InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Minęło już 20 lat, gdy po raz pierwszy wylądowałam na Teneryfie oddalonej o 1300 kilometrów od Półwyspu Iberyjskiego i jedyne 300 kilometrów od kontynentu afrykańskiego. Moje pierwsze dni, pierwsze miesiące były pełne niespodzianek. Moje oczy napotykały pejzaż do tej pory całkowicie nieznany, bo wyspa to istny świat kontrastów. Ocean i jednocześnie wysokie góry, zieleń i błękit, nasłonecznione plaże i ośnieżone szczyty górskie. Magiczne lasy laurowe, niemal niekończące się wzgórza sosnowe i widoki wprost księżycowe uformowane z porozrzucanych skał wulkanicznych o przeróżnych kolorach. Wysmukłe kanaryjskie palmy górujące w pejzażu, kwitnące i owocujące kaktusy, których lepiej nie dotykać, i niska roślinność endemiczna zaadoptowana do suszy. Nawet produkty i potrawy, które wszyscy znamy, połączone inaczej, niż wiemy od dziecka, mają inny smak. Moje usta rozkoszowały się wszystkim. Banany, mango, awokado, langusty, krewetki, przyprawy, zioła, wino – same afrodyzjaki, które sprawiają, że masz ochotę żyć i cieszyć się życiem. Jeść i degustować, kochać się z pasją i czuć się kochanym. Odkrywałam nowe przyjemności w dotyku, w pocałunkach i w miłości. Całe szczęście, że rozgrzane zmysły chłodzi lekki powiew wiatru znad oceanu i że można powrócić do rzeczywistości i rozpocząć gotowanie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Minęło już 20 lat, gdy po raz pierwszy wylądowałam na Teneryfie oddalonej o 1300 kilometrów od Półwyspu Iberyjskiego i jedyne 300 kilometrów od kontynentu afrykańskiego. Moje pierwsze dni, pierwsze miesiące były pełne niespodzianek. Moje oczy napotykały pejzaż do tej pory całkowicie nieznany, bo wyspa to istny świat kontrastów. Ocean i jednocześnie wysokie góry, zieleń i błękit, nasłonecznione plaże i ośnieżone szczyty górskie. Magiczne lasy laurowe, niemal niekończące się wzgórza sosnowe i widoki wprost księżycowe uformowane z porozrzucanych skał wulkanicznych o przeróżnych kolorach. Wysmukłe kanaryjskie palmy górujące w pejzażu, kwitnące i owocujące kaktusy, których lepiej nie dotykać, i niska roślinność endemiczna zaadoptowana do suszy. Nawet produkty i potrawy, które wszyscy znamy, połączone inaczej, niż wiemy od dziecka, mają inny smak. Moje usta rozkoszowały się wszystkim. Banany, mango, awokado, langusty, krewetki, przyprawy, zioła, wino – same afrodyzjaki, które sprawiają, że masz ochotę żyć i cieszyć się życiem. Jeść i degustować, kochać się z pasją i czuć się kochanym. Odkrywałam nowe przyjemności w dotyku, w pocałunkach i w miłości. Całe szczęście, że rozgrzane zmysły chłodzi lekki powiew wiatru znad oceanu i że można powrócić do rzeczywistości i rozpocząć gotowanie.