohaterka - Liliya Blake jest córką pastora i wysoko postawionej członkini rady miasta. Dziewczyna od dziecka wychowuje się w domu pełnym wiary, w którym nigdy nie było miejsca na nastoletnie grzeszki. Obserwując swoich imprezujących znajomych, nastolatka coraz częściej odczuwa, że pewna część życia jej umyka. Liliya z reguły nie jest odważna, przez co żyje w ciągłym strachu, by nie zawieść rodziców którym nie potrafi się sprzeciwić. Aż do czasu, kiedy na swojej drodze spotyka chłopaka, który przez jej rodziców jest odbierany za margines społeczny. Nathaniel Carter to chłopak o którym krąży plotka, że lepiej trzymać się od niego z daleka. Jednak szybko się okazuje, że oboje mają ze sobą wiele wspólnego. Dziewczyna musi uważać, żeby nie zatracić się w tym zakazanym i niebezpiecznym świecie, do którego wciąga ją Nathaniel. Liliya szybko się przekonała, jak cienka granica dzieliła dobro od zła oraz jak trudno było jej utrzymać uczucia na wodzy.

Liliya, czyli nasza główna bohaterka, która nie ma w życiu łatwo. Jej matka na każdym kroku szuka w niej problemu i nie widzi jak bardzo krzywdzi tym swoją córke. Przyznam, że ta dziewczyna na początku nie potrafiła się nikomu postawić, ale co się dziwić? Już od dłuższego czasu żyła w stresie i bała się, że jednym głupim zachowaniem wywoła lawine, która jeszcze bardziej utrudni jej życie.

Nathaniel, czyli bohater który skradł moje serce już na początku. Urzekła mnie jego tajemniczość wraz z tą mroczną stroną. Od momentu skończenia książki nie moge przestać o nim myśleć, bo ten cholernie przystojny chłopak przyciągnął mnie do siebie niczym magnes. Uwielbiałam patrzeć, jak z biegiem czasu jego zdystansowane nastawienie do Liliyi zmieniało się w troske. Kocham tego tajemniczego chłopaka swoim całym sercem i z pewnością mogę przyznać, że został moim kolejnym książkowym mężem.

„ – Znalazłem swoją lilię. Piękniejszą od wszystkich. ”

Zacznijmy od tego, że słyszałam wiele porównań pomiędzy trylogią hell a 𝙋𝙧𝙖𝙮 𝙁𝙤𝙧 𝙐𝙨 i żadnej z nich podczas czytania nie zauważyłam. Nie rozumiem, jak można mówić, że jakaś książka jest zerżnięta 1:1, bo np. bohaterowie mają takie same imiona. Ocenianie książki jedną gwiazdką przez tego typu rzeczy jest chamskie w stosunku do autora, jak i samej treści książki. Ja nie jestem w stanie przyjąć do świadomości fakt, że jest ktoś na tyle "inteligentny", aby móc coś takiego zrobić. Proszę szanujcie treść historii wraz z ciężką pracą autora nad książką. Jeśli nie macie zamiaru jej czytać, a już z góry ją oceniacie, bo coś zobaczyliście np. na tiktoku to lepiej nie piszcie nic i nie oceniajcie jej bezpodstawnie. Krew mnie zalewa, jak widzę takie zachowania i musiałam o tym wspomnieć dlatego, że chodziło mi to po głowie już od dłuższego czasu.

Przepadłam dla historii Nathaniela i Liliyi. Jestem pewna, że będę do nich jeszcze wiele razy wracać, bo zakochałam się w tej książce. Tą opowieść pokochałam głównie za klimat, który możemy poczuć podczas jej czytania. Czytając ją bawiłam się świetnie, a emocje które mi przy niej towarzyszyły są nie do opisania.

Powiem tak - wiele osób uważa, że początek tej historii jest dość nudny, jednak w moim przypadku było inaczej. W wielu książkach mamy okazje zobaczyć, jak akcja dzieje się dość szybko, a tutaj tego nie było i to właśnie mi się w niej również spodobało. Wprowadzenie do całej tej powieści było dla mnie cudowne z racji, iż powoli zapoznawaliśmy się z bohaterami oraz całą fabułą. Nic tutaj nie było za szybko i na siłe dlatego uważam, że jest to jeden z niewielu debiutów, który jest aż tak bardzo dobrze napisany.

Na samym końcu chciałabym podziękować autorce za możliwość zrecenzowania tak cudownej książki, bo odnalazłam w niej swój dom.