Marek Sayan Skwarski - sylwetka autora

Mam na imię Marek Sayan Skwarski. Sayan to imię pochodzenia buriackiego, a Buriacja znajduje się w Rosji. Można więc przypuszczać, że mogę być rosyjskim szpiegiem. Kiedyś udało mi się przybić piątkę Robertowi Biedroniowi, co według niektórych czyni mnie homoseksualistą. Z kolei spotkanie z Ryszardem Petru mogłoby sugerować przynależność do elit związanych z dawnymi służbami bezpieczeństwa. Gdybym jeszcze przybił piątkę Donaldowi Tuskowi, można by mnie uznać za członka elity starającej się odzyskać utracone przywileje.

Podczas jednej z demonstracji przeciwnych narastającym w Polsce tendencjom faszystowskim, spotkałem się z agresją. Jeden z uczestników, ogolony na łyso, nazwał mnie pogardliwie lewakiem. Wielokrotnie nazywano mnie feministą, piątą kolumną, zwolennikiem teorii gender oraz miłośnikiem ekologii. Moje narodziny miały miejsce za wschodnią granicą, więc niektórzy widzą we mnie uchodźcę. Istnieje teoretyczna możliwość, że jako taka osoba mogłem przynieść ze sobą "groźne, zapomniane choroby" czy "różne pasożyty".

Brałem udział w owsiakowym festiwalu Woodstock, co może być postrzegane jako uczestnictwo w lewicowych zgromadzeniach ideologicznych. Nie jestem ochrzczony, podobnie jak zarówno Żydzi, jak i muzułmańscy terroryści, co oczywiście nie jest zbiegiem okoliczności. Moje rysunki są postrzegane jako atak na władzę wybraną demokratycznie, element kampanii nienawiści oraz oszczerstw wobec (tu możemy wstawić imię dowolnej postaci ze świata polityki, niezależnie od czasów, w jakich były lub są czynne). Więcej informacji można znaleźć na mojej stronie: https://******.**