InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
"Jak wszystkie kryminały Susan Hill z inspektorem Serraillerem ta opowieść o szaleństwie chwyta za gardło i odsłania mroczne zakamarki dusz ludzi dobrych i złych: zbrodniarzy, ich ofiar i tropicieli."
"Independent"
Enigmatyczny, zamknięty w swojej samotności inspektor Serrailler staje wobec zagadki porwań kolejnych dzieci w cichym Lafferton... Pierwszy zaginął rok temu kilkuletni chłopiec (Ludzie czystego serca).
Śledztwo nie daje rezultatów. Zawodzą doświadczeni kryminolodzy i subtelne psychologiczne metody. Sprawca pozostaje nieznany. W końcu przypadek naprowadza Serraillera na trop porywacza...To, co odkrywa, nie mieści się w żadnych kronikach policyjnych ani rejestrach psychiatrów...
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
"Jak wszystkie kryminały Susan Hill z inspektorem Serraillerem ta opowieść o szaleństwie chwyta za gardło i odsłania mroczne zakamarki dusz ludzi dobrych i złych: zbrodniarzy, ich ofiar i tropicieli."
"Independent"
Enigmatyczny, zamknięty w swojej samotności inspektor Serrailler staje wobec zagadki porwań kolejnych dzieci w cichym Lafferton... Pierwszy zaginął rok temu kilkuletni chłopiec (Ludzie czystego serca).
Śledztwo nie daje rezultatów. Zawodzą doświadczeni kryminolodzy i subtelne psychologiczne metody. Sprawca pozostaje nieznany. W końcu przypadek naprowadza Serraillera na trop porywacza...To, co odkrywa, nie mieści się w żadnych kronikach policyjnych ani rejestrach psychiatrów...