Pocałunki wampira. Początek

Seria Vampire Kisses ma dla mnie wyjątkowe znaczenie, ponieważ była to pierwsza książka o miłości między człowiekiem a wampirem, którą przeczytałam – jeszcze zanim ukazał się Zmierzch. Bardzo się z nią utożsamiam i dlatego tak bardzo ją lubię. Polecam ją każdemu, kto interesuje się takimi historiami. Choć nie jest tak obszerna ani tak popularna jak Zmierzch, zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

Opowieść skupia się na nastoletniej dziewczynie, która zakochuje się w tajemniczym chłopaku – wampirze. Na początku próbuje ignorować swoje uczucia, ale ciekawość i fascynacja nim biorą górę. Od zawsze marzyła, by sama stać się wampirem, więc ich spotkanie staje się dla niej czymś przełomowym. Kiedy była młodsza, raz weszła do starego, opuszczonego domu. Od tamtej pory już tam nie wróciła — aż do pewnej nocy, gdy wracała z przyjęcia ze swoją przyjaciółką. Prawie potrąciły człowieka, który okazał się właśnie tym tajemniczym wampirem. Okazało się, że właśnie wprowadził się do tego opuszczonego domu, który odziedziczył po zmarłych krewnych.
Słucha ciężkiej muzyki, ogląda filmy i próbuje żyć jak normalny człowiek. W przeciwieństwie do Zmierzchu, ten wampir naprawdę musi spać – ma zwykłe łóżko, ale także trzyma trumnę schowaną za sekretnymi drzwiami. On marzy, by być człowiekiem, a ona — by zostać wampirem.
To oczywiście tylko zarys pierwszego tomu. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, musicie sami sięgnąć po książki i odkryć tę historię. Mam nadzieję, że każdy, kto przeczyta tę opinię, da szansę tej serii i przeczyta ją w całości!