Kakebo. Japońska metoda oszczędzania od podstaw

W dzisiejszych czasach ogromny nacisk kładzie się na samorozwój w każdej dziedzinie życia, a biorąc pod uwagę zawirowania na światowej arenie polityczno-ekonomicznej i rosnącą inflację, trudno się dziwić, iż wiele osób stara się pogłębić wiedzę na temat zarządzania domowym budżetem. I choć wszyscy mamy dostęp do niezliczonej ilości narzędzi (aplikacji, arkuszy kalkulacyjnych etc.) mających ułatwić nam kontrolowanie finansów, to jednak sporo ludzi nadal woli posługiwać się „kartką i ołówkiem”. I właśnie do tych osób skierowana jest publikacja „Kakebo” Wydawnictwa Sonia Draga.

„Kakebo” (lub „kakeibo”) to japońska metoda planowania budżetu i oszczędzania pieniędzy, która opracowana została w 1904 roku przez Motoko Hani – japońską dziennikarkę (kobietę!), która wydawała pierwsze w historii Japonii pismo skierowanie do płci pięknej. To właśnie na łamach owego pisma opublikowany został tekst o kakebo.

Niniejsza publikacja składa się z kilku części. W pierwszej kolejności krótko opisana została historia Motoko Hani oraz powstania kakebo, a następnie wytłumaczone zostały zasady całego systemu, który opiera się przede wszystkim na planowaniu comiesięcznych wydatków oraz skrupulatnego spisywania wydatków rzeczywistych, grupowanych wedłgu 4 kategorii tj. utrzymanie, przyjemności, kultura, wydatki dodatkowe - co należy czynić w kolejnej części zeszytu. Znajdziemy tam przejrzysty podział stron – początek miesiąca wyróżnia spis miesięcznych przychodów oraz rozchodów, a każde dwie sąsiednie strony przeznaczone są do spisywania wydatków tygodniowych, po czym następuje podsumowanie miesiąca, dzięki czemu możemy zobaczyć na co głównie przeznaczamy posiadane środki finansowe. Z kolei ostatnie strony „Kakebo” to podsumowanie roczne, pozwalające na dogłębną analizę swojego sposobu gospodarowania pieniędzmi.

Osobiście, jestem ogromną fanką kakebo, jednakże uczciwie muszę przyznać, iż nie każdemu ten sposób oszczędzania przypadnie do gustu. By zobaczyć realne efekty systemu kakebo trzeba być skrupulatnym i posiadać pewną dozę samodyscypliny, jednakże nie jest to rzecz „nie do przejścia”.

Na rynku znaleźć można kilka różnych zeszytów kakebo, ale mnie osobiście najbardziej przypadła do gustu ta właśnie wersja wydana w 2016 roku – pełna kolorów oraz uroczych rysunków świnki i wilka, gdzie świnka to „strażnik” naszych finansów, broniący ich przez złym wilkiem, który symbolizuje wszystkie wydatki. Dużą zaletą jest fakt, iż w zeszycie nie ma dat (wpisujemy je sami), więc jego prowadzenie można zacząć w dowolnym momencie, a także rozmiar publikacji (nieco mniejszy, niż zwykły szkolny zeszyt formatu A5), dzięki któremu kakebo może nam towarzyszyć zawsze i wszędzie, dlatego niniejsza publikacja jest naprawdę warta uwagi.