Królik, królewna i marmolada

Grzegorz Kasdepke przyznaje, iż jeszcze półtora roku temu nie znał nawet wymowy nazwiska Leopolda Chauveau, jednak obecnie jego nowe książki witają go z radością, jaką czuje każdy wielbiciel twórczości tego autora.

"Królik, królewna i marmolada" to kolejna opowieść Chauveau oddana do rąk polskich czytelników, po sukcesie "Cudownych kuracji doktora Popotama". Ta wyjątkowa bajka przenosi nas w świat pełen przygód razem z Królikiem. Historia zaczyna się od chłopca, który zamiast rosnąć, z roku na rok się zmniejsza. Mimo to, jak każde dziecko, marzy o wielkich przygodach. Pewnego razu, gdy fantazjuje o majestatycznej flocie statków na morzu, postanawia wyruszyć na własną, wielką wyprawę. Brak statku czy morza nie stanowi przeszkody — wystarczy mu drewniak ojca, który wpada do pobliskiej rzeki. Tak rozpoczyna się pełna humoru i poezji opowieść, łącząca elementy fantazji z odrobiną rzeczywistości. Razem z Królikiem odkryjemy nieznane dotąd krainy, co wspierają sugestywne, czarno-białe ilustracje, które przywołują na myśl fotograficzne migawki z przygód bohatera.

Ci, którzy już znają "Cudowne kuracje Doktora Popotama", z pewnością sięgną po "Królika, królewnę i marmoladę" bez dodatkowego namawiania. A dla tych, którzy dopiero odkrywają Leopolda Chauveau, nadchodzi okazja, by wejść w niezwykle mądry i pełen humoru świat jego wyobraźni.