Dodana przez Kamil W. w dniu 02-06-2022
Cóż tu dużo mówić o tej powieści? "Przygody Tomka Sawyera" to jedna z tych książek, które są tak obecne w popkulturze, że nawet jeśli jej nie czytaliście, to prawdopodobnie znacie z niej sceny (chociażby scena z Tomkiem namawiającym innych do pomalowania płotu został odtwarzana wielokrotnie). Jest to książka, po którą współczesny czytelnik sięga wiedząc, co dokładnie dostanie - kawał historii. W związku z tym nie byłem zaskoczony, że mi się tak bardzo podobała.
Bardziej zaskakujące jest to, że właściwie w ogóle nie czytałem jej wcześniej. Znałem wiele osób, którym zadano tę lekturę na lekcjach, ale ja nie byłem takim szczęśliwcem, choć może szybciej przekonałbym się wtedy do czytania książek. Widocznie nasi polscy nauczyciele niezbyt darzą sympatią Marka Twaina.
Muszę przyznać, że jest w niej coś, czego się nie spodziewałem. Wiele osób, które przeczytały ją w późniejszym wieku, mówi, że chciałyby przeczytać ją w dzieciństwie, ponieważ uważają, że bardziej by im się podobała. Ja będę się temu sprzeciwiać. Choć "Przygody Tomka Sawyera" są oczywiście przeznaczone dla młodszych odbiorców i rzeczywiście może być przez nich czytana z wielkim zachwytem, cieszę się, że przeczytałam ją w wieku trzydziestu lat, a nie w wieku przedszkolnym. Dlaczego? Ponieważ Mark Twain jest cynicznym pisarzem, a tego nie doceniłbym tak bardzo, gdy byłem młodszy. Najlepszymi fragmentami tej książki nie są wybryki Tomka i Hucka, ale sceny, w których Twain po prostu opisuje rzeczy w swój gawędziarski, inteligentny sposób. Twain jako narrator jest tak cyniczny i sarkastyczny, że to właśnie on, a nie żadna z jego dziwacznych postaci pobocznych, jest najbardziej zabawną postacią tej książki. Czy jako dziecko doceniłbym ten komentarz? Może niektóre z nich, ale nigdy tak bardzo, jak teraz.
Ogólnie rzecz biorąc, był to przyjemny klasyk, z którym warto spędzić trochę czasu. Cieszę się, że w końcu zabrałem się za lekturę i nie mogę się doczekać, by przeczytać więcej Twaina na czele z "Przygodami Hucka Finna". Podobno ta książka jest jeszcze lepsza.
Dodana przez Ula R. w dniu 02-06-2022
"Przygody Tomka Sawyera" to amerykański klasyk, powieść autorstwa Marka Twaina. Ta książka jest wspaniała. Nie czytałam jej od lat i uważam, że jest tak samo dobra przy każdym podejściu. Wyłapuję coraz to nowe smaczki.
Tomek Sawyer nie jest tak naprawdę złym dzieckiem, choć zawsze jest przedstawiany, kojarzony i zapamiętywany jako mały rozrabiaka. Prawda jest taka, że ma często wyrzuty sumienia za swoje czyny i mocny kompas moralny. Jasne, że "wyłudza" pączki, cukier i dżem od swojej ciotki Polly i ucieka ze szkoły, ale nie mogłam uwierzyć, jak dobry i odważny jest, pomimo swoich figli.
Flirty i dramaty między Becky i Tomem są bardzo urocze. Wzajemna zazdrość, obdarowywanie się drobnymi prezentami i drobne pocałunki są częścią uroczego, pełnego dramatyzmu, bardzo dziecięcego romansu, a ja przez większość czasu śmiałam się na głos i wspominałam moje dziecięce miłostki.
Kolejną superfajną rzeczą w tej książce są inne dzieci, poboczne postacie Dzieci są po prostu puszczone wolno i oczekuje się, że wrócą do domu na kolację. To zupełnie inaczej niż teraz, kiedy dzieciom nie wolno nawet jeździć na rowerze wokół bloku bez opieki któregoś z odziców. Ponadto, gdy nie było telewizji, filmów, telefonów ani radia, interesujące jest, jak dzieci bawiły się w XIX wieku. Na przykład Joe i Tomek znają na pamięć "przygody Robin Hooda" i często biegają po lesie, odgrywając poszczególne role. Często też udają piratów, pustelników, odkrywców i badaczy.
Przez sporą część książki obserwujemy beztroskie, małomiasteczkowe życie, ale później wkrada się tez dramat. Tomek i Huck są świadkami morderstwa, które wraz z ucieczką sprawcy wywołuje w chłopcach napięcie i strach, wprowadzając do książki bardziej złowrogie rzeczy. Nie jest to realistyczne, zwłaszcza zakończenie, w którym Tomek i Huck otrzymują po 6 000 dolarów, ale to świetna fikcja.
Wzruszająca jest także relacja Tomka z ciotką Polly. Ona go kocha, ale kara go w nadziei, że się zmieni i będzie kroczył lepszą drogą; on kocha ją bardzo, ale nie może się powstrzymać od płatania figli i łamania zasad.
Podsumowując: czy przeczytałbym "Przygody Tomka Sawyera" jakiemuś dziecku w mojej rodzinie? Zależy od wieku. Książka jest trochę starodawna i może zrazić do siebie młodszych czytelników, ale myślę, że trochę starsze dzieci docenią styl i humor Marka Twaina.