Dodana przez Kornelia w dniu 02-06-2022
Pięć godzin. Tyle czasu minęło od momentu dostarczenia paczki od skupszopu przez kuriera do przeczytania całości "Kapelusza pełnego nieba".
Jest coś takiego w czytaniu książek o Tiffany Obolałej, co sprawia, że czuję się, jakbym w jakiś sposób odkrywała tajemnice wszechświata. Bardziej niż inne książki, po które zazwyczaj sięgam, ta seria zmusza mnie do ponownego przemyślenia sposobu myślenia o otaczającej rzeczywistości. "Kapelusz pełen nieba", podobnie jak wcześniej "Wolni Ciut Ludzie", została przepełniona prostymi i uniwersalnymi mądrościami, które warto zapamiętać na całe życie. Na przykład o tym, że życie to tylko seria historii, które sobie opowiadamy i które można z łatwością odmienić, jeżeli tylko popatrzymy na nie z innej perspektywy. Wszystko zależy od perspektywy - to, jak myślimy o danej rzeczy, oddziaływuje na wpływ, jaki ta rzecz ma na nas. Jakże to banalne, a jednocześnie potężne.
Przechodząc do samej historii, muszę przyznać, że prawie zapomniałam, jakim narwańcem jest Tiffany w tej historii. Daleko jej do spokojnej, chłodnej i pewnej siebie czarownicy, którą pamiętam z mojego ostatniego spotkania z tą serią (mam na myśli "Pasterską koronę"). Tiffany jest nastrojowa, głupia, a w niektórych momentach dość nieprzyjemna. Cóż, to ma sens, w końcu mamy do czynienia z jedenastoletnią dziewczynką, która dopiero uczy się swojego rzemiosła. Zrozumiałym jest więc, że potrzebuje czasu, by pozbyć się przekonania, że czary to iskrzący, magiczny nonsens, który na początku sobie wyobrażała.
W "Kapeluszu pełnym nieba" jest zdecydowanie więcej niż wystarczająco dużo przyzwoitych postaci, wspierających Tiffany, w procesie stawania się wielką czarownicą, która jak wszyscy wiemy zostanie. Mamy figle, a więc gwiazdy tej serii, które rozbawią każdego i Babcie Weatherwax, a więc jedną z ulubionych postaci czytelników Świata Dysku. Jest sprytna, mądra i przezabawna. Czyta się jednym tchem, a tekst tworzy bardzo urzekający klimat. Myślę, że książka w tłumaczeniu Pana Cholewy wypada zdecydowanie lepiej niż w poprzednim tłumaczeniu Pani Malinowskiej.
Pratchett skupia się w tej książce na rywalizacji, dorastaniu i kontaktach młodych ludzi ze swoimi rówieśnikami. W zasadzie powieść stanowi przykład walki z samym sobą i otaczającym światem w etapie dorastania. Wiadomo, to jeden z cięższych okresów w życiu każdego człowieka. Gdy poznajemy świat, pewne rzeczy okazują się zupełnie inne niż w naszych wyobrażeniach, a wówczas nie wiadomo, co z tym zrobić. Gdybym miała dzieci, to dałabym im to do przeczytania.
Choć "Kapelusz pełen nieba" nie jest moją ulubioną powieścią rozgrywającą się na Dysku, ale oczywiście to wciąż kapitalne dzieło i z czystym sercem mogę polecić każdemu miłośnikowi fantasy, humoru i samego Pratchetta.
Dodana przez Nikodem w dniu 02-06-2022
"Skąd mam wiedzieć, że to ja? Przypuśćmy, że to wcale nie ja, tylko myślę, że ja? Jak mogę stwierdzić, że to ja? Kim jest ta "ja", która zadaje pytanie? Czy ja myślę te myśli? I skąd będę wiedzieć, jeśli jednak nie ja?"
Można tylko podziwiać wyobraźnię i mądrość, które posiadał Terry Pratchett, i które pozwoliły mu tworzyć takie historie jak "Kapelusz pełen nieba". Za sprawą Tiffany Obolałej, młodej bohaterki "Wolnych ciut ludzi", Pratchett wplótł zupełnie nowy wątek do Świata Dysku, dodając świeży, nowy wymiar do i tak już bogatej kolekcji postaci, krajobrazów i wydarzeń. Kreda, ojczyzna Obolałych, to odległy region wiejski, z dala od zgiełku Ankh Morpork. Łagodne, falujące wzgórza są częścią obszaru, gdzie rzeczywistość spotyka się z magią.
Ostrożnie używając swoich specjalnych umiejętności oddziedziczonych po Babci Obolałej, 11-letnia Tiffany nie do końca rozumie, jakie jest ich znaczenia i jak poprawnie je stosować. Nadchodzi czas, aby nauczyć się czarodziejskiego fachu we właściwy sposób. Z pomocą panny Tyk, łowczyni młodych czarownic, opuszcza ukochaną Kredę, by podjąć "służbę" u doświadczonej czarownicy, skomplikowanej panny Libelli. Wbrew powszechnym założeniom, że młode czarownice mogą nauczyć się latać na miotle lub tworzyć magiczne eliksiry, nowe życie Tiffany można określić jedynie jako męczące i nużące. Jej obowiązki mają więcej wspólnego z kształceniem opiekunki osób chorych i starszych. Podczas gdy jest bardzo doceniana przez swoich podopiecznych, Tiffany ma większe trudności z dopasowaniem się do swoich koleżanek-czarodziejek. Próby i utrapienia nastoletnich czarownic nie różnią się od tych, które przeżywają "normalne" dziewczyny: próżność, zazdrość, presja rówieśników. Pratchett bardzo wrażliwie i głęboko charakteryzuje tę różnorodną grupę. Tiffany poszukuje własnego, niepowtarzalnego kapelusza, który jest metaforą w dojrzewaniu młodych czarownic.
Tiffany posiada kilka magicznych talentów. Ma zdolność do "trzecich myśli", myśli które "obserwują świat" i "myślą samodzielnie". Potrafi wyjść z ciała i obserwować niezauważona całe otoczenie. Pomogły one Tiffany w walce z Królową Elfów w "Wolnych ciut ludziach", ale mogą okazać się być również kłopotem. Połączone razem mogą okazać się niebezpieczne. Nac Mac Feegle, zabawna, dzika banda małych niebieskich ludzików, szczególny rodzaj wróżek, są pierwszymi, którzy zdają sobie sprawę, że dla Tiffany szykuje się niebezpieczeństwo. Starożytny byt, który nie może umrzeć i przenosi się z gospodarza do gospodarza, aby wchłonąć ich umysły, wziął na celownik Tiffany. Byłaby ona idealną kandydatką do przejęcia władzy nad jej umysłem. Rob Rozbój i jego bracia mają szczególną więź z młodą dziewczyną. Ich przygody są zawsze przezabawne, jednak ich wysiłki, by chronić Tiffany i dotrzeć do niej, zanim zrobi to tajemna istota, to jedna z tych perełek, które pozostaną w pamięci czytelnika. Babcia Weatherwax, najbardziej czczona ze starych wiedźm, jest dobrze znana fanom Pratchetta. W "Kapeluszu pełnym nieba", starając się wspierać i chronić Tiffany, ujawniają się nowe strony jej osobowości. Konfrontacja z rywalem, choć nieunikniona, rozwija się w nieoczekiwany sposób.
"Kapelusz pełen nieba" to zachwycająca opowieść dla czytelników o otwartym umyśle, niezależnie od ich rzeczywistego wieku. Nie zawiedzie fanów Pratchetta, którzy oczekują pełni humoru, pomysłowości, magicznej fantazji, a jednocześnie głębokiego zrozumienia i empatii dla ludzkiego postępowania.