InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Zbiór anegdotycznych wspomnień z lat 70., 80., 90. ubiegłego wieku spisanych przez Kalinę Jerzykowską, redaktorkę Gazety Wyborczej, dziennikarkę Radia Łódź, kierowniczkę artystycznego studia piosenki łódzkich Siódemek.
Wraz z autorką zanurzymy się w świat lokalnych widowisk zakładowych, pojedziemy na tourne po Litwie, Finlandii i Hiszpanii, zajrzymy do Nowego Jorku. Urlop spędzimy z Andrzejem Zauchą, załatwimy motorynkę z pomocą uroku Grzegorza Ciechowskiego, zszyjemy portki młodziuśkiemu Wojciechowi Młynarskiemu, uśmiechniemy się do Yoko Ono, maszerując z Marią Kornatowską pod ramię.
Po tym barwnym świecie wspomnień poruszać się będziemy ruchem konika polnego, co rusz ocierając łzy radości, bo dobry humor autorki nie opuszcza ani przez chwilę, choć, wydawałoby się, wspomina czasy trudne i obywatelowi nieprzychylne. Jest tu zatem i manna, hosanna, różaniec i szaniec, i jazda, i basta, i, a nie, nie, stopu tu, Państwo, nie doświadczycie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Zbiór anegdotycznych wspomnień z lat 70., 80., 90. ubiegłego wieku spisanych przez Kalinę Jerzykowską, redaktorkę Gazety Wyborczej, dziennikarkę Radia Łódź, kierowniczkę artystycznego studia piosenki łódzkich Siódemek.
Wraz z autorką zanurzymy się w świat lokalnych widowisk zakładowych, pojedziemy na tourne po Litwie, Finlandii i Hiszpanii, zajrzymy do Nowego Jorku. Urlop spędzimy z Andrzejem Zauchą, załatwimy motorynkę z pomocą uroku Grzegorza Ciechowskiego, zszyjemy portki młodziuśkiemu Wojciechowi Młynarskiemu, uśmiechniemy się do Yoko Ono, maszerując z Marią Kornatowską pod ramię.
Po tym barwnym świecie wspomnień poruszać się będziemy ruchem konika polnego, co rusz ocierając łzy radości, bo dobry humor autorki nie opuszcza ani przez chwilę, choć, wydawałoby się, wspomina czasy trudne i obywatelowi nieprzychylne. Jest tu zatem i manna, hosanna, różaniec i szaniec, i jazda, i basta, i, a nie, nie, stopu tu, Państwo, nie doświadczycie.