Dodana przez xxxd02 w dniu 08-07-2022
W książce "Apelacja" John Grisham zajął się ważną kwestią wyboru sędziów stanowych i umożliwienia im zbierania ogromnych datków na kampanię wyborczą od osób i instytucji, które mogą mieć interesy przed sądami, do których zostali wybrani. Teraz, w "Zeznaniu", podejmuje jeszcze ważniejszą kwestię, jaką jest kara śmierci.
Keith Schroeder, luterański pastor z Kansas, pracuje pewnego ranka w swoim gabinecie, kiedy Travis Boyette, karierowicz zwolniony warunkowo i przebywający w miejscowym domu poprawczym, prosi go o spotkanie. Boyette uczestniczył w poprzednią niedzielę w nabożeństwie w kościele Schroedera i był pod wrażeniem kazania pastora na temat przebaczenia. Boyette twierdzi, że cierpi na nieuleczalną chorobę i ma coś, co chciałby z siebie wyrzucić, zanim odejdzie w długą, dobrą noc. Postanawia, że Keith jest człowiekiem, który powinien wysłuchać jego spowiedzi.
Boyette twierdzi, że dziewięć lat wcześniej porwał, zgwałcił i zamordował Nicole Yarber, popularną cheerleaderkę z liceum w małym miasteczku Sloan w Teksasie. Wkrótce potem opuścił Teksas, a następnie został aresztowany, skazany i osadzony w więzieniu za kolejne przestępstwo. W międzyczasie urzędnicy w Sloan aresztowali młodego czarnoskórego mężczyznę, Donte Drumma, kolegę z klasy Nicole, który przyznał się do popełnienia morderstwa, na które powołuje się Boyette. Sprawę komplikuje fakt, że ciała Nicole nigdy nie odnaleziono.
Donte Drumm szybko odwołał swoje przyznanie się do winy, twierdząc, że zostało ono wymuszone. W jego obronie stanął adwokat Robbie Flak. Jednak mimo wysiłków Flaka i pomimo faktu, że nie znaleziono ciała ani dowodu na to, że Nicole w ogóle nie żyje, sędzia i ława przysięgłych skazali Drumma za zabójstwo na podstawie jego zeznań i skazali go na karę śmierci. Przez ostatnie dziewięć lat Flak robił wszystko, aby opóźnić egzekucję, ale wszystkie apelacje Donte'a zostały wycofane i ma on umrzeć w ciągu kilku dni.
Po przyznaniu się do winy Keithowi Schroederowi Boyette sugeruje, że mógłby pojechać do Teksasu i opowiedzieć swoją historię w nadziei na uratowanie Donte. Ale z drugiej strony waha się w tę i z powrotem, podczas gdy pastor próbuje ustalić, czy Boyette mówi prawdę, czy też jest jeszcze jednym z wariatów lub poszukiwaczy rozgłosu, którzy pojawiają się przy takich okazjach, szukając swoich piętnastu minut w świetle reflektorów.
Od tego momentu historia nabiera tempa, gdy zegar gwałtownie odlicza czas do egzekucji Donte'a Drumma, a w miarę rozwoju fabuły czytelnik otrzymuje żywe spojrzenie na karę śmierci i machinę, za pomocą której ona działa, zwłaszcza w stanie Teksas, w którym wykonuje się o wiele więcej egzekucji niż w jakimkolwiek innym stanie. Bez względu na to, jaki ktoś ma stosunek do tej kwestii, książka ta z pewnością skłoni go do refleksji.
Prawdę mówiąc, choć jest to bardzo dobra książka, to jednak w niektórych momentach jest słaba. Grisham najwyraźniej czuje się mocno związany z tą kwestią i czasami przeciąża czytelnika zbyt dużą ilością szczegółów, co spowalnia tempo opowieści. Niektóre postacie są też nieco jednowymiarowe w służbie argumentacji, którą Grisham chce przedstawić. Mimo to jest to wciągająca historia i jeśli raz przyciągnie uwagę czytelnika, będzie on skłonny czytać do późna, by poznać zakończenie.
Dodana przez fabiooo_o11 w dniu 08-07-2022
Jeśli czytasz książki, to prawie na pewno znasz nazwisko John Grisham. Do tej pory opublikował 37 bestsellerowych powieści dla dorosłych i siedem dla dzieci, a także trzy książki non-fiction. Jedenaście z jego powieści zostało zaadaptowanych na filmy fabularne, a cztery na seriale telewizyjne.
"Zeznanie" ta powieść opowiada znaną historię: młody Afroamerykanin zostaje skazany przez tzw. wymiar sprawiedliwości stanu Teksas na karę śmierci. Na jaw wychodzi prawdziwy gwałciciel i morderca, ale nie w porę, by powstrzymać egzekucję młodego człowieka za gwałt i morderstwo, którego nie popełnił. Sprawiedliwość zostaje wymierzona dopiero później, gdy młody człowiek zostaje pośmiertnie oczyszczony z zarzutów. Koniec historii? No właśnie nie.
To naprawdę wspaniała historia, a tak krótkie streszczenie nie jest w stanie oddać sprawiedliwości fabule, bohaterom, scenerii, szczegółom systemu prawnego, ani tym bardziej autorowi. Ale fakt pozostaje faktem: to tylko opowieść.
Mało tego: jest to również historia bardzo prosto opowiedziana. Na próżno można by szukać na stronach "Zeznania" choćby jednego pisarskiego zwrotu. Nie ma tu stylistycznego rozkwitu, ani wzniosłej prozy. Po prostu proste anglosaskie dialogi i narracja. Grisham raz nawet wpada na ohydny zwrot adwokacki: "na mocy".
Jestem wielkim fanem thrillerów prawniczych Johna Grishama, z których wiele już przeczytałem. Książka "Zeznanie" bardzo mi się podobała. Ilekroć Grisham wyda kolejną książkę - a ma ich już na swoim koncie ponad sześćdziesiąt pięć i mam nadzieję, że wiele przed sobą - na pewno przeczytam i tę.
Odpowiedź na nurtujące pytanie, dlaczego jego książki są tak popularne, nie jest wcale taka prosta. Po części jest to oczywiście kwestia rzemiosła. Grisham mistrzowsko prowadzi fabułę. Splata wątki każdej historii w fascynującą i często przyprawiającą o szybsze bicie serca opowieść. Każde zdarzenie, każda retrospekcja, każda postać, każde słowo pojawia się dokładnie tam, gdzie trzeba, by posunąć akcję naprzód. W pisarstwie Johna Grishama nie ma nic zbędnego - ani jednej myśli, ani jednego słowa.
To, co John Grisham wnosi do swojej pracy pisarskiej - poza głęboką znajomością prawa i jego stosowania na Południu - to coś więcej niż tylko rzemiosło. Po pierwsze, wyraźnie widać, że ma głęboko zakorzenioną pasję do sprawiedliwości. "Zeznanie", podobnie jak inne pamiętne historie, które napisał, jest głośnym wołaniem o to, by ideały naszego systemu prawnego zostały wcielone w życie. Kiedy Grisham opowiada historię młodego człowieka - a także jego rodziny i społeczności - pokrzywdzonego przez skorumpowany system, przedstawia nam prawdziwą historię współczesnej Ameryki.
Grisham porusza w nas wszystkich głęboką strunę rozpoznania, ponieważ słyszeliśmy tę historię już wcześniej, wielokrotnie, na ekranach naszych telewizorów i komputerów. Szczegóły tej historii nie mają znaczenia, ponieważ w głębi serca wiemy, że pozbawieni skrupułów policjanci, prokuratorzy i sędziowie, zapatrzeni w siebie politycy, bezduszni dyrektorzy firm ubezpieczeniowych i chciwi prawnicy, którzy pojawiają się w książkach Grishama, to ludzie, o których sądzimy, że kierują naszym życiem.
John Grisham stał się jednym z najlepszych kronikarzy naszych czasów, ponieważ opowiada naszą historię.