InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Albania: dlaczego kawa, a nie herbata Ile kosztowała szklana piramida Co obecnie znajduje się w willi Envera Hodży Które jezioro jest najstarsze w Europie Albania, czyli nowe spojrzenie na Kraj Orłów. Podczas wyjazdu z Pascalem przekroczysz "bałkańskie wrota"! Gdy weszliśmy w końcu do kawiarenki, przy stolikach wciąż siedzieli ci sami mężczyźni co wcześniej, sącząc kawę i grając w domino. Ryknęli na mój widok śmiechem. "No ładne rzeczy - pomyślałem - to już po aparacie!". Tymczasem właściciel knajpki wyciągnął zza kontuaru nietkniętą torbę z aparatem w środku. Chciałem mu coś zapłacić, ale nie było mowy! Z przejęciem zacząłem dziękować. Tymczasem on orzekł, że muszę trochę ochłonąć, więc nalał mi najpierw jeden, potem drugi kieliszek mocnej raki, a potem jeszcze nam obu postawił kawę: wszystko oczywiście za darmo, o pieniądzach już nie chciał słyszeć. Na koniec wszyscy obecni ze śmiechem się pożegnali, życząc nam szczęścia w dalszej podróży przez Albanię. Krzysztof Bzowski, historyk, podróżnik-krajoznawca, autor przewodników turystycznych
Cena rynkowa: 26.90 zł
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Albania: dlaczego kawa, a nie herbata Ile kosztowała szklana piramida Co obecnie znajduje się w willi Envera Hodży Które jezioro jest najstarsze w Europie Albania, czyli nowe spojrzenie na Kraj Orłów. Podczas wyjazdu z Pascalem przekroczysz "bałkańskie wrota"! Gdy weszliśmy w końcu do kawiarenki, przy stolikach wciąż siedzieli ci sami mężczyźni co wcześniej, sącząc kawę i grając w domino. Ryknęli na mój widok śmiechem. "No ładne rzeczy - pomyślałem - to już po aparacie!". Tymczasem właściciel knajpki wyciągnął zza kontuaru nietkniętą torbę z aparatem w środku. Chciałem mu coś zapłacić, ale nie było mowy! Z przejęciem zacząłem dziękować. Tymczasem on orzekł, że muszę trochę ochłonąć, więc nalał mi najpierw jeden, potem drugi kieliszek mocnej raki, a potem jeszcze nam obu postawił kawę: wszystko oczywiście za darmo, o pieniądzach już nie chciał słyszeć. Na koniec wszyscy obecni ze śmiechem się pożegnali, życząc nam szczęścia w dalszej podróży przez Albanię. Krzysztof Bzowski, historyk, podróżnik-krajoznawca, autor przewodników turystycznych