Nie pozwól jej zostać

Świetne! Pierwsza książka w moich rękach, która sprawiła, że bałam się już na samym początku i to tak bardzo, że wstrzymywałam oddech. Kiedy myślałam, że wszystko już wiem, okazało się, że tak naprawdę to nic nie wiadomo. Sytuacja komplikuje się wraz z numerem strony, co buduje napięcie i sprawiało, że nie odłożyłam jej dopóki nie dowiedziałam się jak to wszystko się skończy. Mimo wszystko nie polecam dla osób, które nie lubią frustrujących sytuacji w książkach. Relacja między bohaterami robi się bardzo napięta i z pozoru nierozwiązywalna, choć osobiście było to tym, co mnie wciągnęło. Pozycja nie jest zbyt długa i myślę, że warto przewidzieć na nią cały dzień, bo ja nawet w przerwach na zjedzenie czy picie nie mogłam przestać o niej myśleć. Była tak dobra, że chciałabym zapomnieć o niej i przeczytać ją jeszcze raz. Zostawiam zasłużone 5 gwiazdek.

Nie pozwól jej zostać, to thriller, który na długo zapadnie w waszej pamięci.

Motyw domestic noir to jeden z moich ulubionych, jeśli chodzi o thrillery. Nic mnie tak nie przyprawia o zawrót głowy, jak to, co autorzy serwują bohaterom za zamkniętymi drzwiami.

W tej historii nie dość, że jest duszący klimat małego miasteczka, to jeszcze tajemnica, która nie bardzo chce, aby ktokolwiek wywlekł ją na światło dzienne. I nic dziwnego, bo jest to mroczny sekret.

Pochłonęła mnie od pierwszej strony. Losy bohaterów śledziłam z zapartym tchem i z jeżącymi się włosami przy każdym odchyleniu w zachowaniu Chloe. Czułam, że to będzie mocna historia, ale żebym nie mogła się od niej oderwać? Tego się nie spodziewałam. Tak że od razu napomknę, że to książka na jedno posiedzenie. Jak zaczniecie, to nie odpuścicie, póki nie skończycie.

Czy zostałam wyrolowana? Tak. Autorka tak namieszała mi w głowie, że postanowiłam zaufać nie temu bohaterowi co trzeba, a epilog położył mnie na łopatki i chyba najbardziej się bałam. Mimo tego, że ma raptem kilka stron. Tak że pokłony dla autorki, za pomieszanie faktów w taki sposób, że zgłupiałam.

Nie wiem co dodać więcej. Ten debiut jest tak genialny, że na pewno będę wypatrywać kolejnych książek autorki, z nadzieją, że utrzyma ten poziom. Ma tak lekkie pióro do pisania, że przez historię się płynie, a bohaterowie są tak realni, że równie dobrze mogliby być moimi sąsiadami.