Hodowca światów

Kiedy bohaterowie zaczynają wierzyć, że nastał czas na zasłużony odpoczynek, a świat powrócił do normalności, pojawia się nowe zagrożenie. To zło, będące esencją ciemności, które kiełkuje w zakamarkach kosmosu, powracając z nieprzewidywalną mocą. Wciąż nienasycone i wiecznie zachłanne, rozpoczyna swoją niszczycielską misję, zatruwając światy, aby dalej się rozwijać. Dla niego nasza rzeczywistość jest jedynie kolejną przestrzenią do zasiewu ziarna zepsucia.

Czy bohaterowie, wycieńczeni uprzednimi starciami, będą w stanie stawić mu czoła jeszcze raz i ochronić świat przed totalną zgubą? Zadanie nie należy do łatwych, tym bardziej że zło potrafi znaleźć dla siebie sprzymierzeńców. Nawet bóg Dagda, zdaje się dołączać do jego szeregów, nie zważając na następstwa swoich decyzji. Jednak nadzieja nie jest całkowicie stracona, gdyż Arduinna, bogini życia i miłości, pozostaje wierna ludziom. Szczególnie, gdy do pomocy wzywa swoją bliźniaczą siostrę, symbolizującą Śmierć, wtedy sytuacja zaczyna nabierać prawdziwej dramatyczności.

To pełne dramaturgii zakończenie irlandzkiej sagi o odwiecznej walce dobra ze złem jest obowiązkową pozycją dla każdego miłośnika tej serii. „Włączyłam playlistę ze starym dobrym rockiem, otworzyłam książkę i przepadłam jak kamień w wodę” – tak opisała swoje doświadczenia Sonia Szeloch, znana jako Południca blada. Marek Zychla pokazuje w tej części swoje najdoskonalsze umiejętności pisarskie, dostarczając czytelnikom niezapomnianych emocji aż do ostatniej strony. Krzysztof Piersa, autor i youtuber, potwierdza, że jest to znakomite zakończenie trylogii, które wciąga i trzyma w napięciu.