InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
To się zaczęło jeszcze w przedszkolu. Pamiętam moje panie od rysunków, te od masy papierowej, stempli z ziemniaków i kasztanowych ludzików. Pamiętam gryzmolenie po ławkach i podręcznikach, malowanie flamastrami zegarków na rękach. Dziecięcą fascynację „Bitwą pod Grunwaldem”: „dlaczego nie umiem malować jak Jan Matejko? Nie umiem? Jeszcze zobaczymy!”.
Oto obrazkowa opowieść o edukacji plastycznej w Polsce od Władysława Gomułki do Jarosława Kaczyńskiego. O poszukiwaniu autorytetów i swojego miejsca w nowym mieście. O wykładowcach z Akademii Sztuk Pięknych, o kolegach i koleżankach z akademika. I o tym, czego się dziś najbardziej boję – ja, belfer.
Wyciskam z siebie sok, nabijam nim marker i opowiadam tę historię.
Tomasz Broda
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
To się zaczęło jeszcze w przedszkolu. Pamiętam moje panie od rysunków, te od masy papierowej, stempli z ziemniaków i kasztanowych ludzików. Pamiętam gryzmolenie po ławkach i podręcznikach, malowanie flamastrami zegarków na rękach. Dziecięcą fascynację „Bitwą pod Grunwaldem”: „dlaczego nie umiem malować jak Jan Matejko? Nie umiem? Jeszcze zobaczymy!”.
Oto obrazkowa opowieść o edukacji plastycznej w Polsce od Władysława Gomułki do Jarosława Kaczyńskiego. O poszukiwaniu autorytetów i swojego miejsca w nowym mieście. O wykładowcach z Akademii Sztuk Pięknych, o kolegach i koleżankach z akademika. I o tym, czego się dziś najbardziej boję – ja, belfer.
Wyciskam z siebie sok, nabijam nim marker i opowiadam tę historię.
Tomasz Broda