Książka - Blood of Elves: Witcher 1

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Blood of Elves: Witcher 1

Blood of Elves: Witcher 1

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

The Witcher, Geralt of Rivia, holds the fate of the world in his hands in the New York Times bestselling first novel in the Witcher series that inspired the Netflix show and video games. For more than a hundred years, humans, dwarves, gnomes and elves lived together in relative peace. But times have changed, the uneasy peace is over and now the races are fighting once again – killing their own kind and each other. Into this tumultuous time is born a child of prophecy, Ciri, surviving heiress of a bloody revolution, whose strange abilities can change the world – for good, or for evil… As the threat of war hangs over the land, Geralt the Witcher must protect Ciri from those who are hunting the child for her destructive power. But this time, Geralt may have met his match.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

The Witcher, Geralt of Rivia, holds the fate of the world in his hands in the New York Times bestselling first novel in the Witcher series that inspired the Netflix show and video games. For more than a hundred years, humans, dwarves, gnomes and elves lived together in relative peace. But times have changed, the uneasy peace is over and now the races are fighting once again – killing their own kind and each other. Into this tumultuous time is born a child of prophecy, Ciri, surviving heiress of a bloody revolution, whose strange abilities can change the world – for good, or for evil… As the threat of war hangs over the land, Geralt the Witcher must protect Ciri from those who are hunting the child for her destructive power. But this time, Geralt may have met his match.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: - zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 320

Rok wydania: 2020

Rozmiar: 13 x 20 mm

ID: 9781473231078

Wydawnictwo: Gollancz

Inne książki: Andrzej Sapkowski

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 12.07 zł 80.00 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 3.79 zł 32.40 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Okazja

Taniej o 10.29 zł 40.01 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 26.00 zł 35.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka ze... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 17.92 zł 46.20 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.95 zł 49.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 15.71 zł 39.99 zł

Miękka , W magazynie
Używana
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 14.51 zł 19.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.84 zł 49.90 zł

Opinie użytkowników
4.8
4 oceny i 4 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Maciej K. w dniu 29.06.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Krew elfów” Andrzeja Sapkowskiego to chronologicznie trzecia książka z serii Wiedźmin, kończąca krótkie opowiadania, które były formą prequeli, i rozpoczyna naszą główną narrację. Jeśli nie czytaliście dwóch pierwszych zbiorów opowiadań, to gorąco polecam rozpoczęcie od nich, ponieważ książka ta zawiera wiele odniesień do przeszłych wydarzeń i postaci, które pojawiły się w “Ostatnim życzeniu” i “Mieczu przeznaczenia”. Część radości z czytania tej powieści to odkrywanie tych powiązań i obserwowanie, jak rozwijają się pewne wydarzenia.<br> <br> Książka skupia się głównie na trzech głównych wątkach: następstwach inwazji Nilfgaardu na Cintrę, powstaniu elfów Scoia'tael oraz postaci Ciri, małego dziecka, które Geralt z Rivii, nasz Wiedźmin, wziął pod swoją opiekę w czasach “Miecza Przeznaczenia”. Przez pierwszą połowę “Krwi elfów” widzimy, jak Ciri trenuje w Kaer Morhen, warowni, miejscu mistycznym dla świata zewnętrznego, ponieważ tylko nieliczni postawili stopę w jego murach. Ciri uczy się tam sztuki bycia Wiedźminem, doskonali swoją zręczność i poznaje techniki walki mieczem, czego nigdy wcześniej nie robiła kobieta. W ostatniej części książki Ciri przebywa w Świątyni Melitele z czarodziejką Yennefer, gdzie doskonali swoje umiejętności posługiwania się magią. Jednak od samego początku staje się jasne, że istnieją siły, które chcą schwytać Ciri. Przepowiednia mówi, że jest ona dzieckiem przeznaczenia, na dobre i na złe, Ciri zmieni świat i dlatego są tacy, którzy chcą ją zniszczyć. Zadaniem Geralta jest utrzymanie jej przy życiu.<br> <br> Z całą pewnością mogę powiedzieć, że “Krew elfów” to historia oparta na postaciach, która szczególnie przypadła mi do gustu, ponieważ byłem już zaangażowany w wiele z nich. Ciri straciła wszystko, dom, rodzinę i całe bogactwo, które powinna była posiadać jako wnuczka Calanthe, królowej Cintry; dręczą ją koszmary, a pod jej brawurową postawą kryje się przerażone i samotne dziecko. Opowieść o dojrzewaniu Ciri była dla mnie przejmująca, a jednocześnie rozrzewniająca, ponieważ dziewczyna zmaga się ze swoim miejscem w świecie i nawiązuje więzi z Triss Merigold i Yennefer, które stają się jej mentorkami.<br> <br> To były jedne z moich ulubionych rozdziałów. Długo czekałem na spotkanie z Triss, ponieważ wcześniej czytałem o niej tylko fragmenty. Podobał mi się jej asertywny stosunek do mężczyzn w czasach, gdy kobiety były spychane na margines, sposób, w jaki zajęła się potrzebami Ciri jako młodej kobiety, a jej opiekuńcza natura była jak powiew świeżego powietrza w świecie pełnym wrogich i sztywnych charakterów. No i była jeszcze Yennefer, moja ukochana Yennefer, która jest najbardziej pokręconą i rozkosznie złożoną postacią, na jaką natrafiłem od jakiegoś czasu. Naprawdę uwielbiam każdy rozdział, w którym pojawia się ona! Chociaż nasza Yennefer pozostaje mrocznie dowcipną, zimną i enigmatyczną postacią, to jednak pod jej powierzchownością kryje się opiekuńcza strona, co jest szczególnie podkreślone w genialnym ostatnim rozdziale, gdzie okazuje uczucie Ciri.<br> <br> A co z Geraltem z Rivii? To pytanie zadawałem sobie przez całą książkę. Chociaż bardzo podobało mi się, że główne postacie kobiece zostały wyeksponowane, czuję, że w “Krwi elfów” bardzo brakowało charakterystyki Geralta, w rzeczywistości prawie jej nie było. Nie znaczy to, że Geralt jest nieobecny w narracji, jest obecny w wielu scenach i buduje więź ojca z córką Ciri, ale prawie w ogóle nie dostajemy fragmentów z jego punktu widzenia. Staje się on raczej postacią drugoplanową, co uważam za dość rozczarowujące. Jak na serię, która nazywa się Wiedźmin, naprawdę było tu za mało Wiedźmina. To również sprawiło, że książka była mniej pełna akcji niż prequele, ponieważ nie było prawie żadnych scen, w których Geralt zabijał potwory, a tego mi brakowało. Gdzie były te potwory, Panie Sapkowski?! Trochę przesadzam, były tam co najmniej trzy fantastyczne sceny akcji, które bardzo mi się podobały; tym razem potworami były elfy, czarodzieje i ludzie, ale wciąż miałem nadzieję na kilka fantastycznych bestii, które również zostały zabite. Wydaje mi się, że gdyby książka była dłuższa, można by to również uwzględnić.<br> <br> Zamiast wartkiej akcji powieść koncentruje się na intrydze politycznej. Sądzę, że ten aspekt może osłabić książkę dla wielu czytelników, ponieważ polityka i podżeganie do wojny mogą stać się nużące. Mnie osobiście to nie dotyczyło. Uważam, że obserwowanie z perspektywy różnych królów i królowych ich spisków przeciwko elfom Scoia'tael i Nilfgaardom, którzy już najechali i podbili krainę Cintry, było niezwykle fascynujące. Niejednokrotnie zdarzało się, że czytałem między wierszami, gdyż wiele postaci kryło w sobie wiele wewnętrznych zakłamań. Sapkowski sprytnie pokazał, że to ludzie są ciemiężycielami, a nie-ludzie walczą o swoje miejsce w świecie, zamiast dominować pod ludzkim panowaniem. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki wyczuwałem, że szykuje się wojna, której nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak będzie się rozgrywać w kolejnych książkach, ale nie mogę się też doczekać, by zobaczyć, po czyjej stronie staną nasi główni bohaterowie.<br> <br> Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że pomaga mi to, że jestem szaleńczo zakochany w tym świecie i jego bohaterach, ponieważ pomimo chęci poznania więcej z perspektywy Geralta i braku fantastycznych potworów, “Krew Elfów” była nadal bardzo przyjemną lekturą. Jeśli jesteś fanem gier o Wiedźminie lub niedawno wydanej adaptacji Netflixa, to zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki, natychmiast!
Dodana przez Adam W. w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Krew elfów” Andrzeja Sapkowskiego to chronologicznie trzecia książka z serii Wiedźmin, kończąca krótkie opowiadania, które były formą prequeli, i rozpoczyna naszą główną narrację. Jeśli nie czytaliście dwóch pierwszych zbiorów opowiadań, to gorąco polecam rozpoczęcie od nich, ponieważ książka ta zawiera wiele odniesień do przeszłych wydarzeń i postaci, które pojawiły się w “Ostatnim życzeniu” i “Mieczu przeznaczenia”. Część radości z czytania tej powieści to odkrywanie tych powiązań i obserwowanie, jak rozwijają się pewne wydarzenia.<br> <br> Książka skupia się głównie na trzech głównych wątkach: następstwach inwazji Nilfgaardu na Cintrę, powstaniu elfów Scoia'tael oraz postaci Ciri, małego dziecka, które Geralt z Rivii, nasz Wiedźmin, wziął pod swoją opiekę w czasach “Miecza Przeznaczenia”. Przez pierwszą połowę “Krwi elfów” widzimy, jak Ciri trenuje w Kaer Morhen, warowni, miejscu mistycznym dla świata zewnętrznego, ponieważ tylko nieliczni postawili stopę w jego murach. Ciri uczy się tam sztuki bycia Wiedźminem, doskonali swoją zręczność i poznaje techniki walki mieczem, czego nigdy wcześniej nie robiła kobieta. W ostatniej części książki Ciri przebywa w Świątyni Melitele z czarodziejką Yennefer, gdzie doskonali swoje umiejętności posługiwania się magią. Jednak od samego początku staje się jasne, że istnieją siły, które chcą schwytać Ciri. Przepowiednia mówi, że jest ona dzieckiem przeznaczenia, na dobre i na złe, Ciri zmieni świat i dlatego są tacy, którzy chcą ją zniszczyć. Zadaniem Geralta jest utrzymanie jej przy życiu.<br> <br> Z całą pewnością mogę powiedzieć, że “Krew elfów” to historia oparta na postaciach, która szczególnie przypadła mi do gustu, ponieważ byłem już zaangażowany w wiele z nich. Ciri straciła wszystko, dom, rodzinę i całe bogactwo, które powinna była posiadać jako wnuczka Calanthe, królowej Cintry; dręczą ją koszmary, a pod jej brawurową postawą kryje się przerażone i samotne dziecko. Opowieść o dojrzewaniu Ciri była dla mnie przejmująca, a jednocześnie rozrzewniająca, ponieważ dziewczyna zmaga się ze swoim miejscem w świecie i nawiązuje więzi z Triss Merigold i Yennefer, które stają się jej mentorkami.<br> <br> To były jedne z moich ulubionych rozdziałów. Długo czekałem na spotkanie z Triss, ponieważ wcześniej czytałem o niej tylko fragmenty. Podobał mi się jej asertywny stosunek do mężczyzn w czasach, gdy kobiety były spychane na margines, sposób, w jaki zajęła się potrzebami Ciri jako młodej kobiety, a jej opiekuńcza natura była jak powiew świeżego powietrza w świecie pełnym wrogich i sztywnych charakterów. No i była jeszcze Yennefer, moja ukochana Yennefer, która jest najbardziej pokręconą i rozkosznie złożoną postacią, na jaką natrafiłem od jakiegoś czasu. Naprawdę uwielbiam każdy rozdział, w którym pojawia się ona! Chociaż nasza Yennefer pozostaje mrocznie dowcipną, zimną i enigmatyczną postacią, to jednak pod jej powierzchownością kryje się opiekuńcza strona, co jest szczególnie podkreślone w genialnym ostatnim rozdziale, gdzie okazuje uczucie Ciri.<br> <br> A co z Geraltem z Rivii? To pytanie zadawałem sobie przez całą książkę. Chociaż bardzo podobało mi się, że główne postacie kobiece zostały wyeksponowane, czuję, że w “Krwi elfów” bardzo brakowało charakterystyki Geralta, w rzeczywistości prawie jej nie było. Nie znaczy to, że Geralt jest nieobecny w narracji, jest obecny w wielu scenach i buduje więź ojca z córką Ciri, ale prawie w ogóle nie dostajemy fragmentów z jego punktu widzenia. Staje się on raczej postacią drugoplanową, co uważam za dość rozczarowujące. Jak na serię, która nazywa się Wiedźmin, naprawdę było tu za mało Wiedźmina. To również sprawiło, że książka była mniej pełna akcji niż prequele, ponieważ nie było prawie żadnych scen, w których Geralt zabijał potwory, a tego mi brakowało. Gdzie były te potwory, Panie Sapkowski?! Trochę przesadzam, były tam co najmniej trzy fantastyczne sceny akcji, które bardzo mi się podobały; tym razem potworami były elfy, czarodzieje i ludzie, ale wciąż miałem nadzieję na kilka fantastycznych bestii, które również zostały zabite. Wydaje mi się, że gdyby książka była dłuższa, można by to również uwzględnić.<br> <br> Zamiast wartkiej akcji powieść koncentruje się na intrydze politycznej. Sądzę, że ten aspekt może osłabić książkę dla wielu czytelników, ponieważ polityka i podżeganie do wojny mogą stać się nużące. Mnie osobiście to nie dotyczyło. Uważam, że obserwowanie z perspektywy różnych królów i królowych ich spisków przeciwko elfom Scoia'tael i Nilfgaardom, którzy już najechali i podbili krainę Cintry, było niezwykle fascynujące. Niejednokrotnie zdarzało się, że czytałem między wierszami, gdyż wiele postaci kryło w sobie wiele wewnętrznych zakłamań. Sapkowski sprytnie pokazał, że to ludzie są ciemiężycielami, a nie-ludzie walczą o swoje miejsce w świecie, zamiast dominować pod ludzkim panowaniem. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki wyczuwałem, że szykuje się wojna, której nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak będzie się rozgrywać w kolejnych książkach, ale nie mogę się też doczekać, by zobaczyć, po czyjej stronie staną nasi główni bohaterowie.<br> <br> Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że pomaga mi to, że jestem szaleńczo zakochany w tym świecie i jego bohaterach, ponieważ pomimo chęci poznania więcej z perspektywy Geralta i braku fantastycznych potworów, “Krew Elfów” była nadal bardzo przyjemną lekturą. Jeśli jesteś fanem gier o Wiedźminie lub niedawno wydanej adaptacji Netflixa, to zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki, natychmiast!
Dodana przez Aleksander O. w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Krew elfów” to pierwsza pełnowymiarowa powieść z serii Wiedźmin. “Miecz przeznaczenia”, odegrał ogromną rolę w zawiązaniu wydarzeń w tej powieści. Jak ogromną? Cóż, około sześćdziesiąt procent fabuły dotyczy następstw inwazji Nilfgaardu na Północ, która ma miejsce w “Mieczu przeznaczenia”. Pozostała część powieści dotyczy adopcji Ciri przez Geralta, co jest dość istotne, ponieważ ona również zostaje adoptowana w “Mieczu przeznaczenia”.<br> <br> Poważnie, szkoda mi głupca, który próbował czytać tę powieść po “Ostatnim życzeniu”, bo musiała być bezsensowna. “Krew Elfów” nawiązuje do wydarzeń z “Miecza Przeznaczenia”, podsumowując wydarzenia z poprzedniej książki w formie historii opowiedzianej przez Jaskra. Od razu daje się odczuć, że będzie to opowieść innego rodzaju niż opowiadania. Większy nacisk położono na politykę, wzajemne powiązania, historię i kulturę Północy, niż na komiczne zabijanie potworów przez Geralta.<br> <br> Nilfgaard najechał kraj Cintra, zniszczył jego stolicę i został szybko wyparty z powodu oburzenia Północy. Nilfgaard zmienił jednak taktykę i teraz podkopuje Północ, potajemnie finansując elfią grupę terrorystyczną o nazwie Scoia'tael. Scoia'tael cieszy się popularnością wśród nieludzi, ale jest zbyt nieliczna, by zrobić cokolwiek poza wywołaniem wojny domowej i zapaści gospodarczej. Na co Nilfgaard bardzo liczy. Południowe Imperium również wykorzystuje kombinację przepowiedni religijnych i wojny ekonomicznej, aby podzielić Północ. W związku z tym monarchowie zastanawiają się, czy pierwsze uderzenie na Nilfgaard może być jedyną szansą na uniknięcie porażki bez wojny.<br> <br> Tymczasem Geralt z Rivii wziął pod swoje skrzydła jedyną ocalałą członkinię rodziny królewskiej Cintran, Ciri. Szkoląc ją na wiedźmina odkrywa, że Ciri ma ogromny potencjał jako czarodziejka i zapraszają do współpracy dawną miłość Geralta, Triss Merigold. Wydarzenia sprzysięgają się, by sprowadzić ich na złą drogę, ponieważ zarówno Nilfgaard, jak i plany północnego monarchy nie tolerują tak luźnego zakończenia, jakim jest Ciri.<br> <br> “Krew elfów” nie jest typową powieścią fantasy, ponieważ w bardzo niewielkim stopniu opowiada o rzeczywistych wydarzeniach, a bardziej zajmuje się badaniem następstw wojny. Charakteryzacja jest szczególnie mocna - Geralt, Ciri, Yennefer i Jaskier mają bardzo mocne sceny. Jestem również pod wrażeniem nowych postaci, Triss Merigold i Yarpen, które odgrywają mniejsze, ale wciąż istotne role. Szczególnie Ciri robi wrażenie, ponieważ jest jednym z niewielu dzieci w literaturze pięknej, które mnie nie irytują.<br> <br> Podoba mi się przedstawienie Nilfgaardu w tej książce, ponieważ odchodzi się od nazistowskich analogii z poprzedniej powieści. Zamiast tego Nilfgaard jest bezwzględną i agresywną dyktaturą, która ma wiele przerażających cech - ale Północ nie jest dużo lepsza. Nilfgaardczycy są przede wszystkim bardzo dobrzy w podbijaniu i jeśli nie mogą cię pokonać jedną metodą, spróbują innej, bardziej subtelnej. Poznajemy także imperatora Emhyra, tajnego przywódcę inwazji, który jest postacią, którą definiują wyłącznie interakcje z innymi. Od czasów Saurona czy Imperium Galaktycznego nie miałem tak silnego wrażenia, że ktoś poza kamerą ma tak silny charakter.<br> <br> Scoia'tael i ich rola w książce jest również dobrze poprowadzona. Sapkowski stworzył grupę, która ma wszelkie cechy dzielnego ruchu oporu przeciwko rasistowskim rządom, ale prawda jest bardziej złożona. Zabijają oni wielu niewinnych ludzi dla wątpliwych korzyści. Na Północy pokojowa współpraca między rasami to perła bez ceny, a konflikt między nimi tworzy tylko więcej ciał, co nikomu nie przynosi nic dobrego. Mimo to rozumie się, skąd biorą się ich przekonania i dlaczego wierzą w to, co robią. Również scena, w której Yarpen wyjaśnia swoje motywacje, jest prawdziwym ciosem dla niektórych ludzi, którzy poświęcają wszystko w imię pokoju (i nie zostaną za to docenieni).<br> <br> Nie jestem wielkim fanem romansu Yennefer i Geralta. Sądzę, że Sapkowski chciał, aby byli oni wadliwą, ale szlachetną parą, ale szczerze mówiąc, uważam, że są dla siebie toksyczni i byliby szczęśliwsi z innymi ludźmi. Zdecydowanie wolę każdy inny romans Geralta od jej (zwłaszcza Triss). Mimo to uwielbiam Yennefer jako postać i bardzo podobały mi się jej sceny z Ciri. Yennefer jest okropną matką-figurą, głównie dlatego, że wcale nie zamierzała nią być, ale jej stopniowe ocieplanie się w stosunku do Ciri przypominało mi występ Angeliny Jolie w “Czarownicy”. Która, szczerze mówiąc, nie byłaby złym wyborem do roli Yennefer w wyimaginowanej super-budżetowej adaptacji serialu. Yennefer to zabawna, ujmująca i dowcipna postać, którą z chęcią zobaczyłbym w przyszłych pracach z Geraltem lub bez niego. Ale o tym mógłbym mówić cały dzień. To bardzo głęboka książka.<br> <br> Podsumowując, “Krew elfów” to świetna powieść. Bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu, kto jest fanem serii Wiedźmin i ogólnie fantastyki. Nie jest to jednak coś, co można przeczytać bez wcześniejszego zapoznania się z dwoma poprzednimi tomami. Podobnie, jest to utwór bardzo powolny i oparty na charakterystyce, a nie na wydarzeniach.
Dodana przez Katarzyna P. w dniu 18.01.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Krew elfów” to pierwsza pełnowymiarowa powieść z serii Wiedźmin. “Miecz przeznaczenia”, odegrał ogromną rolę w zawiązaniu wydarzeń w tej powieści. Jak ogromną? Cóż, około sześćdziesiąt procent fabuły dotyczy następstw inwazji Nilfgaardu na Północ, która ma miejsce w “Mieczu przeznaczenia”. Pozostała część powieści dotyczy adopcji Ciri przez Geralta, co jest dość istotne, ponieważ ona również zostaje adoptowana w “Mieczu przeznaczenia”.<br> <br> Poważnie, szkoda mi głupca, który próbował czytać tę powieść po “Ostatnim życzeniu”, bo musiała być bezsensowna. “Krew Elfów” nawiązuje do wydarzeń z “Miecza Przeznaczenia”, podsumowując wydarzenia z poprzedniej książki w formie historii opowiedzianej przez Jaskra. Od razu daje się odczuć, że będzie to opowieść innego rodzaju niż opowiadania. Większy nacisk położono na politykę, wzajemne powiązania, historię i kulturę Północy, niż na komiczne zabijanie potworów przez Geralta.<br> <br> Nilfgaard najechał kraj Cintra, zniszczył jego stolicę i został szybko wyparty z powodu oburzenia Północy. Nilfgaard zmienił jednak taktykę i teraz podkopuje Północ, potajemnie finansując elfią grupę terrorystyczną o nazwie Scoia'tael. Scoia'tael cieszy się popularnością wśród nieludzi, ale jest zbyt nieliczna, by zrobić cokolwiek poza wywołaniem wojny domowej i zapaści gospodarczej. Na co Nilfgaard bardzo liczy. Południowe Imperium również wykorzystuje kombinację przepowiedni religijnych i wojny ekonomicznej, aby podzielić Północ. W związku z tym monarchowie zastanawiają się, czy pierwsze uderzenie na Nilfgaard może być jedyną szansą na uniknięcie porażki bez wojny.<br> <br> Tymczasem Geralt z Rivii wziął pod swoje skrzydła jedyną ocalałą członkinię rodziny królewskiej Cintran, Ciri. Szkoląc ją na wiedźmina odkrywa, że Ciri ma ogromny potencjał jako czarodziejka i zapraszają do współpracy dawną miłość Geralta, Triss Merigold. Wydarzenia sprzysięgają się, by sprowadzić ich na złą drogę, ponieważ zarówno Nilfgaard, jak i plany północnego monarchy nie tolerują tak luźnego zakończenia, jakim jest Ciri.<br> <br> “Krew elfów” nie jest typową powieścią fantasy, ponieważ w bardzo niewielkim stopniu opowiada o rzeczywistych wydarzeniach, a bardziej zajmuje się badaniem następstw wojny. Charakteryzacja jest szczególnie mocna - Geralt, Ciri, Yennefer i Jaskier mają bardzo mocne sceny. Jestem również pod wrażeniem nowych postaci, Triss Merigold i Yarpen, które odgrywają mniejsze, ale wciąż istotne role. Szczególnie Ciri robi wrażenie, ponieważ jest jednym z niewielu dzieci w literaturze pięknej, które mnie nie irytują.<br> <br> Podoba mi się przedstawienie Nilfgaardu w tej książce, ponieważ odchodzi się od nazistowskich analogii z poprzedniej powieści. Zamiast tego Nilfgaard jest bezwzględną i agresywną dyktaturą, która ma wiele przerażających cech - ale Północ nie jest dużo lepsza. Nilfgaardczycy są przede wszystkim bardzo dobrzy w podbijaniu i jeśli nie mogą cię pokonać jedną metodą, spróbują innej, bardziej subtelnej. Poznajemy także imperatora Emhyra, tajnego przywódcę inwazji, który jest postacią, którą definiują wyłącznie interakcje z innymi. Od czasów Saurona czy Imperium Galaktycznego nie miałem tak silnego wrażenia, że ktoś poza kamerą ma tak silny charakter.<br> <br> Scoia'tael i ich rola w książce jest również dobrze poprowadzona. Sapkowski stworzył grupę, która ma wszelkie cechy dzielnego ruchu oporu przeciwko rasistowskim rządom, ale prawda jest bardziej złożona. Zabijają oni wielu niewinnych ludzi dla wątpliwych korzyści. Na Północy pokojowa współpraca między rasami to perła bez ceny, a konflikt między nimi tworzy tylko więcej ciał, co nikomu nie przynosi nic dobrego. Mimo to rozumie się, skąd biorą się ich przekonania i dlaczego wierzą w to, co robią. Również scena, w której Yarpen wyjaśnia swoje motywacje, jest prawdziwym ciosem dla niektórych ludzi, którzy poświęcają wszystko w imię pokoju (i nie zostaną za to docenieni).<br> <br> Nie jestem wielkim fanem romansu Yennefer i Geralta. Sądzę, że Sapkowski chciał, aby byli oni wadliwą, ale szlachetną parą, ale szczerze mówiąc, uważam, że są dla siebie toksyczni i byliby szczęśliwsi z innymi ludźmi. Zdecydowanie wolę każdy inny romans Geralta od jej (zwłaszcza Triss). Mimo to uwielbiam Yennefer jako postać i bardzo podobały mi się jej sceny z Ciri. Yennefer jest okropną matką-figurą, głównie dlatego, że wcale nie zamierzała nią być, ale jej stopniowe ocieplanie się w stosunku do Ciri przypominało mi występ Angeliny Jolie w “Czarownicy”. Która, szczerze mówiąc, nie byłaby złym wyborem do roli Yennefer w wyimaginowanej super-budżetowej adaptacji serialu. Yennefer to zabawna, ujmująca i dowcipna postać, którą z chęcią zobaczyłbym w przyszłych pracach z Geraltem lub bez niego. Ale o tym mógłbym mówić cały dzień. To bardzo głęboka książka.<br> <br> Podsumowując, “Krew elfów” to świetna powieść. Bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu, kto jest fanem serii Wiedźmin i ogólnie fantastyki. Nie jest to jednak coś, co można przeczytać bez wcześniejszego zapoznania się z dwoma poprzednimi tomami. Podobnie, jest to utwór bardzo powolny i oparty na charakterystyce, a nie na wydarzeniach.
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info