Dodana przez Edzia w dniu 02-06-2022
"Mistyfikację" zapamiętam na długo
Ten tytuł był moim pierwszym kontaktem z Harlanem Cobenem. Mój kuzyn polecał mi jego książki już jakiś czas temu, ale zazwyczaj wolałam sięgnąć po romans albo moją ukochaną fantastykę. Teraz mogę powiedzieć, że jeżeli reszta jego książek jest zbliżona poziomem do "Mistyfikacji", to z pewnością będą zaglądać do jego twórczości dość często. Taka książka jak ta, gdzie co drugi rozdział kończy się jakimś zwrotem akcji, znacząco odbiega charakterem od moich typowych wyborów literackich. I bardzo mi się to podobało!
Historia opowiada o parze jak z okładki. David Baskin, gwiazda koszykówki, oraz Layra Ayars, modelka, spędzają miesiąc miodowy, gdy dochodzi do tragicznego wydarzenia. David utopił się. Owdowiała Layra wie, że David był doskonałym pływakiem i że nie mógł się utopić, ani popełnić samobójstwa. W tej sytuacji pozostało dla niej tylko jedno wyjaśnienie. Ktoś musiał go zamordować. Choć na tym etapie zarysowana fabuła wydaje się prosta, to poszukiwania Laury doprowadzą ją do morderstwa ojca swojego męzą i śmierci jego brata. Czy nie wydaje się jasne, że w tej sytuacji ktoś musiał zabić wszystkich trzech mężczyzn?
Czytelnik będzie zaskoczony już na samiutkim początku, gdy jego oczom ukaże się komunikat Cobena, który stwierdza, że "Mistyfikacja" nie jest dobrą książką do rozpoczynania przygody z jego powieściami. Cóż, ja się nie zastosowałam do zalecenia...
Kolejne strony, w zasadzie ich większość, to kolejne zaskoczenia. Niespodzianki podobały mi się najbardziej. To niesamowite, jak wiele razy Cobenowi udało się mnie zaskoczyć, a ciągle wszystko wydawało się spójne i realistyczne. "Mistyfikacja" była w stanie wywrzeć na mnie wielkie emocje. Sama miłość między Davidem a Laurą wydawała się taka rzeczywista, że można było pomyśleć, że czyta się jakiś romans. Wydaje mi się, że Coben musi być autorem, który specjalizuje się w kreowaniu bohaterów i ich wiarygodnym rozwoju na przestrzeni powieści. Momentami nieoczekiwany rozwój bohaterów, a już na pewno nieoczekiwany rozwój wypadków, sprawiły, że w pewnym momencie historia wydawała mi się totalnie zagmatwana - tak zagmatwana, że rozstrzygnięcia spodziewałam się w kolejnej części. Ale połykając kolejne strony, wreszcie doszłam do końca i dowiedziałam się prawdy. Wspaniały moment, w którym moja wielka ciekawość została zaspokojona! Zakończenie samo w sobie było zachwycające.
Co ciekawe, jak sprawdziłam, "Mistyfikacja" była pierwszą pełnowymiarową książką w dorobku Cobena. Czy więc, zgodnie z logiką, z biegiem czasu stawał się lepszy? Jeśli tak, to jego najnowsze książki muszą być już totalnie genialne.
Prawdziwa bomba. Zdecydowanie polecam.
Dodana przez Sebek w dniu 02-06-2022
Laura Ayers i David Baskin wydają się być wymarzoną parą celebrytów. Ona zaczynała jako supermodelka i wykorzystując sukces w tej roli, zdołała założyć i zbudować prosperujący dom mody o nazwie Svengali. On jest gwiazdą koszykówki, która od czasów liceum trafia na pierwsze strony gazet i właśnie poprowadził drużynę NBA Boston Celtics do zdobycia mistrzostwa. Teraz uciekli do Australii, aby wziąć ślub i cieszyć się miesiącem miodowym. Niestety, tam wszystko się posypało i ich wymarzone życie nabrało zupełnie innego charakteru.
Nowa pani Ayers miała spotkanie biznesowe, które pozwoliłoby na sprzedaż produktów jej firmy w Australii. Podczas tego spotkania, jej nowy mąż postanowił popływać w oceanie i niestety, nie wrócił.. Po krótkich poszukiwaniach, w których brał udział najlepszy przyjaciel Baskina, T.C., bostoński policjant, który na wieść o zaginięciu Davida pojechał do Down Under, pojawia się ciało, które zostaje zidentyfikowane jako David.
Kiedy Laura dowiaduje się więcej o szczegółach śmierci Davida, a także o wydarzeniach, o których dowiaduje się po powrocie do domu w Bostonie, nie może oprzeć się wrażeniu, że coś w tej sytuacji jest nie tak. Zaczyna drążyć temat, tajemnicza staje się już nie tylko "śmierć" Davida. Sprawy mogą mieć związek z wydarzeniami sprzed 30 lat.
"Mistyfikacja" to była zdecydowanie interesująca lektura, choć znacznie dłuższa i mniej zwarta niż większość książek Cobena. Nie powinno to być zaskoczeniem, ponieważ Coben zamieścił wstęp, w którym wyjaśnia, że była to jedna z jego pierwszych powieści i jest drukowana po latach z powodu jego ostatniego sukcesu. Przyznaje, że niewiele zrobił, aby przepisać, zaktualizować lub zmienić książkę od czasu, gdy została napisana po raz pierwszy. To zdecydowanie wyjaśnia różnice.
Mimo to, jest to nadal przyjemna i ekscytująca lektura. Postacie są ciekawe, dość ludzkie i złożone. Nawet jeśli byłeś w stanie domyślać się pewnych rzeczy dotyczących rozwiązania zagadki, to nadal nie miały one sensu bez skończenia powieści, gdyż ciągle pozostawało zbyt wiele pytań bez odpowiedzi. Byłem pod wrażeniem, w jaki sposób Coben opisał kobietę, będąca w żałobie. Podobał mi się fakt, że negatywni bohaterowi stworzeni przez pisarza nadal nie byli jednowymiarowi, pozbawieni moralności.
Pomimo jakichś minusów, które można przyznać "Mistyfikacji", bawiłem się dość dobrze i było bardzo ciekawym porównać styl jaki prezentował dwudziestoletni Coben z obecnym. Książka broni się jeśli chodzi o elementy, jakie powinien zawierać gatunek, ale będzie wydawać się lepsza, mając na uwadze, że to początek autora.