Obcy we własnym kraju. Gniew i żal amerykańskiej prawicy

Arlie Russell Hochschild, socjolożka związana z Uniwersytetem w Berkeley, podjęła się pięcioletniej wyprawy do Luizjany, by z bliska przyjrzeć się południowym stanom Stanów Zjednoczonych. Jej celem było odkrycie, dlaczego mieszkańcy tego regionu sprzeciwiają się wsparciu finansowemu ze strony rządu federalnego, mimo iż ich stan regularnie z takiej pomocy korzysta. Intrygowało ją również, dlaczego z niechęcią odnoszą się do ekologów i Agencji Ochrony Środowiska, mimo że naftowy przemysł, zdominowany przez korporacje, zanieczyszcza ich ziemie, nie oferując znacznych korzyści ekonomicznych poza zatrudnieniem dla zaledwie jednego na dziesięciu mieszkańców. Zagłębiła się w to, co skłoniło tych ludzi do wybrania Donalda Trumpa, kandydata o wartościach tak różnorodnych od ich własnych.

Wyprawa Hochschild nie była tylko przygodą zewnętrzną, ale również podróżą duchową. Udała się na Południe, mając w głowie zbiór uprzedzeń i stereotypów, zakładając, że spotka miejsca przesycone libertariańskimi ideami Ayn Rand oraz szeroko rozpowszechnionym rasizmem. Jednak zderzenie z tamtejszą rzeczywistością przyniosło całkiem nowe zrozumienie – jej reportaż odsłania złożoną mozaikę ludzi, z których część wyraża kontrowersyjne poglądy, ale równie wielu to serdeczni i współczujący mieszkańcy głęboko wierzący w duchowość.

Powracając do swojego liberalnego Berkeley, Arlie Russell Hochschild jest uzbrojona w nową wiedzę, wzbogacona doświadczeniami oraz bardziej wyważonym spojrzeniem na południowe stany. Ta podróż może być zaledwie początkiem dalszej drogi ku jeszcze głębszemu zrozumieniu różnorodności poglądów w Ameryce.