Błękitny karbunkuł. Sherlock Holmes. Tom 3

Kiedy słynny rzadki diament zostaje ukradziony ze szkatułki hrabiny Morcar, tylko detektyw Sherlock Holmes i jego pomocnik, John Watson mogą rozwiązać zagadkę, jak i przez kogo diament został skradziony.

“Błękitny karbunkuł” to historia z udziałem najsławniejszego detektywa w dziejach, genialnego Sherlocka Holmesa, która została opowiedziana na nowo i odpowiednio dopasowana dla dzieci w wieku 7-13 lat. Choć na okładce widnieje nazwisko sir Arthura Conana Doyle'a, to tak naprawdę książka jest wynikiem pracy Stephanie Baudet (która dokonała adaptacji), Arianny Bellucci (która odpowiedzialna jest za ilustracje) oraz Mariusza Berowskiego (który przetłumaczył książkę na język polski). Historia podąża dokładnie tą samą linią fabularną, co oryginalna książka Sir Arthura Conan Doyle'a, z dużą częścią tych samych dialogów i opisów. To co się zupełnie nie zmienia, to charaktery Holmesa i Watsona, którzy nadal są tymi samymi ukochanymi postaciami, które znamy, a tajemnica jest tak samo trzymająca w napięciu i porywająca jak oryginał.

Podobało mi się, że styl pisania jest dość prosty, ale wciąż jest żywy i energiczny! Wysłuchałam książkę w formie audiobooka i uważam, że praca lektora Macieja Więckowskiego również zasługuje na pochwałę. 

Miałam też okazję zobaczyć książkę w wersji fizycznej i nie wiem, czy taki jej odbiór nie byłby nawet lepszy. Bardzo podobały mi się ilustracje, które pojawiają się w tej książce. Kreskówkowy styl rysunków jest w sam raz dla tego typu opowieści dla dzieci i nadaje opowieści dodatkowego polotu. Grafika jest czasami humorystyczna i zabawna, dzięki czemu historia jest nieco bardziej lekka dla młodych ludzi.

Nie mogę się doczekać, aby zagłębić się w kolejnych reinterpretacjach dzieł sir Arthura Conana Doyle'a w tej serii dla dzieci! Jest to doskonały sposób na przedstawienie klasyki dla najmłodszych. “Błękitny karbunkuł” w wersji Stephanie Baudet jest godną polecenia książką dla dzieci. A więc polecam!

Książki z tej serii zdecydowanie są warte uwagi. Już przepięknie ilustrowana okładka, sprawia, że chce się po nie sięgać. Czytałam niektóre dzieła Sir Arthura Conan Doyle'a po angielsku i polsku, ale zawsze z oryginalnym tekstem. Byłam ciekawa, jak poradzono sobie z adaptacją dla młodszych czytelników. Pomysłowi należy przyklasnąć, bo ileż dzisiejszych dzieci sięgnęłoby po te zakurzone kryminalne zagadki, gdy półki księgarskie wypełnione są znacznie atrakcyjniejszymi współczesnymi dziełami.

Porównując wersję zaadaptowaną na język przystępny dla dzieci z oryginałem “Błękitnego karbunkułu”, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kunszt Arthura Conana Doyle'a pozostaje niedościgniony. Próba adaptacji dokonanej przez Stephanie Baudet nie jest wcale zła, a jej wady w porównaniu z tekstem Doyle'a ujawniają się dopiero przy lekturze porównawczej. Niektóre momenty w adaptowanym tekście brzmią niejasno. Wygląda to tak jakby autorka adaptacji zaplątała się  za bardzo przy próbie uproszczenia tekstu, osiągając efekt odwrotny - stał się on niejasny, a miejscami nawet nielogiczny. 

Są to jednak drobne usterki na tle większej idei, jaką jest zapoznanie młodych czytelników z częścią twórczości tego wybitnego brytyjskiego autora. Słuchałam tej książki wraz z córką w formie audiobooka i była ona nią naprawdę zachwycona. W ten sposób ta niewielka książeczka staje się naprawdę wciągająca - można sobie puścić ją w drodze autem z i do szkoły i nie wiadomo nawet kiedy mija nam droga. Choć nie jest to długa pozycja, to można się w nią wciągnąć i zapomnieć o wszystkim dookoła. Tempo jest nieco szybsze od tempa oryginału - ale to też można zrzucić na chęć przypodobania się młodym czytelnikom, których mózgi są przebodźcowane smartfonami i kolorowymi bajkami o szybkiej akcji.

Eksperyment udany, duch pisarstwa Doyle'a w “Błękitnym karbunkule” w wersji dla dzieci został zachowany, a dziecko słuchało zainteresowane. Polecam!