InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Przy szumie zmywarki rozliczam siebie, bo nie wszystko przecież można wytłumaczyć nerwicą. Dlaczego nigdy nie czuję się dostatecznie zadowolona, dlaczego wciąż mam zastrzeżenia do swojego życia? Za dużo wydaję. Kompulsywne kupowanie to moja specjalność, wszystko jest mi potrzebne, ciągle czegoś chcę, codziennie czegoś innego. Wciąż nowe torebki, buty, ubrania, biżuteria, książki, które zalegają półki eleganckich regałów wenge, nieprzeczytane nawet do trzydziestej strony. Te szminki, wciąż nowe i nowe, te kolczyki, te zabawki dla dzieci, sprawiające radość przez kilkadziesiąt minut, aby nagle umrzeć śmiercią spowodowaną brakiem zainteresowania. Domagam się ciągłych dostaw przyjemności. Małym jogurtem albo niskokalorycznym deserem wynagradzam sobie ciężar poczucia nie do końca udanego życia. Martwi mnie to, że za dużo piję, a jednak perspektywa wieczoru bez wina wydaje się trudna do zaakceptowania.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Przy szumie zmywarki rozliczam siebie, bo nie wszystko przecież można wytłumaczyć nerwicą. Dlaczego nigdy nie czuję się dostatecznie zadowolona, dlaczego wciąż mam zastrzeżenia do swojego życia? Za dużo wydaję. Kompulsywne kupowanie to moja specjalność, wszystko jest mi potrzebne, ciągle czegoś chcę, codziennie czegoś innego. Wciąż nowe torebki, buty, ubrania, biżuteria, książki, które zalegają półki eleganckich regałów wenge, nieprzeczytane nawet do trzydziestej strony. Te szminki, wciąż nowe i nowe, te kolczyki, te zabawki dla dzieci, sprawiające radość przez kilkadziesiąt minut, aby nagle umrzeć śmiercią spowodowaną brakiem zainteresowania. Domagam się ciągłych dostaw przyjemności. Małym jogurtem albo niskokalorycznym deserem wynagradzam sobie ciężar poczucia nie do końca udanego życia. Martwi mnie to, że za dużo piję, a jednak perspektywa wieczoru bez wina wydaje się trudna do zaakceptowania.