Książka - Pokuta

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Pokuta

Pokuta

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Cena rynkowa: 35.37 zł

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Okładka: Twarda w obwolucie

Ilość stron: 398

Rok wydania: 2008

Rozmiar: 15 x 21 mm

ID: 9788373594111

Autorzy: Ian McEwan

Wydawnictwo: Albatros

Inne książki: Ian McEwan

Twarda w o... , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 19.17 zł 26.97 zł

McEwan Ian
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 0.55 zł 6.50 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 17.96 zł 35.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Mcewan Ian
Miękka ze... , W magazynie
Używana Wyprzedaż

Inne książki z tej samej kategorii

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana
Theasby Ian, Firth Henry
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż
W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 14.96 zł 33.49 zł

Tolentino Jia
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Walliams David
Twarda z o... , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Opinie użytkowników
4.8
2 recenzje
Dodana przez Nikola B. w dniu 02-06-2022
W tej książce jest tak wiele punktów widzenia i spostrzeżeń do rozważenia… Czasami zakończenie może nadać książce charakter i tak właśnie jest w tym przypadku, gdzie fabułę pozostawiono otwartą do interpretacji. “Pokuta” to książka, która pozostawia czytelnika myślącego i rozważającego, wysuwającego własne wnioski.

W pierwszych kilku rozdziałach mój umysł błądził po długich opisach (nazwę je piękną, poetycką scenerią), a jednak sceneria ta nadawała beztroski nastrój, niezbędny dla niewinności i spokoju tego pierwszego dnia. Nie jest to tylko lekkość przedwojennego życia, którą portretował McEwan. Po ponownym przeczytaniu dostrzegam napięcie, chęć zrozumienia każdego motywu i działania. A w tych szczegółach odnajduję smutek, że życie nigdy nie poszło naprzód. Odgrywano je wciąż na nowo, próbując znaleźć sens i cel w każdym szczególe. Powolność to żmudna analiza. Nie bez powodu każdy szczegół jest opisany z tak drobiazgową starannością, a lektura warta jest wytrwałości aż do samego końca.

Od samego początku byłam zaintrygowana tą historią i przekonałam się, że bohaterowie są fascynujący. Uwielbiałam kapryśny charakter Briony, jej niewinny, a jednocześnie błyskotliwie rozwinięty umysł. Potrafiłam jednym tchem pogardzać wścibską młodszą siostrą i współczuć bojaźliwej dziewczynce. Mogłam nienawidzić zarozumiałości Paula i błagań Loli o uwagę, a jednocześnie rozumieć jej milczenie. Ale przede wszystkim mogłam współczuć Robbiemu i Cecylii jako sympatycznym postaciom i chciałam poświęcić więcej czasu na ich krótkie, przerywane interakcje. Czułam, że boję się końca i dlatego nie mogłam odłożyć książki.

Pomimo zapowiedzi Briony, że napisze ponownie scenę z fontanną ze wszystkich perspektyw nie podejrzewałam zakończenia. Spodziewałam się rozstania, ale nie wymyślenia całej tej historii. Ze względu na to, że historia ma formę opowiadania, można interpretować te kilka autentycznych scen jak się chce i nie wierzyć autorce na słowo. To właśnie uwielbiam w tej opowieści, że mogę kwestionować motywy przypisane postaciom. W pewnym momencie, czytając myśli Robbiego, zastanawiałam się nad warstwami: McEwan piszący opowieść Briony, która pisze opowieść Robbiego. Dzięki temu zabiegowi McEwan ma wyjątkową okazję, by dodać wgląd i symbolikę, a nawet pytania badawcze jako komentarz.

Byłam zdezorientowana drastycznym skróceniem wojennej wyprawy Robbiego - choć podobało mi się, że odłamki są fizycznym wyrazem jego ukrytej rany. Myślałam, że Briony odpokutuje jako dyżurna pielęgniarka, i wstrzymałam oddech, czekając na to nieprawdopodobne spotkanie. Jej interakcja z umierającym francuskim chłopcem pokazała, jak bardzo pragnęła tego odkupienia od Robbiego, pocieszając go i słuchając o tym, czego nie da się naprawić.

Wątpię, by Robbie nienawidził Briony. W jej samoocenie jej interpretacja jest surowa. Myślę, że irytacja z powodu wścibskiego dziecka, którego bujna wyobraźnia zamieniła się w strach, jest wystarczającym uczuciem. Polubiłam Robbiego na tyle, by sądzić, że mógłby jej wybaczyć. Myślę, że był wyrozumiały. Wydaje mi się także, że Cecylia i Robbie byli o krok od wybaczenia Briony, ale ona sama nie mogła sobie na to pozwolić, nie umniejszając swojej winy.
Byłam bardzo zdezorientowana nieoczekiwaną sceną ponownego spotkania Robbiego i Celii. To było tak nieprawdopodobne i niezręczne, że zastanawiałam się, jak historia zboczyła z kursu i jak Robbie się tam znalazł. Jego reakcja nie była taka, jakiej się spodziewałam, że po tym wszystkim, co przeszedł, nadal może żywić tak wielką nienawiść do Briony. A przecież taki był jego zamiar. Podoba mi się, że jej powieść zrodziła się z chęci wprowadzenia poprawek, ale była odpowiedzią na wymyśloną przez Robbiego prośbę.

O ile Briony powinna wziąć na siebie winę za utratę kilku lat, o tyle nie może wziąć na siebie winy za całe ich życie, za lata, które zabrał im los i wojna. I nie może nawet przypisać sobie pełnej zasługi za te lata. To nie jej "zbrodnia", lecz jej interpretacja tej zbrodni stała się przyczyną problemu. Spędziła życie z wyrzutami sumienia, pozwalając, by jej decyzja ukształtowała jej życie i poczucie własnej wartości. Myślę, że z nawiązką spłaciła swój dług za to, co było nieporozumieniem, błędem, a nie okrutną zemstą. Zaplątała się w swojej percepcji i zmuszała fakty do dopasowania ich do swoich założeń - w które z całego serca wierzyła.

To Lola, która nie chce przyznać się do swojego aktu seksualnego, powinna odpokutować. To Paul ze swoim nieskruszonym duchem powinien odpokutować za innego człowieka, który płaci za swoją zbrodnię. A nawet matka obu bohaterek, która dokonała nieprawdopodobnego skoku od niestosownego listu miłosnego do napaści, aby przerwać związek syna służącej z córką. Z pewnością jest tak samo winna, ale wydaje się niechętnie akceptować swój udział w utracie relacji z obiema córkami. Briony jest jedyną osobą w tej historii, która chce odpokutować za tragedię. Szkoda, że Cecylia nie była bardziej zdecydowana. Jasne, że klasa społeczna i niedopuszczalne zachowanie w bibliotece ją ograniczały, ale ja chciałam, żeby pasja była dowodem jej miłości. Jej milczenie mnie irytowało i dezorientowało tak samo, jak świadectwo Briony mnie złościło. Ale mimo jej wahań tamtej nocy, chcę wierzyć, że ten związek musiał być długotrwały, poważniejszy. Chciałabym myśleć, że Briony w ramach pokuty była dla siebie tak surowa, jak to tylko możliwe. Chcę myśleć, że zamiast nieodwzajemnionej miłości była miłość sekretna, nieodkryta, ale nie mogąca przejść obojętnie obok ciekawskich oczu. To nie odpokutowuje, ale czyni ją mniej dotkliwą.

Początkowa reakcja Briony na scenę z fontanną była taka, że Robbie zaproponował jej małżeństwo. Być może Briony trafiła na kłótnię kochanków: Cecilia chciała utrzymać ten związek w tajemnicy przed rodzicami, a kiedy Robbie w biały dzień okazał się zbyt osobisty, pękła. List mógł być żartem chłopaka, który prosił o chwilę sam na sam ze swoją dziewczyną, a w nim jego wahanie, czy przejść od żartu do zaangażowania. Wymyślona historia, choć najbardziej prawdopodobna, była najcięższą opcją, jaką mogła wymyślić, a nie tą, w którą chciałam wierzyć. Wiem, że chwytam się brzytwy, ale chcę wierzyć, że Briony się myliła. Piękno tej historii polega na tym, że mogę.

Fakt, że zależało mi na bohaterach na tyle, by rozmyślać o nich po zamknięciu książki, nie chcąc, by się skończyła, świadczy o sile tej historii. Mimo mojej tęsknoty, niekoniecznie uznałabym historię Robbiego i Cecylii za całkowitą tragedię. Gdyby ktoś przeżył, by się smucić i nienawidzić, to tak, ale tak intensywna miłość (posiadanie "powodu do życia", jak to określiła Cecilia) i ponowne połączenie po krótkim czasie nadaje ich życiu sens i cel. Sprawia, że Briony pozostaje tylko tragicznie żałować konsekwencji swojego pochopnego osądu bez nadziei na pojednanie. W tym tkwi tragedia: w zmienionym życiu dziewczyny, a nie w historii miłosnej.
Dodana przez Amanda G. w dniu 02-06-2022
Ach, być młodym, beztroskim i nienawidzić swojego statusu dziecka... Chcieć być częścią świata dorosłych, chcieć zrozumieć ich dziwne działania i ezoteryczne kody społeczne, które wydają się tak tajemnicze i wyrafinowane... Z wiekiem często uświadamiamy sobie, że nic z tego nie jest tak wspaniałe, jak sobie wyobrażaliśmy, a dorosłość może nadać nowe znaczenia wydarzeniom, które wydawały nam się tak dobrze zrozumiałe w młodości...

Briony jest najmłodszym dzieckiem dość wygodnej brytyjskiej rodziny. Pewnego gorącego letniego popołudnia, kiedy odwiedzają ją kuzyni i przyjaciel jej starszego brata Leona, dziwny ciąg wydarzeń zmieni życie Briony. Będzie ona świadkiem tajemniczej sceny między jej starszą siostrą Cecilią a synem gosposi, Robbiem; jej trzynastoletnie oczy zinterpretują ich wzajemne relacje i następujące po nich wydarzenia zupełnie inaczej niż to, co rzeczywiście się wydarzyło, i do końca tego dnia nic już nie będzie takie samo... Od tego momentu śledzimy losy Robbiego i Cecilii, którzy muszą zmierzyć się z konsekwencjami niezbyt niewinnej pomyłki Briony, a także z długą i bolesną drogą młodej dziewczyny do przebaczenia.

Jest to moja pierwsza powieść McEwana i teraz mam wyrzuty sumienia, że nie sięgnęłam po tę książkę wcześniej. Jego proza jest przepełniona wspaniałymi obrazami i wrażeniami - zdarzało mi się czytać wolniej niż zwykle, żeby przyjemność trwała choć trochę dłużej. Charakteryzacja jest niesamowita - wnikamy w skórę każdej postaci, poznajemy jej myśli, to, co ją prześladuje i motywuje - i to jest urzekające! Mistrzostwo językowe McEwana zachwyciło mnie, podobnie jak jego wykorzystanie symboliki i sprytna struktura narracji. Historia o błędnym osądzie nigdy nie może być opowiedziana z jednego punktu widzenia, musi być zbadana z wielu stron, a on poradził sobie z tym z niezwykłą wprawą.

To, co robi Briony, to bezmyślny czyn motywowany kłębowiskiem niedojrzałych uczuć: zazdrością, potrzebą uwagi, chęcią bycia traktowaną poważnie i poczucia się "światową", rodzącą się fascynacją (i paradoksalnie odrazą) seksualności, której doświadcza każda młoda dziewczyna. Czytałam wiele recenzji, w których wspominano, jak bardzo jej nienawidzono, jaka była małostkowa i samolubna; czy ci czytelnicy kiedykolwiek spotkali trzynastoletnie dziewczynki? Są one nieznośne właśnie dlatego, że znajdują się na tym okropnie niezręcznym etapie dorastania. Bycie małą dziewczynką już nie wystarcza, ale też nikt nie traktuje ich jak dorosłych, więc są nieprzewidywalne i zachowują się dziwnie. W żadnym razie nie usprawiedliwiam złośliwej reakcji Briony; jak sugeruje tytuł książki, spędzi ona resztę życia, płacąc za swój błąd poczuciem winy i żalem. Nie polubiłam jej ani trochę, ale całkowicie w nią uwierzyłam.

Nie jestem wielką fanką historii miłosnych, ponieważ uważam, że większość ludzi nie potrafi pisać ich w sposób uczciwy i realistyczny. Większość ludzi pisze o miłości od pierwszego wejrzenia lub obsesyjnym pożądaniu, a żadna z tych rzeczy nie jest miłością taką, jakiej doświadczają prawdziwi ludzie, więc unikam książek określanych jako romanse jak zarazy. Na palcach jednej ręki mogę policzyć historie miłosne, w które naprawdę się zaangażowałam, a historia Robbiego i Cecilii jest jedną z nich. To imponujące, biorąc pod uwagę fakt, że są oni dla siebie nawzajem pierwszą i jedyną miłością, do czego zazwyczaj podchodzę bardzo sceptycznie. Byłam bardzo poruszona ich oddaniem i tym, jak dają sobie nawzajem powód do trwania w tych trudnych chwilach. Cecilia jest rozpieszczona, ale okazuje się, że ma więcej charakteru i wewnętrznej siły niż reszta jej rodziny razem wzięta. Jej wiara w Robbiego i niezachwiana lojalność wobec niego uczyniły z niej jedną z najwspanialszych bohaterek romantycznych, jakie spotkałam w literaturze. Jeśli chodzi o Robbiego, nie mogłam nie podziwiać jego dumy, odporności i uczciwości. To, że ktoś, kto ma przed sobą tak świetlaną i obiecującą przyszłość, zostaje zhańbiony i zrujnowany w taki sposób, jak on, byłoby tragiczne samo w sobie, ale godność, z jaką idzie naprzód i nigdy nie rezygnuje ze swojego ostatecznego celu, sprawiła, że kibicowałam mu całym sercem.

Zakończenie najwyraźniej zdenerwowało wiele osób, ale mnie się bardzo podobało. Briony nigdy nie będzie mogła pogodzić się z samą sobą, ale przywróciła spokój tym, których skrzywdziła, w jedyny sposób, jaki potrafiła wymyślić. To było dla mnie niezwykle poruszające. Pisanie jest dla wielu pisarzy formą terapii: to sposób na mówienie o rzeczach, które zaprzątają myśli, nie mówiąc o nich, egzorcyzmowanie demonów, naprawianie krzywd i tworzenie lepszego świata. Ta powieść sprawiła, że znów chcę zacząć pisać.

To była wspaniała i satysfakcjonująca lektura, a każde jej słowo podobało mi się o wiele bardziej, niż mogłam przypuszczać. Widziałam film i choć często nie mogę znieść widoku Keiry Knightley, uważam, że była doskonałą Cecylią, a film był bezbłędną adaptacją, która doskonale oddała ton pisarstwa McEwana. Moja ocena to 5 bardzo jasnych gwiazdek i miejsce na mojej półce "ulubione".

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info