Mechaniczny anioł. Diabelskie Maszyny. Tom 1

<p>Po prostu kocham tę książkę. Zacznijmy od tego, że zawiera kilka uwielbianych przeze mnie elementów, czyli XIX-wieczną scenerię w Londynie (jedynym z najlepszych miast w Europie) oraz demoniczne elementy związane z nekromancją. Dodając do tego kilka naprawdę dobrze scharakteryzowanych postaci, do których natychmiast się przywiązujesz, które nieustannie cytują dziewiętnastowiecznych angielskich autorów, takich jak: Jane Austen, Charles Dickens, Oscar Wilde oraz fabułę, która mogłaby popaść w banał, a zamiast tego jest pełna sensu i emocji.</p><p>Poznajemy Theresę Gray, znaną jako Tessa, która właśnie wysiadła z parowca po przepłynięciu oceanu, by dotrzeć z Nowego Jorku do Londynu. Jej brat Nate przysłał jej kartkę, aby dołączyła do niego w stolicy Anglii. Jednak jej przygoda w Londynie zaczyna się od złej strony, gdyż spotykają ją dwie siostry, które zapraszają ją do siebie, gdyż Nate był zajęty, ale zabiorą ją do https://******.** siostry, nazwane później Mrocznymi Siostrami, kłamały. Więżą Tessę, zmuszając ją do robienia wszystkiego, co chcą, grożąc, że zabiją jej brata, jeśli nie będzie posłuszna. Pół roku więzienia, w którym Tessa nauczyła się robić coś po prostu niezwykłego: potrafi przybrać postać dowolnego człowieka. Jej uwięzienie skończy się, gdy na ratunek przybędzie czarnowłosy, niebieskooki chłopiec. Will. Tessa dowiaduje się o rzeczach, w które nie wierzyła, że są możliwe. Demony istnieją, podobnie jak inne postacie nadprzyrodzone. Will oraz tak zwani Nocni Łowcy mają za cel życia zmieść złe istoty z powierzchni Ziemi. Tessa ma tylko jeden cel w głowie: odnaleźć brata i go uratować, ale okaże się to trudniejsze niż myślała: zły spisek grozi zniszczeniem równowagi w świecie nadprzyrodzonym i doprowadzeniem do jej śmierci. Otoczona przez Willa i Jema, Tessa pozna także istotę, o której nigdy nie myślała, że może istnieć: miłość.</p><p>Jedną z osobliwości tej książki jest wybór scenerii: wiktoriański Londyn. Clare umiejętnie opisała każdy szczegół miasta, w tym jego kolory i zapachy, a także życie londyńczyków pod koniec XIX wieku. Piękne są jej opisy ówczesnych strojów, tak bogate w szczegóły, że nawet teraz, gdy zamknę oczy, doskonale potrafię sobie wyobrazić poszczególne postacie w ich powiewających szatach. Ponadto styl i użyty język są tak adekwatne do kontekstu historycznego, że ma się wrażenie czytania słów prosto spod pióra ówczesnego pisarza. Ta cecha, jeszcze bardziej uwiarygodniająca oprawę dzieła, nie musi Was w żaden sposób przerażać, gdyż lektura jest mimo wszystko bardzo płynna. To co sprawia, że tak jest, to tempo opowieści, które nigdy nie jest powolne, ale też nie jest zbyt szybkie.</p><p>Tym, co jednak trzymało mnie przyklejoną do stron „Mechanicznego anioła”, była przede wszystkim oryginalność opowieści i jej niezliczone zwroty akcji, które sprawiają, że niezwykle trudno odgadnąć obrót, jaki przybiorą opisywane wydarzenia. Co więcej, Clare udaje się wzbudzić w czytelniku ogromną ciekawość dzięki jej zdolności do rozsiewania tu i ówdzie małych wskazówek, niczym okruchów, by pokierować na właściwy tor lub całkowicie odrzucić każdego, kto próbuje dotrzeć do sedna tajemnicy.</p><p>Jeśli zaś chodzi o bohaterów w „Mechanicznym aniele”, to wraz z pierwszą książką w serii, nie jest jeszcze możliwe, abyśmy mieli wyraźny, pełny pogląd na każdego z nich, ale mamy doskonałą bazę, z której możemy zacząć. Główna bohaterka, Tessa, po śmierci ciotki znajduje się zmuszona do opuszczenia ukochanego Nowego Jorku, by dołączyć do brata w Londynie. Przyjazd na stary kontynent będzie stanowił decydujący punkt zwrotny w życiu dziewczyny, która znajdzie się w sytuacji z zupełnie nieznaną jej rzeczywistością. Jest osobą bardzo ciekawą świata, zdeterminowaną i potrafiącą z wielką odwagą stawiać czoła nawet najtrudniejszym sytuacjom. Kolejną postacią jest Will, chłopak z charakterem, dręczony przez przeszłość. Nieustannie ukrywa uczucia za maską z sarkazmu. Tak jak mówi Jem, kłamie z pewną konsekwencją, zawsze wymyślając historie, które sprawiają, że wydaje się gorszy niż jest. Nie ma się konkretnego wytłumaczenia na takie zachowanie, jedyne co można zrobić to spekulować i czekać "cierpliwie" aż dostanie się w ręce sequele.&nbsp;</p><p>“Mechaniczny anioł” zdecydowanie zasługuje na polecanko. 5/5 gwiazdek.</p>

<p>Pierwsza książka z serii Diabelskie maszyny Cassandry Clare, opowiadająca o początkach Nocnych Łowców, to książka, którą miałam zamiar przeczytać już od dawna, ale wciąż czekała w biblioteczce na swój właściwy moment. Gdyby tak więcej książek na tej planecie mogło być tak cudownych i tak dobrze napisanych jak Mechaniczny anioł! &lt;3</p><p>Tessa wybiera sie do Londynu cudownej epoki wiktoriańskiej, aby odnaleźć swojego brata. Jednak zamiast niego, na molo pojawiają się dwie mroczne, stare siostry, które porywają Tessę i wykorzystują ją do swoich machinacji. Jak uda jej się uciec i o co w tym wszystkim chodzi, a przede wszystkim co mają z tym wspólnego Nocni Łowcy? Między innymi tego można dowiedzieć się czytając Mechanicznego anioła.</p><p>Pierwsze strony były tak emocjonujące i wciągające, że nie mogłam się powstrzymać od czytania dalej, aby jak najszybciej poznać dalsze losy Tessy. Najpierw te dwie dziwne kobiety, które odbierają ją z molo i twierdzą, że wysłał je jej brat Nate, co jest nieprawdą i niejako zmuszają do odkrycia jej zdolności do przybierania postaci innych ludzi. Małżeństwo z "Mistrzem" i wreszcie spotkanie z Willem, który ratuje ją w ostatniej sekundzie...Wszystko dzieje się w mgnieniu oka! Historia rozgrywa się w Londynie i od razu podchwyciłam mroczny, wiktoriański styl oraz elementy steampunkowe. „Mechaniczny anioł” pod względem scenerii wydał mi się bardzo wyrazisty.</p><p>Jednocześnie znów byłam totalnie zafascynowana pokazem wyobraźni, jaką Cassandra Clare wykazuje w „Mechanicznym aniele”. Właściwie sądziłam, że jako że przeczytałam pierwsze trzy tomy serii "Dary anioła", to powinnam być stosunkowo dobrze poinformowana o świecie Nocnych Łowców, ale… Czekały na mnie niespodzianki, których nigdy bym się nie spodziewała. Oczywiście, znów są pewne tajemnice do rozwikłania. Chwilami wydawało mi się, że każda postać próbuje coś ukryć. Pojawia się wiele podpowiedzi, które zbierasz jak kawałki układanki, mając nadzieję, że uda Ci się je poskładać w całość.</p><p>Cassandra Clare posiada płynny styl pisania, co sprawia, że historię można przeczytać niemal za jednym zamachem. Opowiada wydarzenia w sposób swobodny i bardzo żywy, nie skąpi też humorystycznych dialogów. Poziom napięcia w „Mechanicznym aniele” utrzymywany jest stale na wysokim poziomie za pomocą porywających i zwrotów akcji. W dodatku często zostaje się zwabionym na fałszywy trop, przez co podobnie jak bohaterowie przez długi czas trzymani są w niepewności co do tego, kim jest ten zły i jakie ma plany.</p><p>Jako podsumowanie, chce zaznaczyć, że jestem bardzo podekscytowana tą serią i nie mogę się doczekać, aby przeczytać kolejne tomy. Jeśli jesteście zaznajomieni z oryginalną serią, to będzie to bonus, ponieważ wiele terminów, postaci, nazw i gatunków będzie wam znanych, ale jeśli nie jesteście, nie smućcie się, szybko je podłapiecie.</p>