Priscilla. Elvis i ja

Każdy wie kim był Elvis Presley, zna przynajmniej jedną jego piosenkę i zdaje sobie sprawę jak ogromny miał wpływ na kulturę poprzez swoją twórczość. Sam John Lennon mawiał "przed Elvisem nie było niczego". Wzór dla innych artystów w tym dla samych Beatlesów, niekwestionowana ikona, człowiek, który występując w pojedynkę zrewolucjonizował zarówno swoje czasy jak i następne pokolenia. Także wielu wie kto był jego wielką miłością i żoną.

Priscilla Beaulieu poznała Elvisa mając zaledwie 14 lat w 1959 roku podczas gdy ten odbywał służbę wojskową w Zachodnich Niemczech, a ona wraz w rodziną mieszkała w tym kraju (ojczym był oficerem Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych przez, co często zmieniała szkoły i miejsca pobytu). Właśnie wtedy zaczęła się cała piękna chociaż gorzka historia ich relacji, więzi i związku. Zapewne każda młoda dziewczyna marzyła, by móc być na jej miejscu. Nieobyta, nieśmiała kobieta-dziecko jak sama o sobie mówiła z miejsca zwróciła uwagę króla rock'n'rolla choćby z uwagi na pochodzenie- oboje byli Amerykanami. Po jego powrocie do Stanów relacja zamiast się zakończyć wciąż się rozwijała. Dzwonili do siebie, wysyłali listy. Wkrótce dzięki sile persfazji samego Elvisa, namowie i obietnicy opieki skierowanym do rodziców udało jej się zamieszkać w Memphis, skończyć tam szkołę i być blisko zresztą tak jak chciał. Cilla na pozór miała wszystko. Przepiękne stroje, domy, spełnione każde marzenie, dalekie wycieczki, miłość mężczyzny pożądanego przez każdą kobietę. Blaski i cienie życia u boku Presleya o czym jest ta opowieść.

Czytając od początku miałam wrażenie, że została wybrana, bo była bardzo młoda przez co niedoświadczona i naiwna. Elvis wybierał i kupował jej stroje jakie mu się podobały (jeśli kupiła sukienkę bez konsultacji z nim musiała ją zwrócić), kazał jej malować się i czesać według własnych upodobań, a nawet ufarbować włosy na taki kolor jaki chciał, czytać i interesować się tylko tym co on. Musiała być perfekcyjna w każdym calu jeśli coś mu nie odpowiadało mówił, że na jej miejsce jest wiele innych kobiet. W całej swojej hojności o, której autorka często wspomina potrafił być bardzo egoistyczny i nieczuły na jej uczucia.

Priscilla w swojej historii wprowadza czytelnika za zamknięte drzwi związku i późniejszego małżeństwa z jednym z najsławniejszych ludzi na świecie. Opowiada o wielkiej miłości, ale też o złotej klatce pod przykryciem różu i brokatu, o słabościach i licznych uzależnieniach Elvisa od leków, jego wielkiej miłości do zmarłej matki, bajkowym ślubie w Las Vegas, narodzinach córki Lisy Marie. Bardzo wyraźnie podkreśla moment gdy zdała sobie sprawę z braku posiadania własnej woli i własnego życia jak również ciężką decyzję o rozwodzie i zakończenie małżeństwa podsumowanym wzajemnym szacunkiem połączonym z przyjaźnią do jego śmierci.


Kobieta, która przeżyła coś niesamowitego w pięknych czasach pięknie i ze szczegółami opowiada o życiu, nadziejach, szczęściu, smutku i rozczarowaniach. Książkę polecam każdemu kto chce poznać osobę Priscilli i dowiedzieć się jaki Presley był prywatnie. Jak wyglądało życie w pięknej posiadłości Graceland o, którym marzyła każda kobieta. Pozostaje pytanie: Czy wielkie pieniądze dają szczęście? To pozostawiam do indywidualnej oceny.

Wspaniała, rzetelna historia od której ciężko się oderwać. Z pewnością jeszcze do niej powrócę.