InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Książka, która pokaże Ci, że nie ma ludzi gorszych ani lepszych. Poznaj zróżnicowaną galerię postaci, które ojciec Kazimierz Tyberski poznał w więzieniu.
Przyjęło się, że w więzieniach siedzą ludzie źli i do cna zepsuci. W pewnym sensie to prawda, bo za coś w końcu musieli tam trafić (poza tymi oczywiście, którzy zostali niesłusznie skazani). Trudno bronić mordercy, gwałciciela czy oszusta, okradającego niewinnych, a jednak żaden z nich nie został jeszcze skreślony w oczach Najwyższego. Tak przynajmniej uważa ojciec Kazimierz Tyberski, który spędził pośród więźniów niemal ćwierć wieku. Bóg każdemu daje drugą szansę, czeka, aż człowiek się nawróci i przestanie czynić zło. Ojciec Tyberski spotykał na swojej drodze różnych ludzi. Wielu z nich żałowało popełnionych czynów, a dzięki rozmowie z nim, zwróciło się w stronę Boga. Wielu uważa, że nawrócenie osób, które siedzą za kratkami, jest niemożliwe, że to ewentualnie scenka odegrana na pokaz, by oszukać innych. Tymczasem z obserwacji kapelana więziennego, opisanych właśnie w książce "Mój brat morderca" wynika, że wiele z tych przemian miało miejsce naprawdę. Nie można zresztą traktować więzienia jako zemsty za to, co człowiek zrobił, nim do niego trafił, a widzieć w nim raczej przystań, mającą skłaniać osadzonych do rozważenia swojego losu i zastanowienia się nad sobą samym.
Pierwsza część tej pozycji nie dotyczy bezpośrednio więzienia. Opowiada o życiu ojca Tyberskiego, gdy pracował jeszcze na budowie, a potem wstąpił do szkoły wojskowej. Dopiero później nawrócił się i podjął decyzję o zmianie życiowej drogi. W drugiej części Czytelnik trafi z autorem do więzienia i pozna wielu ludzi, którzy wcale nie różnią się od tych, których co dzień spotyka na ulicy.
Ojciec Kazimierz Tyberski to kapelan więzienny pracujący na co dzień z najgroźniejszymi przestępcami. Urodził się w 1959 roku we wsi Róg. Przez pewien czas był murarzem i tynkarzem, później natomiast wstąpił do armii i stał się komandosem w Czerwonych Beretach. Jako kapelan więzienny najpierw pracował w Zakładzie Karnym w Iławie, a obecnie można go znaleźć w Areszcie Śledczym we Wrocławiu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Książka, która pokaże Ci, że nie ma ludzi gorszych ani lepszych. Poznaj zróżnicowaną galerię postaci, które ojciec Kazimierz Tyberski poznał w więzieniu.
Przyjęło się, że w więzieniach siedzą ludzie źli i do cna zepsuci. W pewnym sensie to prawda, bo za coś w końcu musieli tam trafić (poza tymi oczywiście, którzy zostali niesłusznie skazani). Trudno bronić mordercy, gwałciciela czy oszusta, okradającego niewinnych, a jednak żaden z nich nie został jeszcze skreślony w oczach Najwyższego. Tak przynajmniej uważa ojciec Kazimierz Tyberski, który spędził pośród więźniów niemal ćwierć wieku. Bóg każdemu daje drugą szansę, czeka, aż człowiek się nawróci i przestanie czynić zło. Ojciec Tyberski spotykał na swojej drodze różnych ludzi. Wielu z nich żałowało popełnionych czynów, a dzięki rozmowie z nim, zwróciło się w stronę Boga. Wielu uważa, że nawrócenie osób, które siedzą za kratkami, jest niemożliwe, że to ewentualnie scenka odegrana na pokaz, by oszukać innych. Tymczasem z obserwacji kapelana więziennego, opisanych właśnie w książce "Mój brat morderca" wynika, że wiele z tych przemian miało miejsce naprawdę. Nie można zresztą traktować więzienia jako zemsty za to, co człowiek zrobił, nim do niego trafił, a widzieć w nim raczej przystań, mającą skłaniać osadzonych do rozważenia swojego losu i zastanowienia się nad sobą samym.
Pierwsza część tej pozycji nie dotyczy bezpośrednio więzienia. Opowiada o życiu ojca Tyberskiego, gdy pracował jeszcze na budowie, a potem wstąpił do szkoły wojskowej. Dopiero później nawrócił się i podjął decyzję o zmianie życiowej drogi. W drugiej części Czytelnik trafi z autorem do więzienia i pozna wielu ludzi, którzy wcale nie różnią się od tych, których co dzień spotyka na ulicy.
Ojciec Kazimierz Tyberski to kapelan więzienny pracujący na co dzień z najgroźniejszymi przestępcami. Urodził się w 1959 roku we wsi Róg. Przez pewien czas był murarzem i tynkarzem, później natomiast wstąpił do armii i stał się komandosem w Czerwonych Beretach. Jako kapelan więzienny najpierw pracował w Zakładzie Karnym w Iławie, a obecnie można go znaleźć w Areszcie Śledczym we Wrocławiu.