Marek z ulicy Czereśniowej

Synek ma na imię Marek, kiedy wiec zobaczyłam bajkę z imieniem w tytule od razu kupiłam i... przyniosło mi to dwie niespodzianki ? Po pierwsze słyszałam wcześniej o fenomenie całej serii “Ulicy Czereśniowej”, i dopiero na własne oczy przekonałam się jak wciąga ona dzieci i prowokuje do opowiadania historii skoro książeczka ma ponad trzydzieści stron, mnóstwo obrazków i ani jednego słowa ? Po drugie, zaskoczyło mnie, ze to bajka, a jednak... tytułowy bohater jest poczatkowo smutny i samotny, w bajkach raczej wszyscy maja się dobrze, są radości i szczęśliwi! ? Czytałam jednak sporo o autorce i jej podejściu do tworzenia bajek dla najmłodszych, zaskoczyło mnie, ze zdaniem Rotraut Susanne Berner dzieci o maleńkości warto traktować jak dorosłych, rozumiejąc ze mogą mieć zarówno lepsze jak i gorsze dni, zdarza się wiec im smutek i pospępny nastrój jak u Marka, bohatera recenzowanej ksiązeczki - ten spotyka jajo, z którego wykluwa się ptak. Motyw znany z najlepszych baśni i bajek dzieciństwa jak zauważyła koleżanka w innej recenzji, zgadzam się z tym w zupełności, aczkolwiek w nowej, bardziej współczesnej odsłonie bajka wygląda trochę inaczej, morał jednak jest podobny i najważniejsze, ze sprawia dużo frajdy mojemu dziecku, a przy tym uczy określonych postaw, jak empatia czy wyrozumiałość dla innych, co dla mnie jako mamy jest szczególnie ważne ? 

Jedną z moich ulubionych bajek dzieciństwa była opowieść Hansa Christiana Andersena o brzydkim kaczątku ? W przeszłosci kilkukrotnie czytałam córce tę opowieść, cieszyłam się ze rozumie i docenia jej przekaz ? Czasem rozmawiam z innymi mamami na placu zabaw i widzę, że co raz rzadziej sięgamy po klasykę baśni i bajek, co jest w pewnym stopniu zrozumiale – dziś dzieci maja nowych idoli o bohaterów, często zwiazanych z filmami czy grami... staram się przed tym moją córkę uchronić, starannie wybierając treści jakie jej przekazuje podczas wspólnego czytania ? “Ulica Czereśniowa” to bez wątpienia jeden z hitów wśród najmłodszych, książeczka ma postać wyszukiwanki, można wiec śmiało wybrać swojego ulubionego bohatera i śledzić jego dzień, nazajutrz zaś wybrać innego i znowu zobaczyć gdzie nas zaprowadzi wybraźnia tym razem! ? Tytułowy Marek na Ulicy Czereśniowej spotyka jajo, a z niego wykluwa się gęś... czy to nie przypomina opowieści o brzydkim kaczątku? Sami sprawdźcie, ja od siebie dodam, ze książeczka jest godna polecenia zarówno chłopcom jak i dziewczynkom ?