Dodana przez Rena w dniu 02-06-2022
Kupiłam pierwsze wydanie tej książki na urodziny mojego męża. Wydawało się sprawiedliwe, że to on będzie miał pierwszeństwo jej przeczytania, ale dziewięć dni później książka nadal leżała na jego szafce nocnej nieprzeczytana: wzięłam wiec sprawy w swoje ręce :D Ukradłam ją przeczytałam i zwróciłam, a on chyba nawet nie zorientował się, że jej nie ma. (On nie jest mniejszym fanem aniżeli ja, po prostu wolniej czyta)
Wszystko zaczęło się od sześciu strzałów w Indianie po których pięć osób nie żyje. Mieszkańcy są w szoku. Sprawa wydaje się otwarta i zamknięta. W ciągu kilku godzin pojawia się podejrzany z dowodami, które do niego pasują. Były wojskowy snajper zostaje aresztowany i postawiony w stan oskarżenia z dużym prawdopodobieństwem kary śmierci. Kiedy oskarżony prosi o Jacka Reachera miejscowi starają się ustalić co oznacza ta prośba i kim on może być. Więzienne pobicie sprawia, że oskarżony nie pamięta niczego, a Reacher zjawia się na miejscu przygotowany do wykorzystania swojego wewnętrznego detektywa. Wtedy właśnie prostota sprawy znika, gdyż pojawia się jakaś forma spisku. Plan był taki aby zrobić z byłego snajpera kozła ofiarnego, ale trzeba było też nie dopuścić do drugiej niesprawiedliwości puszczając go wolno, chyba że jest tak niewinny jak twierdzi. Child działa swoją magią i tworzy kolejny klasyk Reachera.
Podoba mi się połączenie akcji oraz pracy detektywistycznej... ładnie to się zazębia na przestrzeni tej historii. Tempo jest zróżnicowane co pasuje do historii. Podobają mi się zmiany tempa. Jack jest klasycznym bohaterem zastanawiającym się; podróżującym skądś (wojsko) dokądś (jeszcze nie wiemy) i mającym po drodze przygody. Jest zarówno głęboko samotny jak i zdolny do nawiązywania wspaniałych relacji z innymi w bardzo interesujący sposób. Jest też wolny od kulturowych wymagań behawioralnych w sposób, który przemawia silnie do współczesnych ludzi Zachodu choć trzyma się norm w większości sposobów, z wyjątkiem trwałości lokalizacji.
Reacher to bez wątpienia fantastyczna postać, ale według mnie główną umiejętnością Childa jest tworzenie fabuły wokół głównego bohatera. Już od pierwszych stron wiemy, że czeka nas wiele niespodzianek i nigdy nie jesteśmy zawiedzeni, takie to juz uniwersum stworzone przez autora!
"Jednym strzałem" nie jest moją ulubioną historią Reachera, ale jest zgrabnie napisana, sprytnie przemyślana i bardzo satysfakcjonująca uwzględniając zakończenie. Nie bez powodu Child króluje wśród pisarzy thrillerów! Warta przeczytania lektura. Dobry początek serii choć może warto zacząć od początku i przebrnąć przez kolejne części aby złapać kontekst. Solidna historia z wspaniałymi momentami. Lektura obowiązkowa dla fanów Reachera! 4/5
Dodana przez Jan w dniu 02-06-2022
Ze wszystkich książek z rolą główną dla Jacka Reachera, które do tej pory mam (3, 4), ta najbardziej przypadła mi do gustu. Dlaczeo?
Te ciągłe zwroty akcji, zmiany ujęć, niespodziewane wydarzenia dodają uroku tej powieści. Reacher jest trochę mniej żigolakiem - nawet bardziej dżentelmenem, a trochę bardziej strażnikiem nocy poza systemem i to mi się podoba. Dzięki temu historia nie gubi się wśród dokonań naszego nie-bohatera, a Ty pozostajesz przyklejony do opowieści. Co tym razem jest bardzo dobrze poskładane w całość.
W zwykłym miasteczku w Indianie z wielopoziomowego parkingu na placu strzela snajper i zabija sześć osób. Policja z niezwykłą starannością zdołała zebrać wystarczająco dużo obciążających dowodów, by w ciągu zaledwie kilku godzin odkryć sprawcę: Jamesa Barra byłego żołnierza z czasów wojny w Zatoce Perskiej, którego jedyną towarzyszką życia jest jego siostra. Barr zostaje jednak błyskawicznie aresztowany ku uciesze prokuratora Rodina, który lubi iść do sądu tylko wtedy, gdy jest pewien, że dowody przeciwko oskarżonemu pozwolą mu wygrać w sądzie. W tym przypadku dowody są niepodważalne. Wydaje się, że Barr jest winny ponad wszelką wątpliwość. Dlaczego więc zanim zapadnie w śpiączkę po więziennym pobiciu, jedyną rzeczą o którą prosi swojego prawnika w rozmowie jest odnalezienie dla niego Jacka Reachera? Na domiar złego nieśledzony Reacher dobrowolnie pojawia się w mieście.... I na tym wszystko by się skończyło, gdyby nagle ktoś nie zaczął polować na dobrego Jacka, a wtedy wszyscy wiemy jak to się kończy :D
Dobrze przemyślana opowieść, ale powiedzmy sobie szczerze: pisanie takich powieści nie jest tworzeniem wielkiej literatury, gdyby Child nie umiał pisać nie byłby w stanie osiągnąć tak wielkiego sukcesu. Zauważyłem w tym rozdziale sagi doskonałą równowagę między bohaterami. Pomijając jednak wszystko inne, tajemnica, akcja, harmonia pasuje idealnie dlatego zawsze fajnie się czyta takie powieści, świetnie odwracają uwagę od problemów i pozwalają odetchnąć głowie od złowieszczych myśli :D