InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Wiadomości o skarbach pozostawionych przez nazistów na ziemiach polskich od lat rozpalały emocje. Dolny Śląsk, a zwłaszcza Pogórze Sudeckie, są miejscem ich rzekomego ukrycia, bo tam fanatycy nazizmu utrzymywali się do ostatnich dni wojny. Hobbyści, podróżnicy, amatorscy poszukiwacze skarbów eksplorują te tereny, przede wszystkim okolice Wałbrzycha, Walimia, Gór Sowich. Odnaleźli wiele cennych eksponatów, ale nie dotarli do złota nazistów, które w 1945 roku miał przewozić pociąg z Wrocławia do Wałbrzycha.
Niezależnie od tego, ile jest prawdy w sensacyjnych doniesieniach prasowych, każde znalezisko jest cenne, bo wzbogaca wiedzę o historii ziem, o dziejach II wojny światowej, III Rzeszy i jej morderczej rabunkowej polityce.
W ciągu ostatnich kilku lat pociągów tak nazywanych szukano w Polsce co najmniej dwukrotnie: pod górą Sobiesz koło Piechowic i między 61. a 65. kilometrem szlaku kolejowego z Wrocławia do Wałbrzycha. Mam na myśli poszukiwania oficjalne. Prawdopodobnie było ich więcej, ponieważ ukrytych złotych pociągów mamy w Polsce kilka, może nawet kilkanaście - w każdym razie tyle jest legend. Złotego pociągu, który ma być ukryty w Wałbrzychu, szuka się od pięćdziesięciu lat, z tym samym skutkiem i z niezmiennym uporem. Złote pociągi co jakiś czas dają o sobie znać, co jakiś czas ktoś odkrywa w sobie duszę odkrywcy i podejmuje poszukiwania. Pociągu, który ma stać ukryty w zamaskowanym tunelu w Wałbrzychu, szukano poprzednio w 2003 roku, były to poszukiwania na znaczną skalę, toteż tegoroczne przedsięwzięcie nie jest niczym szczególnym. Niezwykły jest olbrzymi rozgłos, jaki zyskał ten projekt w 2015 roku, i to nie tylko w Polsce. Tak jakby ludzie bardzo potrzebowali tej legendy, jakby było w niej coś, co właśnie dziś jest ludziom szczególnie potrzebne.
Cena rynkowa: 7.49 zł
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Wiadomości o skarbach pozostawionych przez nazistów na ziemiach polskich od lat rozpalały emocje. Dolny Śląsk, a zwłaszcza Pogórze Sudeckie, są miejscem ich rzekomego ukrycia, bo tam fanatycy nazizmu utrzymywali się do ostatnich dni wojny. Hobbyści, podróżnicy, amatorscy poszukiwacze skarbów eksplorują te tereny, przede wszystkim okolice Wałbrzycha, Walimia, Gór Sowich. Odnaleźli wiele cennych eksponatów, ale nie dotarli do złota nazistów, które w 1945 roku miał przewozić pociąg z Wrocławia do Wałbrzycha.
Niezależnie od tego, ile jest prawdy w sensacyjnych doniesieniach prasowych, każde znalezisko jest cenne, bo wzbogaca wiedzę o historii ziem, o dziejach II wojny światowej, III Rzeszy i jej morderczej rabunkowej polityce.
W ciągu ostatnich kilku lat pociągów tak nazywanych szukano w Polsce co najmniej dwukrotnie: pod górą Sobiesz koło Piechowic i między 61. a 65. kilometrem szlaku kolejowego z Wrocławia do Wałbrzycha. Mam na myśli poszukiwania oficjalne. Prawdopodobnie było ich więcej, ponieważ ukrytych złotych pociągów mamy w Polsce kilka, może nawet kilkanaście - w każdym razie tyle jest legend. Złotego pociągu, który ma być ukryty w Wałbrzychu, szuka się od pięćdziesięciu lat, z tym samym skutkiem i z niezmiennym uporem. Złote pociągi co jakiś czas dają o sobie znać, co jakiś czas ktoś odkrywa w sobie duszę odkrywcy i podejmuje poszukiwania. Pociągu, który ma stać ukryty w zamaskowanym tunelu w Wałbrzychu, szukano poprzednio w 2003 roku, były to poszukiwania na znaczną skalę, toteż tegoroczne przedsięwzięcie nie jest niczym szczególnym. Niezwykły jest olbrzymi rozgłos, jaki zyskał ten projekt w 2015 roku, i to nie tylko w Polsce. Tak jakby ludzie bardzo potrzebowali tej legendy, jakby było w niej coś, co właśnie dziś jest ludziom szczególnie potrzebne.