Zabiorę cię do domu

Witajcie moliki

Ida to pisarka,pisze głównie romanse....
Kobieta po rozwodzie wyjeżdża na 3 msce w Bieszczady ,aby napisać drugą część swojej książki, która wniosła ją na wyżyny popularności.
W małej górskiej biblioteczce natrafia na egzemplarz swojej książki i na wielkiego przystojnego olbrzyma ,który tego "romansowego 💩 radzi nie brać "🤫
Kobieta w fazie stresu I nieśmiałości nie potrafi się odezwać, a może to wina tego ,jak stłamsił ją były mąż??
Koniec końców, Jakub nie lubi takich kobiet jak ten mały elf ,ale niezaprzeczalnie coś ich do siebie ciągnie....
Czy wakacje to dobry czas na niezobowiązujący romans bez zakochiwania się i bez statusu stałego związku???
A co się stanie kiedy na jaw wyjdą uczucia,których nikt się nie spodziewał???Co się stanie, kiedy historia pisana na kartach powieści może zdarzyć się naprawdę???
Realnym urokiem powieści tej autorki jest fakt,że potrafi usadzić bohaterów w pięknym klimacie ....
Góry, chatka,ognisko i ta miłość, którą się oddycha pełną piersią. Aż człowiek ma ochotę rzucić wszystko i jechać przeżyć taką przygodę.....
Autorka skupiła się również na parze drugoplanowej, która jak się okazało w ferworze codziennego życia i pracy gdzieś pomału zaczęła się zatracać w rutynie.
Czy Ida i Jakub mają szansę powtórzyć historię Karoliny I Maćka((ci co czytają pierwszy tom wiedzą 🥹)
Olbrzym wpisuje się na moją listę książkowych mężów....
Dla mnie ta książka była za krótka i to jedyny https://******.** szybko się ją czyta i za szybko trzeba się żegnać z bohaterami,których nie da się nie kochać......
Ja bym chciała więcej Jakuba ,więcej Alicji i Marka ,no i przede wszystkim więcej Idy.....
Niezaprzeczalnym faktem jest to,że połknęłam ją w kilka godzin ,jest delikatna ,romantyczna, może trochę przewidywalna ,ale chemia między bohaterami jest i to najważniejsze...Szukasz powieści, która ukoi cię po całym dniu ciężkiej pracy???A może jak ja jesteś romansiarą i szukasz czegoś co spowoduje motylki w serduszku ???Jeśli tak to polecam tę książkę zdecydowanie...

Co byście powiedzieli na zimę w Bieszczadach? Właśnie w te góry zabiorę Was dzisiaj dzięki książce Katarzyny Fiołek „Zabiorę cię do domu”, którą miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.

Bieszczady są w rankingu moich ulubionych gór na drugim miejscu zaraz za Tatrami. Gdy, zobaczyłam, że akcja „Zabiorę cię do domu” rozgrywa się właśnie w nich, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Ta historia to był świetny wybór! Na trochę ponad 300 stronach autorka zawarła mnóstwo emocji. Czytając nie raz uśmiechałam się pod nosem, ale też pojawiły się łzy i to nie tylko te z wzruszenia. Ida po rozwodzie nie wierzy, że może przytrafić się jej jeszcze coś dobrego. Po sukcesie swojej książki, postanawia wyjechać w Bieszczady by napisać jej drugi tom. Gdy spotyka Jakuba, nie wie jeszcze jak bardzo zmieni się jej życie.

Ida jest postacią intrygującą. Skryta pisarka, która próbuje pozbierać się po rozwodzie. Nieufna, z kompleksami, jednak w w pensjonacie „Zielone Wzgórze” odnajduje część siebie i przyjaciół, a może też kogoś więcej? Chociaż Idę z początku bardzo polubiłam, w pewnym momencie byłam na nią tak zła, że miałam ochotę nią potrząsnąć! I wiecie.. Ta złość była tak silna, że jeszcze myśląc o niektórych sytuacjach czuję jej echo. Jednak będziecie musieli sami przeczytać by sprawdzić, co mnie tak bardzo wyprowadziło z równowagi ;)

Jakub jest postacią, do której coś czuję niejedna książkara będzie wzdychać. Wielki, przystojny misio o złotym sercu. Jak ja mu kibicowałam. Zdobył moje serce szturmem. Naprawdę czytanie o takich postaciach powoduje ciepełko w sercu.

Nie sposób nie wspomnieć również o postaciach drugoplanowych, które cudownie dopełniały całą historie i były równie interesujące, co główni bohaterowie.

Wiecie urzekło mnie w tej historii? Jej mądrość. Ta książka to kopalnia cytatów. I chociaż nie raz złościłam się na zachowanie Idy, to wszystko tu miało swój sens. Dodatkowo autorka maluje słowem piękny pejzaż Bieszczad, czytając aż miałam ochotę zarezerwować sobie nocleg gdzieś w Wetlinie, by znaleźć się znowu na tych cudownych szlakach i tym razem na żywo posłuchać cudownych bieszczadzkich legend przy ognisku, jak Ida.