Dodana przez Olga w dniu 02-06-2022
Cóż, mogę powiedzieć, że podobała mi się ta książka, ale czy oby na pewno "Już mnie nie oszukasz" było najlepszym wyborem na pierwszą powieść tego amerykańskiego pisarza?
Coben od dawna znajdował się na mojej prywatnej liście - obok Koontza, Childa, Grishama, Jamesa Pattersona i Connelly'ego - powszechnie lubianych autorów kryminałów/thrillerów, których nigdy nie czytałam. Po tym, jak Coben pojawił się jako postać w przeczytanej przeze mnie powieści Kinga, The Outsider, pomyślałam, że to dobry moment, aby coś od niego przeczytać.
I po lekturze, dostrzegam, dlaczego ludzie go lubią. W "Już mnie nie oszukasz" Coben kończy historię w taki sposób, że dziwimy się jak mogliśmy na to nie wpaść, myśląc "a no tak". Spoglądasz wstecz na powieść i dochodzisz do wniosku, że to wszystko miał sens i idealnie łączy się w całość. Uważam, że byle autor może wyciągnąć coś niedorzecznego na koniec, aby zaskoczyć czytelnika, ale tylko dobry będzie w stanie logicznie prowadzić historię przez całą długość książki, trzymać tajemnice w ukryciu i wypalić na koniec czymś wiarygodnym, a jednocześnie szokującym.
Historia opowiada o byłej pilotce o imieniu Maya, która przeżyła morderstwo swojego męża. Samotnie wychowuje dwuletnią córkę, a na czas jej pobytu w pracy zatrudnia nianię. Chcąc mieć oko na działania zatrudnionej kobiety montuje w domu ukrytą kamerę. Pewnego dnia widzi coś dziwnego: jej zmarły mąż, Joe, pojawia się na nagraniu i spędza czas z córką. Prowadzi to do wystąpienia serii wydarzeń, które doprowadzają bohaterkę do starych tajemnic i kłamstw.
Mój problem z tą powieścią jest taki, że wydaje mi się zbyt długa oraz nudna. Trzecioosobowa narracja nie była wciągająca, wystarczająco emocjonująca, szczególnie w okolicznościach, gdy czytelnik powinien czuć napięcie i emocje. Początkowe 75% książki uważam za przeciągnięte do granic. Maya spędza wiele momentów rozważając co mogło się wydarzyć, czy Joe ma prawo być żywy, czy może ktoś zmanipulował nagranie kamery. Zbytnie przeciąganie historii jest znane Kingowi, ale w przypadku Cobena wypada to jeszcze gorzej. Odkładając emocje na bok, "Już mnie nie zapomnisz" jest sprytnie pomyślaną historią, z duża ilością zwrotów akcji. Kiedy myślę o autorach thrillerów, których lubię np. French czy Lehane, zawsze podczas lektur całej książek odczuwam więcej emocji i jestem bardziej zaangażowana czytając. Widocznie jest przede wszystkim czytelnikiem emocjonalnym. Pytanie, czy istnieje książka Cobena lepiej nadająca się na rozpoczęcie przygody z tym autorem?
Dodana przez Kamil w dniu 02-06-2022
Pamiętam, że niecierpliwie oczekiwałem premiery tej książki. Wydanie nowej powieści przez Cobena zawsze wiązało się z zaznaczeniem daty w kalendarzu. To zawsze powód do świętowania. Cobena czytam chyba od 2010 roku, więc sposób pisania jest mi dobrze znany. Jeśli chodzi o "Już mnie nie oszukasz", to miałem przyjemność czytać przedpremierową kopię do recenzji.
Za okładką "Już mnie nie oszukasz" kryje się kolejny dobry thriller, który trzymał w napięciu aż do ostatnich stron. Historia podąża za Mayą, zmęczoną służbą w wojsku weteranką, której życie osobiste zostaje wywrócone do góry nogami, gdy jej mąż zostaje zamordowany. Teraz samotnie wychowująca dziecko Maya nabiera podejrzeń, gdy widzi coś dziwnego na kamerze obserwującej nianię w jej domu. Na obrazie z kamery dostrzegła zabitego męża. Jak to możliwe?!
Jedną z charakterystycznych cech opowieści Cobena jest to, że nigdy nie wiadomo komu można zaufać. Tutaj jest to jeszcze bardziej spotęgowane, ponieważ Maya nie ufa nikomu. Ani niani. Ani policji. Ani bogatej rodzinie jej męża. Ani mężowi swojej siostry. Nie zwierza się nawet w pełni swoim kolegom weteranom wojennym ani terapeucie. Jednym z wątków fabularnych, który najbardziej podobał mi się w tej książce był o przedstawionych przez Cobena stresie i traumie, jakich doświadczyli weterani. Maya jest prześladowana przez decyzje, które podjęła podczas swojej służby, i widzimy jej walkę, aby znaleźć spokój w swoim życiu. W podziękowaniach Coben złożył hołd weteranom, z którymi rozmawiał i szczególnie podkreślił tych, którzy cierpią z powodu urazów psychicznych spowodowanych wojną. Większość książek Cobena, które czytałem, przedstawiała męskie postacie, które miały doświadczenie w egzekwowaniu prawa lub byli zwykłymi ludźmi uwikłanymi w tajemnicę. Pomyślałem, że to miła odmiana, aby główną postacią była kobieta, która w dodatku jest weteranką wojenną.
Książki Cobena są zawsze trudne do zrecenzowania, ponieważ uczucie emocji zależy w ogromnej mierze od osobowości. Podobał mi się rozwój postaci Mayi oraz jej walka z rozwiązaniem zagadki. Doceniam większość niespodzianek, które zaoferował autor. Nie do końca ujęło mnie zakończenie, co nie znaczy, że podróż przez historię nie dało mi frajdy.
Polecam dla fanów kryminałów.