Książka - Czy jest coś, co jada osy?

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Czy jest coś, co jada osy?

Czy jest coś, co jada osy?

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Pytania za sto punktów - czy natura wynalazła koło? Jak bardzo trzeba przytyć, by stać się kuloodpornym? Co by się stało, gdyby kosmici ukradli nam Księżyc? Ile wody mieści się w chmurze i dlaczego siniaki zmieniają kolor?  
 
“Czy jest coś, co jada osy” to książka należąca do bestsellerowej serii NewScientist wypełniona po brzegi intrygującymi pytaniami i nie mniej ciekawymi odpowiedziami - kolejna porcja znakomitej rozrywki, fascynujących ciekawostek i zdumiewających faktów z życia codziennego każdego człowieka!  

Czytelnicy i korespondenci magazynu "New Scientist" po raz kolejny oferują mnóstwo arcyciekawych pytań i udzielając pasjonujących wyjaśnień w oparciu o badania naukowe i specjalistyczną wiedzę z każdej dziedziny życia. Jaki kolor wyszczupla i dlaczego? W jakie drzewa najczęściej trafiają pioruny? Dlaczego morze jest niebieskie? Z czego tak naprawdę wynika wzór bieżnika opon?  
 
Mark O’Hara stworzył książkę popularnonaukową, napisaną jednak przystępnym językiem, okraszoną również sporą dawką humoru! Pozycja ta dedykowana jest czytelnikom młodszym i starszym, pragnący o ssiecie wiedzieć więcej!  

Cena rynkowa: 6.02 zł

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Pytania za sto punktów - czy natura wynalazła koło? Jak bardzo trzeba przytyć, by stać się kuloodpornym? Co by się stało, gdyby kosmici ukradli nam Księżyc? Ile wody mieści się w chmurze i dlaczego siniaki zmieniają kolor?  
 
“Czy jest coś, co jada osy” to książka należąca do bestsellerowej serii NewScientist wypełniona po brzegi intrygującymi pytaniami i nie mniej ciekawymi odpowiedziami - kolejna porcja znakomitej rozrywki, fascynujących ciekawostek i zdumiewających faktów z życia codziennego każdego człowieka!  

Czytelnicy i korespondenci magazynu "New Scientist" po raz kolejny oferują mnóstwo arcyciekawych pytań i udzielając pasjonujących wyjaśnień w oparciu o badania naukowe i specjalistyczną wiedzę z każdej dziedziny życia. Jaki kolor wyszczupla i dlaczego? W jakie drzewa najczęściej trafiają pioruny? Dlaczego morze jest niebieskie? Z czego tak naprawdę wynika wzór bieżnika opon?  
 
Mark O’Hara stworzył książkę popularnonaukową, napisaną jednak przystępnym językiem, okraszoną również sporą dawką humoru! Pozycja ta dedykowana jest czytelnikom młodszym i starszym, pragnący o ssiecie wiedzieć więcej!  

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Okładka: Miękka

Ilość stron: 240

Rok wydania: 2010

Rozmiar: 130 x 195 mm

ID: 9788361428220

Autorzy: Mick O`Hare

Wydawnictwo: Insignis

Inne książki: Mick O`Hare

Inne książki: Pozostałe książki

Haruki Murakami
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Walliams David
Twarda z o... , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Walliams David
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Niimi Longhurst Erin
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Opinie użytkowników
5.0
2 recenzje
Dodana przez Ewka w dniu 02-08-2022

„Dlaczego?” – ulubione pytanie mojego pięciolatka i jednocześnie skuteczny barometr cierpliwości dla obojga rodziców ? Krnąbrne słówko obalające schematy, mające swój udział we wszelkich odkryciach, robi karierę na rynku wydawniczym. Na księgarnianych półkach żartobliwe tytuły pytają nas z okładki: „Dlaczego słonie nie skaczą?”, „Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy”? „Czy jest coś, co jada osy?” Nie wiesz, nie znasz odpowiedzi? Kup mnie, przeczytaj, pośmiej się ze mną i dowiedz się nowych rzeczy! Wybór tytułów na rynku wydawniczym, które z powodzeniem łączą przyjemność z odkrywania odpowiedzi na palące pytania wraz z nauką i poznawaniem świata jest szeroki, kilka książek popularnonaukowych na stale zajęło miejsce w naszej rodzinnej biblioteczce - najnowsze odkrycie, książka pod tytułem “Czy jest coś, co jada osy”, kontynuacja znakomitej “Dlaczego pingwinom nie zamarzają stopy?” wydaje się na tym tle szczególnie do polecenia ?  

Książkę kupiłam z myślą o moim synku, który nieustannie zasypuje mnie tysiącami pytań, jednak już po jednym wieczorze spędzonym nad opracowaniem Micka O’Hare wiedziałam doskonale, że to doskonała propozycja nie tylko dla najmłodszych, ale również starszych czytelników, którzy o świecie wiedzą więcej, ale wciąż są go ciekawi i chcą tą wiedze poszerzać w możliwie najbardziej rzetelny sposób - prawdziwa uczta dla miłośników ciekawostek ?  
 
Czy natura wynalazła koło? Co by się stało, gdyby kosmici ukradli nam księżyc? Dlaczego siniaki zmieniają kolor? Ile wody mieści się w jednej chmurze?  

Książki są lustrem – “widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie”. Ten cytat, z książki “Cień wiatru” Carlosa Ruiza Zafona, mówi o tym, jak bardzo osobistym doświadczeniem jest czytanie książek - uwielbiam hiszpańskojęzyczną literaturę piękna, pisarze tacy jak wspominany wcześniej Carlos Ruiz Zafon czy Gabriel Garcia Marquez od lat cieszą się moim uznaniem, szukam w ich książkach okazji do oderwania się od świata i spraw bieżących, przede wszystkim jednak poszukuje doświadczeń obcowania z literatura bardzo piękna. Na tym tle książki popularnonaukowe nie wydawały mi się pociągające ale.... i to się zmieniło: ostatnimi czasy głośno zrobiło się m.in o “Kwantechiźmie 2.0” autorstwa Andrzeja Dragana, który wraz ze swoimi prelekcjami na youtubie otwiera przed ciekawskimi świat do tej pory owiany tajemnicami – teoria kwantowa sama w sobie brzmi jak wyzwanie, ale wyżej wspomniany autor opowiada o niej w sposób tak uroczy i nieskomplikowany, że trzeba w sobie mieć jakiś opór przed zdobywaniem wiedzy aby nic nie zrozumieć ? Zainspirowana tymi przemyśleniami sięgnęłam po książki autorstwa Micka O’Hare i wybór ten okazał się znakomity, nie spodziewałam się, że książeczka na niewiele ponad dwieście stron jest w stanie przekazać tyle prawdy o świecie i to w sposób szalenie ciekawy, pełen humoru oraz ciekawych analogii zrozumiałych dla absolutnie KAŻDEGO! 

Zawsze myślałam, że niebo jest niebieskie, ponieważ odbija się w nim niebo. Taką też odpowiedź udzieliłam mojemu maluchowi, gdy zapytał o kolor nieba i morza, ta analogia wydawała się niemal intuicyjnie nasuwać, a jednak..... okazała się błędna. Do myślenia dał mi fakt, że spędzając rodzinne wakacje na Malcie, widziałam morze o głęboko lazurowym kolorze i to w jaskiniach gdzie przecież niebo nie odbija się w wodzie! Zwrócił na to uwagę mój dzielny pięciolatek i okazało się, że odpowiedz na to pytanie przyniósł nam Mick O’Hare i jego książka “Czy jest coś, co jada osy?” ? To ciekawe, ponieważ dziś w Internecie możemy znaleźć wszystko pod warunkiem, że wiemy czego szukać! Tak moi drodzy, niekiedy zadawanie trafnego pytania wydaje się ważniejsze aniżeli sama odpowiedź, a pisze o tym ponieważ wiele spraw traktowanych jako oczywiste, wcale takimi nie są jeśli spyta o to ciekawski pięciolatek, którego drugie imię brzmi “Dlaczego?” ?  

 

No dobra, ale co z tym niebieskim niebem, lazurowym kolorem wody i tajemnicą maltańskiej jaskini? Jak wyjaśnia Mick O’Hara: woda morska wydaje się niebieska, ponieważ bardzo dobrze absorbuje fale światła o długościach wszystkich oprócz niebieskiej! Tymczasem tajemnice jaskini wynikały z faktu, ze zmiany koloru morza związane są głownie z różnicami w rodzaju i natężeniu planktonu! Przeglądając zdjęcia z wakacji zwróciliśmy na to uwagę z moja rodzinką i rzeczywiście, kolor wody różnił się w zależności od miejsca gdzie byliśmy, karmazynowy kolor też miewa sporo odcieni, wcześniej jednak nie szukaliśmy wyjaśnienia tego faktu w planktonie obecnym w morzu, a przez nas samych nie zauważanym, proste ale jakże skuteczne wyjaśnienie wakacyjnej zagwozdki ?  

 
“Czy jest coś, co jada osy” to książka, która skupia się na bliższej i dalszej codzienności każdego z nas, poruszane są m.in. problemy poruszania się galaktyk, ich wzajemnego oddziaływania na siebie i rozdział ten szczególnie zainteresował mojego męża, ja z kolei znalazłam coś dla siebie w rozdziale związanym z kuchnią i gotowaniem ? Za każdym razem, gdy przygotowuję włoskie ziemniaczane kluseczki “gnocchi” zauważałam, że.... dziwnie się zachowują ? Kiedy wkładałam lekko zamorzone kluseczki do osolonej, wrzącej wody te natychmiast tonęły. Dziwiło mnie to, od kiedy mąż wyczytał w Internecie, że głównym składnikiem kluseczek jest woda, co sugerowały, że te kluseczki wcale nie powinny z taką lekkością tonąć - zastanawiałam się może, czy dobrze dobrałam czas ich wrzucenia, wszystkie przepisy na które trafiłam proponowały jednak podobny czas gotowania. Najlepsze jest to, że jako fani włoskiej kuchni uwielbiamy makarony czy kluseczki, a te drugie po tym jak zanurzyły się w osolonej wodzie po ok 2 minutach gotowania z powodzeniem znów wypływały, mój synek sugerował, że to magia, ja mu wierzyłam, tymczasem podobny problem został omówiony na łamach recenzowanej książki i możecie sobie tylko wyobrazić moje wielkie zaskoczenie, gdy trafiłam na ten fragment książki czytając ją mojemu dziecku ?  

Wyjaśnienie tajemnicy okazało się prostsze niż myślałam (taki urok tej książki, oświeca nas w sprawach wydawałoby się, oczywistych ?) - Gnochi tona, ponieważ są bardziej gęste od wody, jednak dobrze urobione ciasto na kluseczki ma w sobie sporo pęcherzyków powietrza, stad po ok 120 sekundach wypływają na powierzchnię! Kolejny dowód na to, że im więcej czasu poświecimy na wałkowanie ciasta, tym smaczniejszy będzie nasz posiłek, niby banał, ale nie spodziewałam się, że odkryje jego sens w książce o niepozornym tytule “Czy jest coś co jada osy?” ? A podobnych smaczków ta książka zawiera w sobie więcej!  

I jeszcze jeden przykład ciekawie omówionego problemu, dotyczącego każdego z nas: zastanawialiście się kiedyś, ile różnych gatunków żywych istot mieszka w ciele człowieka?  
 
Mark O’Hara nie tylko proponuje rozwiązania tajemnic i zagadek naszej codzienności, ale również powołuje się na szereg badan, które nadają tej książce wiarygodność. Jak przytacza autor, w pracy autorstwa Secker & Warburg pod tytułem “Życie na człowieku”, bakteriolog Theodor Rosebury podaje bardzo wyczerpujący, biologiczny i historyczny opis świata mikrobów i bakterii wszelakich, które możemy spotkać w każdym organizmie człowieka. I są to liczby równie imponujące co przerażające ? Wartości jakie podał wspominany wyżej badacz nie mieszczą się w mojej głowie! Naliczył on na przykład 80 różnych gatunków żyjących w samych ustach człowieka, oszacował też, że jeden centymetr kwadratowy ludzkiego jelita może zawierać w sobie ok 10 miliardów mikroorganizmów ? Szokująca liczba, niemniej wielkim plusem recenzowanej książki jest jej szczegółowość związana z badaniami prowadzonymi przez ostatnie dekady – prawdziwa skarbnica wiedzy, podana w przystępnej, lekkiej formie, a przecież dotycząca szeregu skomplikowanych kwestii naukowych ?  

Co ciekawe ksiąska “Czy jest coś, co jada osy?”, to nie jedyna propozycja od wydawnictwa Insignis Media: “Dlaczego pingwinom nie zamarzają stopy” oraz “Czy niedźwiedzie polarne czują się samotne” to pozostałe dwie książki od Marka O”Hara, które napisane są w podobnym tonie: poruszają szereg problemów nauki i życia codziennego, gdzie kolejne pytania i odpowiedzi pogrupowane są w oparciu o przypisane im kategorie, a na końcu książki można znaleźć słowniczek, co znacznie ułatwia odnalezienie danego problemu jeśli akurat wyskoczy nam danego dnia awaryjna sytuacja i trzeba szybko znaleźć odpowiedź na pytanie ciekawskiego pięciolatka, które zawsze brzmi tak samo: DLACZEGO? ?  
 
W mojej ocenie książka “Czy jest coś, co jada osy?” dedykowana dla młodszych i starszych czytelników, których łączy jedno: ciekawość świata! W moim domu wszystkie trzy propozycje od Marka O’Hara zyskały już status kultowych, mąż uwielbia zakreślać odpowiedzi i potem je przytaczać wśród znajomych, wszyscy wokół dziwią się, skąd ma tyle czasu, aby to wszystko wiedzieć! Ja znam tajemnicę: wystarczy dobrze opracowane źródło naukowe, opisane z humorek i podaje w lekkiej formie niczym najlepsze dania kuchni śródziemnomorskiej ?  

Dodana przez Karol w dniu 02-08-2022

Kobiety to przebiegłe istoty – niedawno podczas porannej herbaty z moją dziewczyną, debatowaliśmy oboje nad jasnością herbaty po dodaniu cytrusowego soku. Oczywiście pod ręka telefon, szybko pytanko wpisane w wyszukiwarkę, jednak odpowiedzi alby wydawały nam się banalne, albo przeciwnie – szeroko opisane, że można się było zgubić już  na wstępie, a przecież mówimy o poranku gdzie trzeba wejść na obroty zanim głowę ogarną poważne wyzwania ? Przeczytałem niegdyś słowa, że “Za każdym wielkim mężczyzną stoi jego wielka kobieta” i te słowa wróciły do mnie, gdy w weekend moja dziewczyna podarowała mi trzy książki: “Dlaczego pingwinom nie zamarzają stopy?”, “Czy jest coś, co jada osy”, oraz “Czy niedźwiedzie polarne czują się samotne?” . Trzeba przyznać, że każdy z tytułów jest ciekawy, każdy bowiem prowokuje od razu do kolejnych pytań, a jednak na pierwszy ogień wziąłem książkę o osach, ponieważ w dzieciństwie bardzo tych stworzeń się bałem i uznałem, że to będzie forma terapii ? Moje wrażenia? Już spieszę z ich opisaniem!  
 
Mark O’Hara stworzył ciekawą książkę: pytania z życia wzięte mieszają się z czysto hipotetycznymi, jedne i drugie są ciekawe i dotykają naszych spraw codziennych, lub przeciwnie - proponują coś w rodzaju eksperymentu myślowego, jak na przykład kwestia skradzionego przez kosmitów (potencjalnie!) księżyca i konsekwencji jakie to przyniesie dla naszej planety - zastanawialiście się kiedyś nad tym? ? “Czy jest coś co jada osy?”, podobnie jak pozostałe książki z tej serii zawiera w sobie szereg pytań, a odpowiedzi na nie udzielane są przez pasjonatów nauki, miłośników ciekawostek czy też szalonych erudytów - wszystko to sprawia, że każda z odpowiedzi ma swój unikalny styl, pisana jest bowiem przez człowieka o specjalizacji właściwej dla określonej kategorii pytań, tym samym swobodnie można czytać ów książkę niejako “z doskoku”, czyli w podroży, czy też w przerwie od pracy. Potężna dawka wiedzy miesza się z dobrym poczuciem humoru autora – Mark O’Hara odpowiada za redakcję tekstu, i trzeba przyznać, że przyłożył się do swojej pracy – miejscami znajdujemy w książce sporo wiedzy właściwej, opartej o dorobek fizyki czy chemii, innym razem czytany o zupełnie abstrakcyjnych koncepcjach, które dopiero czekają na weryfikacje nauki, a dziś stanowią interesujący punkt wyjścia dla omawiania danej problematyki. W tym sensie jest to książeczka niezwykła, raptem dwieście stron, a każda z nich zostawia w nas ślad, czyni mądrzejszym po odłożeniu na półkę ?  
 
W książce pojawia się szereg problematycznych pytań związanych z wątpliwościami każdego z nas: przykład? Do tej pory kupowałem niebieski papier toaletowy, moja dziewczyna lubi ten kolor, uznałem zatem, że będzie to połączenie pożytecznego z praktycznym ? Tymczasem podarowała mi książki, które sama czyta i nie dalej jak wczoraj przybiegła do mnie wyjaśnić, że.... niebieski kolor papieru nie jest dobry ? Możecie sobie wyobrazić moją minę.... pytam, dlaczego? W tym zakresie przeprowadziliśmy eksperyment, zaproponowany na łamach książki Marka O’hara - zakupiliśmy 10 rolek papieru w różnych kolorach, dalej przygotowaliśmy zwitki z ok 10 listków w różnych kolorach. A dalej poszliśmy na ogród i.... kolejno każdy z nich włożyliśmy do niewielkich dołków wykopanych w ziemi ? Po kilku dniach z ciekawości zajrzałem to pierwszego dołka - nie ma nic. W drugim podobnie, w trzecim jakaś reszta…. pomyślałem, że to kolejny dowcip mojej szalonej dziewczyny, ale nic z tych rzeczy! Eksperyment miał bowiem wykazać, że aktywne chemicznie grupy w cząsteczkach barwników związane są z celulozą, a same barwnikom trudno uwolnić do środowiska, giną one wraz z rozkładaniem się papieru toaletowego ? Od tamtej pory dalej kupuje niebieski kolor, a sam eksperyment okazał się dla nas świetnym doswiadczeniem - łatwiej pielęgnować miłość, gdy więcej rzeczy robi się we dwoje ?  

To nie jedyny przykład w jaki sposób książka Marka O’Hara zainspirowała nas do wspólnych badań: często na jesień w naszym ogrodzie pojawiają się krety, snują one siec tuneli tuz pod powierzchnią i doprowadzają moja dziewczynę do szewskiej pasji! Próbowałem z nimi walczyć, zastanawiałem się też jak duża i rozległa jest ów siec, ogród mamy nie za duży, ale dla nas dwojga zdecydowanie wystarczy o ile nie ma w nim nieproszonych gości ? książka rzuciła nieco inne światło na to coroczne zjawisko, zaczęliśmy się oboje zastanawiać, jak to jest z tymi kretami: snują te korytarze jeden za drugim, ale czy one wszystkie wzajemnie się przecinają? A jeśli tak, to jak z tym faktem radzi sobie kret, który z natury jest samotnikiem, co znajduje oparcie w faktach, ale też jest wiedzą powszechnie dostępną każdemu kto oglądał bajki, na czele z rodzimym “Krecikiem”? ?  

Nasze pożegnanie z kretem nastąpiło w oparciu o zaproponowane w książce rozwiązania: okazało się, ze istnieją sposoby by zapobiec inwazji kretów, a z doświadczeń ogrodników przytoczonych w książce wynika, że może pomóc zasadzenie w ogrodzie roślin o bardzo intensywnym zapachu, na przykład bazylii, łobody czy czosnku, wiedzieliście o tym? ? Co jednak zrobić, kiedy już mamy w ogrodzie nieproszonego gościa? Generalnie trzeba pamiętać, że czarny jegomość jest niezwykle wrażliwy na silne zapachy, dźwięki oraz wibracje. Ta wiedza pozwoli wybrać odpowiednią broń na kreta! ? szczególnie te dźwięki mnie zaskoczyły, do tej pory wyobrażałem sobie kreta jako totalnie ślepego i głuchego, nic jednak bardziej mylnego! Znowu okazało się, że bajki trochę zakrzywiły nam rzeczywistość i mieliśmy naprawdę sporo fanu czytając o kretowisku w książce, której tytuł brzmi.... “czy jest coś, co jada osy” - czysta abstrakcja podana w naukowej formie ? No dobra, ale co z tymi sposobami? jak się okazało, jedną z najlepszych opcji jest zainstalowanie w krecim korytarzu elektroakustycznego odtwarzacza, emitującego sygnały o wysokiej częstotliwości.  Jest to bardzo wygodny sposób na pozbycie się kreta. Możemy także użyć kawałków karbidu. Jego zapach jest bardzo drażniący i tym samym nie do wytrzymania dla kreta. Kawałki karbidu umieszczamy w dołkach, polewamy wodą a następnie zasypujemy ziemią i już! ? Póki co trwa lato, ale pewnie do tego fragmentu wrócimy, gdy zrobi się chłodniej i przyjdzie wrzesień ?  

 

I jeszcze jedna sprawa, nieco bardziej delikatna niż wszystko co napisałem wcześnie ? W książce pojawia się oto bowiem pytanie o..... kolor czarny, a konkretnie w jaki sposób dzieje się magia, że na zdjęciach wyglądamy w czarnym kolorze szczuplej? ? jak pisze autor, dzieje się tak, ponieważ jesteśmy w stanie dostrzec kształt tylko wtedy, kiedy to na co patrzymy, ma zróżnicowane odcienie i kolory. Jeśli zatem ktoś nosi białe spodnie, kształt jego pupy zdradzają niewielkie cienie rzucane przez jej zarys! W czarnym ubraniu cienie te nie występują, lub są niedostrzegalne dla ludzkiego oka, stąd kształt niejako zlewa się w jedna całość i ma to szczególną doniosłość dla osób pragnących ukryć to i tamto ? Zastanawialiśmy się wspólnie, jak to jest, że wiedza o tym wydaje się niemal intuicyjna, a jednocześnie czytanie o tym i znajomość genezy powoduje, że inaczej patrzymy teraz oboje na świat.... ?  
 
Sami widzicie - “Czy jest coś, co jada osy” to książeczka niewielka, niepozorna, ale mająca w sobie wielką siłę nauki, podanej w lekkiej formie, często zabawnej, poruszająca problemy stricte naukowe, jak również zupełnie abstrakcyjne, cześć z nich pewnie pojawiła się w waszej głowie na przestrzeni całego życia, ale albo nie mieliście kogo o to spytać, lub tez brakowało wam śmiałości. Pod tym względem książka ta rewelacyjnie sprawdza się dla czytelników ciekawskich, pragnących wiedzieć więcej o sobie, o innych i o świecie, który nas wszystkich otacza ?  
 
I jeszcze pytanko na koniec: jaka jest maksymalna długość słomki, przez którą można pić ulubiony napój? Nie wiecie? Nie martwcie się, Mark O’Hara nie tylko wie, ale też wam powie na łamach swojej książki i obiecuje, że nie będzie to ani pierwszy, ani ostatni raz, gdy się zdziwicie ?  

 

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info