InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Obojętność to cichy wspólnik zła, bo nie przeciwstawia się jego rozprzestrzenianiu się w społeczeństwie. Jej pierwszymi ofiarami są ci, którzy nie mają wspólnego, plemiennego kokonu: dlatego większość w zupełnym milczeniu przyglądała się deportacjom słowackich Żydów i prześladowaniom mniejszości etnicznych, a dziś przymyka oczy na romskie osady na peryferiach wiosek.
Ale ten sam kod stosują Słowacy także wobec siebie, a jego efekty są widzialne i ukryte, żywe i zapomniane: od zanieczyszczonej wody w rzekach w czasach komunizmu i katolików zapełniających więzienia, przez współczesne góry, wyłysiałe po drastycznym wyrębie lasów, aż po oczywiste różnice w zamożności między wschodem i zachodem kraju.
Przez całe życie próbuję zrozumieć tę szczególną obojętność, która od czasu do czasu zmienia się we własne przeciwieństwo, stając się namiętną i żywiołową fascynacją istnieniem. Przejawia się to w różny sposób: w formie Słowackiego Powstania Narodowego, tłumu ludzi na placach w listopadzie 1989 roku, wybuchu nacjonalizmu czy przeciwstawianiu się temu zjawisku.
Cena rynkowa: 29.00 zł
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Obojętność to cichy wspólnik zła, bo nie przeciwstawia się jego rozprzestrzenianiu się w społeczeństwie. Jej pierwszymi ofiarami są ci, którzy nie mają wspólnego, plemiennego kokonu: dlatego większość w zupełnym milczeniu przyglądała się deportacjom słowackich Żydów i prześladowaniom mniejszości etnicznych, a dziś przymyka oczy na romskie osady na peryferiach wiosek.
Ale ten sam kod stosują Słowacy także wobec siebie, a jego efekty są widzialne i ukryte, żywe i zapomniane: od zanieczyszczonej wody w rzekach w czasach komunizmu i katolików zapełniających więzienia, przez współczesne góry, wyłysiałe po drastycznym wyrębie lasów, aż po oczywiste różnice w zamożności między wschodem i zachodem kraju.
Przez całe życie próbuję zrozumieć tę szczególną obojętność, która od czasu do czasu zmienia się we własne przeciwieństwo, stając się namiętną i żywiołową fascynacją istnieniem. Przejawia się to w różny sposób: w formie Słowackiego Powstania Narodowego, tłumu ludzi na placach w listopadzie 1989 roku, wybuchu nacjonalizmu czy przeciwstawianiu się temu zjawisku.