Scarlet. Saga Księżycowa. Tom 2

Dzięki „Cinder” zakochałam się w Sadze Księżycowej i z niecierpliwością wypatrywałam premiery kolejnego tomu. A gdy tylko do mnie przyszła, to momentalnie się za nią zabrałam i przeczytałam na jednym posiedzeniu. To chyba już samo świadczy co nie? Co rozdział powtarzałam sobie, że to już ostatni i resztę dokończę jutro, ale nie byłam w stanie się oderwać. Co prawda uważam ten tom za trochę gorszy od poprzedniego, ale i tak zdecydowanie warto zapoznać się z tą serią!

Scarlet jako główna bohaterka nie podbiła mojego serca, tak jak Cinder. Z tą drugą poczułam pewnego rodzaju więź, a jej historia poruszyła coś w mojej duszy. Ze Scarlet tego nie poczułam i w jej opowieść znacznie mniej się zaangażowałam. Posunę się nawet o stwierdzenie, że delikatnie mnie nużyła. I to właśnie akcja z perspektywy bohaterów poprzedniego tomu najbardziej mnie ciekawiła.

Najbardziej mnie zaskoczyło, że fabuła z perspektywy Scarlet (nie jestem pewna, czy przy pozostałych postaciach również) toczy się w przeciągu 3 dni? Chyba 3 jeśli dobrze liczę. Mam wrażenie, że w książce tyle się wydarzyło, że taki okres czasu wydaje się niemożliwy. Nie zwróciłam uwagi ile trwa akcja w „Cinder”, ale tu zostało to wyraźnie podkreślone.

Może też dlatego wątek romantyczny niezbyt mi się podobał. Znaczy nie był zły, ale daleko mu do moich ulubionych. Nie poczułam tego napięcia między bohaterami. Mam wrażenie, że wszystko za szybko się zadziało i utworzenie takiej relacji w 3 dni wydaje mi się wątpliwe. Już więcej emocji wyczułam pomiędzy Cinder a Kai’em, a oni nawet się nie spotkali 🫣

Oczywiście najbardziej podobał mi się moment spotkania bohaterów. Ja tam uwielbiam, gdy w serii w końcu się wszystko łączy i możemy obserwować zmagania postaci razem. Tworzy nam się ciekawa drużyna i pewnie was nie zaskoczę, gdy powiem, że chce już kolejny tomy, aby obserwować dalsze przygody bohaterów.

Moim absolutnym faworytem, który skradł całe show jest Thorne. Aktualnie moja top 1 postać. No cudny jest! 🫠 To ten typ bohatera, którego największą bronią jest sarkazm, humor i charyzma. Nie zliczę ile razy mnie on rozbawił. Jest też on wielkim podrywaczem i już się nie mogę doczekać jego historii i zdobywania serca Cress 😏

Z całego serca polecam wam nie tylko ten tom, ale całą Sagę Księżycową, bo autorka oprócz nawiązywania do kultowych bajek, tworzy niezwykłą, futurystyczną opowieść. Gwarantuje wam, że czegoś takiego jeszcze nie czytaliście. Pozostaje mi teraz oczekiwać na kolejny tom, który mam nadzieję, że ukaże się w pierwszym kwartale nowego roku 🤭