Księżyc z peweksu. O luksusie w PRL

W kraju, gdzie mieszkańcy tłoczyli się w ciasnych mieszkaniach, a sklepy świeciły pustkami, luksus zyskał wyjątkowe znaczenie. Jednakże ten luksus nie był dostępny dla każdego, bowiem istniała hierarchia: równi oraz równiejsi, bardziej sprytni i jeszcze sprytniejsi.

Podobnie jak z przynależnością do partii, w PRL wszyscy znali kogoś z dostępem do dóbr, choć sami tego dostępu nie mieli. Książka ta gromadzi dziesiątki rozmów z marynarzami, ich rodzinami, dyrektorami, hotelowymi gośćmi, prywaciarzami, członkami partii i innymi postaciami, które albo posiadały, albo umiały ze swoich możliwości korzystać w czasach, gdy nawet skromny kawałek luksusu był wyjątkiem.

Ówczesny luksus nie ograniczał się jedynie do rzeczy materialnych. Były to zarówno produkty takie jak polędwica, szwedzkie gwoździe czy jeansy nabyte w powojennych sklepach za dolary z czarnego rynku, jak też telefony, na które czekało się całymi latami. Oczywiście, były również zegarki, zachodnie samochody i wille, lecz prawdziwym luksusem była wolność oraz poczucie bezpieczeństwa.